Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 7 września 2022, 09:00

Recenzja gry Steelrising - soulslike, obok którego można przejść obojętnie - Strona 2

Steelrising jest po prostu średniakiem. Poza ładną oprawą graficzną i ciekawym motywem muzycznym nie oferuje zbyt wiele. Historia świata nie wciąga, reklamowanych intryg nie widać, a poziom trudności nie stanowi żadnego wyzwania.

Rewolucja francuska według Spiders to nieciekawy moment w dziejach

Na papierze wszystko wygląda interesująco. Rewolucja francuska przedstawiona na nowo z barokowymi maszynami w tle. W moim przypadku czar prysł już podczas sceny wprowadzającej. Maria Antonina rozpacza w niej nad królestwem oraz swoimi dziećmi. Strażnicy zostali wymienieni na maszyny i królowa czuje się jak w więzieniu. W tym momencie ma miejsce scena jak z odcinka Klanu. Hrabina de Polastron przypomina przyjaciółce, że przecież ta posiada nowego robota strażniczego, który jest nowoczesny i umie mówić. Naprawdę brzmiało to jak tanie lokowanie produktu.

Później wcale nie było lepiej. Intryga reklamowana między innymi na Steamie w ogóle nie jest w grze odczuwalna. W kilku zadaniach mamy do dokonania jakieś wybory, ale tylko jeden zdaje się wpływać na zakończenie całej opowieści. Przedstawione postacie historyczne również nie wydają się zbyt ciekawe. Wokół giną ludzie, ich kwestie niby mają oddawać jakieś emocje, tymczasem w ogóle tego nie czuć. Dialogi wyglądają na nagrane na szybko, żeby tylko odbębnić swoje, a potem iść pograć w CS-a.

Tym, co najbardziej psuje fabułę Steelrisinga, jest przewidywalność. Już po kilku pierwszych godzinach miałem swoją teorię na temat pochodzenia naszego robota oraz tego, co mogło stać się z innymi postaciami. Wszystko się potwierdziło, co kompletnie zniweczyło zapowiadaną intrygę. Samo to, że z robotów pozyskujemy dusze, wiele sugeruje. Szkoda, ponieważ był potencjał na coś więcej, a wyszło dość miałko.

Oprawa audiowizualna jest najmocniejszą stroną Steelrisinga

Dźwięk daje radę, oczywiście poza dialogami. Muzycznie jest bardzo dobrze, a główny motyw, który możemy usłyszeć w menu, okazuje się po prostu piękny i zapada w pamięć. Odgłosy walki, broni oraz przeciwników również zostały dobrze dobrane. Dzięki temu przykładowo wiemy, że ktoś już do nas strzela z dystansu, a w samym starciu jesteśmy w stanie ocenić, co się stanie. To bardzo mocny punkt gry.

Podobnie rzecz ma się z wizualiami. Odwiedzane lokacje odwzorowują swe rzeczywiste odpowiedniki i zwłaszcza w bogatszych dzielnicach jest na co popatrzeć. Przeciwnicy też wyglądają interesująco. Oczywiście modele postaci powtarzają się przy różnych wariacjach tego samego robota, ale nie przeszkadzało mi to za bardzo. Animacje są płynne i informują o ciosach przeciwnika, co pomaga w starciach.

Biskup z Cité robi wrażenie swoim wyglądem.

Zdecydowanie najbardziej imponująco prezentują się tytani. Każdy z tych bossów jest pokaźnych rozmiarów i ma swój unikalny model. Niektóre z tych postaci naprawdę dobrze oddają barokowy przepych i widać, że artyści spędzili nad nimi wiele godzin: potwierdza to już pierwszy boss – biskup z Cité. Ataki tytanów również są wyjątkowe, mimo że same starcia nie wydają się specjalnie angażujące.

Bardzo dobrze wykonano także spotykanych NPC. Mamy tu postacie historyczne, a ich wygląd, wzorowany na oryginalnych portretach z epoki, imponuje. Robi to naprawdę fajne wrażenie. Gorzej jest natomiast z animacją twarzy. Mimika tu w sumie nie istnieje, w niektórych momentach usta postaci wręcz ani drgną. A jeśli już, to ruch warg przypomina miejscami ten z pierwszego Wiedźmina.

Steelrising jest grą dla nowicjuszy

Tak jak wspominałem na początku, Steelrising nie będzie stanowił żadnego wyzwania dla osób zaznajomionych z gatunkiem soulslike, a i nowi gracze powinni bez problemu dać sobie w nim radę. Tytułowi studia Spiders najbliżej chyba do Lords of the Fallen z 2014 roku. Tylko tutaj walka nie jest tak ślamazarna. Uważam, że przed zakupem warto poczekać na jakąś przecenę i dopiero wtedy zaopatrzyć się w tę pozycję. Tym bardziej że po drodze ma pojawić się DLC i w międzyczasie (mam nadzieję) deweloperzy wprowadzą zmiany, które zadziałają na korzyść gry.

Na koniec jeszcze mała uwaga. Być może Spiders to naprawi, ale ostrzegam na wypadek, gdyby ktoś już kupił Steelrisinga. Gdy go testowałem, crashował w momencie wygaszania się ekranu. Brzmi to niegroźnie, ale może zepsuć zapis rozgrywki. Mnie przydarzyło się to w chwili, gdy moja postać jechała windą w górę jednego z budynków i miejsce miała custscenka z wyborem dialogów. Nie było mnie wtedy przy komputerze, monitor wszedł w tryb uśpienia i grę zwyczajnie wywaliło. Gdy ją ponownie włączyłem, okazało się, że nie mogę już uruchomić windy, żeby aktywować przerywnik. Musiałem zaczynać zabawę od początku, co spowodowało utratę kilku godzin postępów.

Niektórych może też pewnie zdziwić teoretycznie wysoka ocena przy tak dużej krytyce. Po prostu nie jest to niesamowicie nieudana produkcja. Granie w Steelrisinga nie było torturą – mamy tu do czynienia ze zwykłym przeciętniakiem, który działa (pomijając kilka wspomnianych powyżej wpadek) poprawnie.

O AUTORZE

Sam nie jestem jakimś wytrawnym graczem w soulsliki. Tym bardziej zaskoczyło mnie to, jak łatwy jest Steelrising. Myślałem, że czeka mnie nowe wyzwanie, ale niestety cała gra okazała się czymś przeciwnym. Mam jednak nadzieję, że Spiders nie porzuci tego gatunku. Steelrising wzbogacił studio w doświadczenie, które wykorzysta ono przy kolejnej produkcji i ta tym razem będzie, trzymam za to kciuki, po prostu lepiej wykonana.

Zbigniew Woźnicki | GRYOnline.pl

Zbigniew Woźnicki

Zbigniew Woźnicki

Przygodę z publicystyką i pisaniem zaczął w serwisie Allegro, gdzie publikował newsy związane z grami, technologią oraz mediami społecznościowymi. Wkrótce zawitał na GRYOnline.pl i Filmomaniaka, pisząc o nowościach związanych z branżą filmową. Mimo związku z serialami, jego serce należy do gier wszelakiego typu. Żaden gatunek mu nie straszny, a przygoda z Tibią nauczyła go, że niebo i muzyka w grach są całkowicie zbędne. Przed laty dzielił się swoimi doświadczeniami, moderując forum mmorpg.org.pl. Uwielbia ponarzekać, ale oczywiście konstruktywnie i z umiarem. Na forum pisze pod ksywką Canaton.

więcej