Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 26 stycznia 2001, 14:33

autor: Mateusz "Gabriel Angel"

Homeworld: Cataclysm - recenzja gry - Strona 3

Homeworld: Cataclysm należy, podobnie jak pierwsza część, do gier typu RTS ( Real Time Strategy ) i rozgrywa się w środowisku 3D. Nie wiem czy można go nazwać sequel’em czy zwykłym mission-packiem. Zmiany nie są rewolucyjne, ale jest ich sporo.

Jeśli chodzi o rozwiązania taktyczne to na tym gruncie niewiele się zmieniło. Nadal używamy fregat przeciw dużym statkom, a korwet przeciw małym myśliwcom i fregatom itd. Polecam używanie fregaty Hive przeciw skupiskom myśliwców – jest bardzo skuteczna. Warto też mieć eskortę dla „żniwiarek”, bo komputer na wyższym poziomie trudności atakuje je jako pierwsze, żeby rozproszyć nasze siły. Do największych statków ( np. Niszczyciela czy Dreadnought’a ) warto jest wyprodukować Sentinel’e. Te sprytne maszyny oplatają nasz statek dodatkowym polem siłowym przez co duże statki potrafią wytrzymać dużo dłużej ataki. Jak tylko będzie to możliwe to wyposażcie statek-matkę w Siege Cannon. Nie pożałujecie. Pięknie strzela i ma piękne rezultaty.

Jednostek w single-player jest, nie licząc modułów i statku-matki, trzynaście. To nie dużo. Dopiero uruchamiając tryb multiplayer i grając z komputerem ( tzw. Skirmish ) lub ze znajomymi, możemy wcielić się w Bestię. Dostajemy wtedy dwanaście „nowych” statków. Specjalnie nowych, ubrałem w cudzysłów, bo są to statki znane nam z poprzedniej części. Jedyną nową ich opcją jest tzw. infekcja. Zainfekowany statek przechodzi na naszą stronę i walczy dla nas. Na szczęście nie działa to na duże statki.

Nie powiedziałem jeszcze nic o muzyce i oprawie dźwiękowej. Muzyka, tak ja w HW, bardzo umila granie. Co prawda nie jest już to motyw „Adaggio for Strings” Samuela Barbera, ale też jest bardzo klimatyczna i co najważniejsze nie nudzi się. Oprawie dźwiękowej nie mam nic do zarzucenia. Odgłosy wybuchów, rozmów, silników – wszystko stoi na wysokim poziomie.

Mam jednak dylemat. Jest to świetna gra, bardzo wciągająca i o całkiem znośnej fabule. Wiele elementów zostało poprawionych. Dodano nowe jednostki, odświeżono grafikę i poprawiono inteligencję przeciwnika. Zrobiono wszystko co można było zrobić. Prawdę mówiąc niewiele więcej się spodziewałem po tym tytule. I dostałem to co chciałem. Żadnej rewolucji.

Gabriel Angel