Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 1 marca 2004, 09:54

autor: Krzysztof Mielnik

Siege of Avalon - recenzja gry

Siege of Avalon to gra z gatunku cRPG stworzona przez zespół Digital Tome. Akcja gry rozgrywa się w fantastycznym, przepełnionym magią świecie, a cała przedstawiona historia obraca się wokół legendarnego Avalonu.

Recenzja powstała na bazie wersji PC.

„Domu! O słodki domu!

Ukryty wśród mgieł Avalonu.

Wędrówki mej nadszedł już kres

Na ziemi Twej żywot chcę wieść

Ujrzałem wiele, przygód moc zaznałem

Czas uściskać ziomków, kobiet uwieść parę...”

Kiedy bohater „Siege of Avalon” powracał po swej długiej wędrówce w ojczyste strony, z jego ust mogły pobrzmiewać tony podobnej piosenki, zaś dusza młodzieńca z pewnością rada była z powodu czekającej nań stabilizacji. Jakie więc spotkało go zdziwienie, gdy po dobiciu do brzegu dowiedział się, iż w kraju od wielu lat toczy się wojna. W jej czasie, przebiegły i pałający żądzą mordu Mithras zdołał już niemal doszczętnie zniszczyć tętniącą niegdyś życiem i radością krainę.

Żyjący w wiecznym strachu ludzie nie widzą nadziei na odmianę losu, nie wierzą już w nic... Nie dziwi więc, że to właśnie Ty stajesz się ostatnią deską ratunku dla swoich braci. Musisz zebrać w sobie wszystkie siły i ruszyć w jeszcze jedną wyprawę. I chociaż nie powiedzie Cię ona za najodleglejsze góry i lasy – to i tak będzie żmudna, trudna i ryzykowna. Dużo bardziej, niż kiedykolwiek ci się śniło!

W taki oto sposób rozpoczyna się nasze spotkanie z grą „Siege of Avalon” – produkcją, która w cRPG’owym światku szum robiła już od kilku lat, mimo iż w ostatecznej formie wydana została dopiero w roku ubiegłym.

Dlaczego trwało to tak długo? Rzecz tkwiła w pomyśle twórców na dystrybucję gry. Przed pięcioma laty mała firma Digital Tome, ledwie raczkująca na polu produkcji gier komputerowych, postanowiła stworzyć rozbudowany twór role playing. Brak chętnego wydawcy przyniósł decyzję o udostępnieniu gry przez Internet. Idea polegała na rozpropagowaniu tytułu przez oddanie internautom pierwszego z sześciu rozdziałów za darmo. Wszyscy, którym gra przypadła do gustu, mogli ściągnąć z oficjalnego www kolejne epizody.

Każdy z leveli kosztował 10$, co w połączeniu dawało całkiem ładną sumkę. Nie dość ładną jednak, by porzucić ambicje o standardowej formie wydania produktu.

W czasie wakacji 2003 roku gra ukazała się na rynku amerykańskim. Do naszego kraju dotarła z kolei wczesną jesienią tegoż roku.

Wino im starsze, tym lepsze...

Z grami komputerowymi jest jednak troszkę inaczej. Recenzując takiego – wybaczcie mocne, acz chyba jednak nie przesadzone określenie – dinozaura, jak historia oblężenia Avalonu, trzeba mieć na uwadze, że niektóre elementy i rozwiązania tu użyte są już przestarzałe i mogą budzić w odbiorcy odczucie politowania. Nie ma co mydlić oczu wmawiając, że gra jest w stanie dorównać takim pozycjom, jak choćby „Neverwinter Nights”, czy będąca akurat na topie „Greyhawk: Świątynia Pierwotnego Zła”. Inna rzecz, że ma ona także kilka własnych cech, które mimo słabszego wykonania technicznego, mogą mile zaskoczyć niejednego wielbiciela gier fabularnych.

Recenzja gry Broken Roads - to nie zastąpi ani Fallouta, ani Disco Elysium
Recenzja gry Broken Roads - to nie zastąpi ani Fallouta, ani Disco Elysium

Recenzja gry

Broken Roads miało zjednoczyć pod swoim sztandarem wielbicieli Disco Elysium, Tormenta i pierwszych Falloutów. Założenie było karkołomne, ale nigdy bym nie pomyślał, że ciągnięcie trzech erpegowych srok za ogon może pójść aż tak kiepsko.

Recenzja gry Rise of the Ronin - soczysty system walki w nie najlepszej oprawie
Recenzja gry Rise of the Ronin - soczysty system walki w nie najlepszej oprawie

Recenzja gry

Otwarty świat Rise of the Ronin potrafi wciągnąć, a mocno osadzona w historii i polityce XIX-wiecznej Japonii fabuła zaciekawić. Tym, co zapamiętam z nowej gry studia Team Ninja, jest jednak znakomity system walki, dający masę satysfakcji.

Recenzja gry Dragon's Dogma 2 - RPG w otwartym świecie, który tętni życiem
Recenzja gry Dragon's Dogma 2 - RPG w otwartym świecie, który tętni życiem

Recenzja gry

Czujecie ten podmuch gorąca? To smocze płomienie, w jakich wykuto Dragon’s Dogma 2 – grę, która nie boi się robić rzeczy po swojemu i gdzie najciekawsze przygody czekają na tych, którzy chodzą własnymi drogami. [Tekst recenzji został zaktualizowany.]