Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 16 lutego 2004, 14:03

autor: Bolesław Wójtowicz

Schizm II: Kameleon - recenzja gry - Strona 4

Schizm II: Kameleon to druga część znakomitego dzieła firmy Detalion, a wydanego przez rzeszowskie Studio LK Avalon. Akcja gry osadzona została w realiach science fiction, jednak toczy się w całkowicie innym świecie niż w części pierwszej...

Sterowanie i interakcja

Świat, podobnie jak w części pierwszej, oglądamy oczami bohatera, jednakże tym razem nie jesteśmy ograniczeni pod względem możliwości poruszania się. Dano nam pełną swobodę wyboru drogi. Możemy podejść i zajrzeć pod każdy krzaczek, poszczególny element otoczenia obejrzeć z każdej możliwej strony. Po lokacjach poruszamy się tak jak chcemy, krok po kroczku, zamiast znanego z pierwszego Schizma przewijania się ekranu w miejscu, gdzie zaplanowali to autorzy gry. Pozwala to na lepsze poznanie otaczającego nas świata, lepsze... wczucie i wsłuchanie się w niego.

Wędrować pomiędzy lokacjami możemy tradycyjnie, używając jedynie myszki, gdyż jeden z przycisków odpowiada za poruszanie się, a drugi za interakcję z otaczającym nas światem. Zastosowano tu również niewielką podpowiedź dla gracza, w postaci ledwie zauważalnej ikonki, sugerującej nam, że właśnie w tę stronę warto się udać, gdyż czeka tam coś ciekawego. Oczywiście, jest to jedynie sugestia, ale czasem dobrze jest się nad nią zastanowić. Zrezygnowano także z użycia, nieodłącznego wszak elementu związanego z grami przygodowymi, czyli przepastnej kieszeni głównego bohatera. Ona i owszem, istnieje, jednakże jej zastosowanie ograniczono maksymalnie. Kiedy pojawi się jakaś rzecz, którą bohater może zabrać, to automatycznie znajdzie się ona w jego podręcznym schowku. Gdy zaś przyjdzie czas użycia tejże rzeczy, również stanie się to samoistnie, tak aby Sen nie musiał się martwić, czy użyć tego, czy też innego przedmiotu. Proste i wygodne.

Podobnie wygląda kolejna sprawa znana z przygodówek, a mianowicie klikanie myszą po całym ekranie. Oprócz wspomnianej wcześniej ikonki, autorzy zaprojektowali również inne, mające podpowiadać graczowi, co w danej chwili może uczynić, czy widziana na ekranie rzecz powinna zostać w jakimś konkretnym celu użyta, czy też nie. Ikona zmiany lokacji, co zrozumiałe, pojawia się wówczas, gdy przechodzimy do innego miejsca i zaraz zaświeci się napis “Wczytywanie”. Niestety, napis ten, kiedy już się ukaże, świeci się stanowczo za długo...

Menu gry jest jasne i przejrzyste. Oprócz tradycyjnych możliwości regulowania ustawień graficznych i dźwiękowych gry, dostępne są oczywiście opcje zapisywania, ładowania i kontynuacji gry. Na szczęście, i za to cześć i chwała autorom, zapisywać stan gry możemy w dowolnym momencie. Chciałbym wspomnieć o jednej funkcji menu, która nie występuje w zbyt wielu grach, ale jest niesamowicie praktyczna i przydatna dla graczy. Szczególnie tych, którzy jeszcze nie nauczyli się podejścia do gier przygodowych z kartką i ołówkiem w ręce. Mam tu na myśli funkcję “Transkrypt”. Jest to coś w rodzaju podręcznego notatnika, w którym zapisano wszystkie odbyte w grze rozmowy z napotkanymi postaciami i... przedmiotami. Zdecydowanie warto czasem przeczytać po raz kolejny jakiś dialog, zwracając uwagę na każde słowo, gdyż część zagadek dzięki temu stanie się łatwiejszymi do rozwiązania.