Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 29 grudnia 2003, 15:24

autor: Włodarczak Adam

Championship Manager: Season 03/04 - recenzja gry

Od dłuższego czasu gry z cyklu Championship Manager postrzegane są jako najlepsze managery piłki nożnej na świecie. Zaś wersja 2003/2004 jest, w mniemaniu Sports Interactive i Eidos, najlepszą ze stworzonych dotąd części rzeczonej gry.

Recenzja powstała na bazie wersji PC.

W nienajlepszych nastrojach rzesza fanów z całego świata wyczekiwała premiery kolejnej już części swojej ukochanej gry. Po dość wątpliwym sukcesie CM4 (głównie ze względu na mnogość błędów w kodzie), CeeMmaniacy niezwykle pesymistycznym okiem spoglądali w kierunku słynnego SI Tower. Okazało się jednak, że nie taki diabeł straszny, jak go malują...

Tym, co nie spodobało się graczom w wersji poprzedniej, była niebezpiecznie duża liczba błędów, które negatywnie wpływały na całokształt. Trudno zresztą dziwić się temu – wszak nagłe, nieoczekiwane zmiany wyników w trakcie meczu do najmilszych nie należą. Niemniej jednak CM4 oferował całą masę nowych, świeżych i nieraz świetnych rozwiązań. Jego następcę, z cyferkami 03/04 w tytule, określa się jako udoskonaloną, znacznie podrasowaną wersję. I rzeczywiście, trudno się z tą opinią nie zgodzić.

Prosto i przyjemnie

Trening w CM4 był dość rozbudowany, ale zarazem skomplikowany, żeby nie powiedzieć zagmatwany. Programiści po konsultacji z fanami doszli do poniekąd słusznego wniosku, że proste rozwiązania są jednak efektywniejsze. Dzięki temu postanowieniu otrzymaliśmy diametralnie zmienioną opcję szkoleniową. Teraz ułożyć cały trening dla swoich podopiecznych jest dużo, dużo prościej. Wystarczy stworzyć nowy reżim, nadać mu odpowiednią nazwę, dodać opis (jeśli oczywiście zechcemy) i do tego „zaledwie” odpowiednio ustawić rodzaje ćwiczeń na dane dni tygodnia. Dobieramy jeszcze to, co nasi kopacze dokładnie mają robić o danej porze dnia (rano, przedpołudnie i południe) i już widać efekty tychże poczynań. Trzeba przyznać, że jest to rozwiązanie optymalne – trening daje nam duże możliwości, przy czym cała jego obsługa jest wręcz dziecinnie prosta, przyjemna i – co najważniejsze – skuteczna. Zapewnienia speców od marketingu o „świetnie zrealizowanym treningu” są więc, jak widać, w pełni prawdziwe, z czego należy się tylko i wyłącznie cieszyć.

Pokaż się światu

Bardzo ciekawym rozwiązaniem, zwłaszcza dla graczy z ambicją pochwalenia się swymi osiągnięciami szerszemu gronu, jest opcja wydruku danego ekranu. Tym razem można wydrukować wybraną przez nas „stronę” (np. ze składem) na trojaki sposób. Pierwszą opcją jest oczywiście zwykły wydruk poprzez narzędzie drukujące, zwane czasami drukarką. Dwie pozostałe opcje, to kolejno: zapis do pliku tekstowego oraz tworzenie prostego pliku HTML. Mnie osobiście ta ostatnia forma bardzo zaciekawiła, jako że pozwala ona w dosłownie kilka sekund zrobić odpowiedni zrzut i przesłać go, np. swoim znajomym, w sympatycznej oprawie. Pozostaje tylko podłączyć do tego odpowiedni komentarz, ewentualnie wrzucić dwa, trzy obrazki i opowiadanie z życia CeeMa jak malowane.

Przy tej opcji pojawił się jednak mały robal. Przykładowo, chcąc „wydrukować” ekran z reżimem treningowym, gra wywala nam błąd i nici z tego zamiaru. Ot, taki drobny chochlik, cechujący zresztą panów ze Sports Interactive.

Recenzja gry TopSpin 2K25 - Iga Świątek nie udźwignie sama całej tej produkcji
Recenzja gry TopSpin 2K25 - Iga Świątek nie udźwignie sama całej tej produkcji

Recenzja gry

Wielki był mój smutek spowodowany tym, że po premierze Top Spina 4 w 2011 roku nie doczekałem się nigdy Top Spina 5 (a czekałem całe 13 lat). Dzisiaj zaś dostałem TopSpin 2K25 i… sam nie wiem, co o nim myśleć.

Recenzja EA Sports FC 24 - nowa nazwa i (prawie) nowa gra
Recenzja EA Sports FC 24 - nowa nazwa i (prawie) nowa gra

Recenzja gry

EA Sports FC 24 to duchowy spadkobierca serii FIFA, który na każdym kroku stara się podkreślać swoją odmienność od poprzednich odsłon serii. Nie jest to jednak rewolucja, EA Sports nie wywróciło gry do góry nogami – i dobrze.

FIFA 23 - recenzja. Nie wyrabiam, ta gra jest jak TikTok
FIFA 23 - recenzja. Nie wyrabiam, ta gra jest jak TikTok

Recenzja gry

Ostatnia FIFA autorstwa EA Sports. Koniec pewnej ery. Przyszłość serii rodzi wiele pytań, więc wypada cieszyć się tym, co jest. Sęk w tym, że nie do końca potrafię. Dostałem grę, w którą chciałbym wsiąknąć, ale za nią nie nadążam. FIFA 23 jest jak TikTok.