Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 4 grudnia 2003, 11:17

autor: Artur Okoń

Patrician III: Rise of the Hanse - recenzja gry - Strona 2

Po sporym sukcesie drugiej części strategii ekonomicznej Patrician (wydanej w 2001 roku), zespół Ascaron poszedł za ciosem i stworzył trzecią odsłonę tego cyklu. Idea tej części nie zmieniła się, nadal rozgrywka toczy się w czasie rzeczywistym...

W Partician III Rise of the Hanse, mimo iż rozgrywka odbywa się w czasie rzeczywistym (RTS), nie musimy się spieszyć. Prowadząc interesy warto ustawić najwolniejszy tryb upływu czasu, dzięki czemu będziemy mogli spokojnie wykonywać zaplanowane przez nas czynności. Dopiero gdy już załadujemy wszystkie towary na statek i wyślemy go do innego miasta, opłaca się zwiększyć tempo maksymalnie, dzięki czemu dotrze on w miejsce przeznaczenia w ciągu sekundy. Cała czynność może być wykonywana automatycznie (czas sam zwolni, jak tylko statek dotrze na miejsce lub zdarzy się coś ważnego), co bardzo mi odpowiada. Zresztą gra oferuje więcej takich ułatwień, pozwalających nam odprężyć się w większym stopniu. W każdym mieście, w którym mamy siedzibę, możemy zatrudnić specjalnego menedżera, który będzie zarządzał składowanymi w magazynie towarami, sprzedając zapasy w najlepszym momencie, po określonej wcześniej cenie, lub też dokonując zleconych zakupów (istotne, gdy posiadamy warsztaty). Zatrudniając na statku kapitana, możemy powierzyć mu pełną kontrolę nad okrętem, wytyczając jedynie trasy, po których ma pływać. To wszystko sprawia, że nie musimy wykonywać wciąż tych samych, żmudnych czynności, a jedynie opracować optymalną strategię i wcielić ją w życie.

Gra pozwala na dużą dowolność w naszych poczynaniach. Możemy skupić się wyłącznie na handlu, rozbudowując naszą flotę i przewożąc towary pomiędzy miastami. Przy odpowiednim kombinowaniu, będzie można samemu wpływać na popyt na dane dobra, powodując wyczerpanie zapasów w mieście, czy też korzystać ze zmian sezonowych kupując np. latem dużo zboża pod koniec lata i sprzedając zimą. Później warto utrzymywać zapotrzebowanie na wysokim poziomie, sprzedając jednorazowo tylko po kilka sztuk, choć w naszych magazynach będzie zalegało ich z 1000. Oprócz tradycyjnego zarabiania pieniędzy z handlu, możemy odkrywać nieznane części świata, sprowadzając stamtąd rzadkie i luksusowe towary, wypowiedzieć wojnę piratom, starając się wytropić i zniszczyć ich kryjówki, a jeśli samotność zacznie nam doskwierać, to zawsze możemy się ożenić z jakąś piękną 14-letnią dziewczyną. Cóż, takie to już były czasy ;-). Innym pomysłem jest dbanie o mieszkańców miasta, starając się im zapewnić wszystko, czego tylko dusza zapragnie i sprowadzać towary nie tyle z myślą o zysku, co o zapełnieniu rynku. Plusem takich działań będzie rosnąca popularność, która wspierana odpowiednimi łapówkami i dotacjami, pozwoli nam zająć zaszczytne stanowisko burmistrza! Administrując miastem musimy zapewnić bezpieczeństwo jego mieszkańcom, rozbudowując fortyfikacje obronne, zakupując działa i utrzymując odpowiednio liczną armię obrońców. Będziemy też decydować o wielkości opodatkowania zamieszkującej miasto ludności. Element wojenny jest w grze potraktowany dość pobieżnie i ogranicza się do podejmowania przez nas kluczowych decyzji. W przypadku napaści wroga możemy spróbować wynegocjować korzystne dla nas warunki poddania lub też spróbować się bronić, a gdy to się uda, zaryzykować i ruszyć do kontrataku!

Partician III Rise of the Hanse jest grą dość skomplikowaną, jednak nie trudną. Zawdzięcza to m.in. temu, iż posiada dobrze przygotowany samouczek zawierający pięć misji. W prawdzie nie wyczerpuje on tematu i wprowadza jedynie w podstawy, jednak pozostałe aspekty rozgrywki można łatwo przyswoić, grając w pierwszą kampanię i wspierając się znakomicie przygotowaną instrukcją.