Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 19 stycznia 2021, 14:00

Hitman 3 wymiata! Recenzja najlepszej gry z Agentem 47 - Strona 4

Prawie pięć lat po udostępnieniu graczom pierwszego fragmentu rebootu Hitmana, rewolucjonizującego serię i pokazującego potencjalny nowy kierunek dla całego gatunku skradanek, trylogia „World of Assassination” zostaje zamknięta w świetnym stylu.

Metodyczne ulepszenia

Jak wspomniałem wcześniej, Hitman 3 eksperymentuje z rozwijaną od 2016 roku formułą, zależnie od mapy stawiając na większą filmowość, wiążąc bardziej wydarzenia fabularne z tymi mającymi miejsce w trakcie misji czy dorzucając na wybranych mapach unikatowe mechanizmy. Wszystko to jednak przygotowano na doskonale znanych z Hitmana i Hitmana 2 fundamentach.

To nadal skradanka, której siła tkwi w sandboksowym formacie – rzuceni na sporych rozmiarów, pełną interesujących zakamarków oraz cennych danych mapę stopniowo infiltrujemy otoczenie, przekradając się między patrolami, eliminując (najlepiej nie w sposób śmiertelny) strażników i kradnąc ich ubrania w celu uzyskania dostępu do strzeżonych regionów.

Przywiązanie do szczegółów zachwyca – oto mikroskopijny karaoke bar, który twórcy wcisnęli w jedną z bocznych uliczek Chongqing tylko dlatego, że mogli.

Świetny, dopracowany projekt lokacji oferuje dziesiątki okazji do eliminacji wyznaczonych celów, z czego część to wyreżyserowane przez twórców, wymagające wykonania szeregu czynności spektakularne zabójstwa, inne zaś możemy sobie opracować sami dzięki uważnej obserwacji i umiejętności łączenia faktów. Im lepiej sobie radzimy, tym lepszą rangę dostajemy na koniec zadania. Ideałem jest wyeliminowanie celu bez żadnych ofiar postronnych, w taki sposób, by nikt nawet nie zorientował się, że byliśmy w pobliżu, nie pozostawiając żadnych świadków. Jednocześnie Hitman 3 jest tytułem, który można łatwo dostosować do własnych upodobań – dostępne w menu opcji różnorodne asysty oraz trzy poziomy trudności mogą z niego zrobić zarówno grę banalną, w której poradzi sobie każdy, jak i satysfakcjonujące wyzwanie dla największych fanów skradania się.

Sukcesy pozwalają zdobywać liczone oddzielnie dla każdej mapy poziomy mistrzostwa, odblokowujące nowe przedmioty, lokacje, od których możemy zacząć misję (w tej części są one szczególnie użyteczne, gdyż w niektórych zadaniach pozwalają pominąć „filmowe” zagrywki twórców i od razu przejść do właściwej akcji), czy możliwość przemycenia jakiegoś przedmiotu na teren działań. Taka struktura sprawia, że choć jednorazowe wypełnienie wszystkich misji średnio spieszącemu się graczowi zajmie około dziesięciu godzin, pozna on w ten sposób zaledwie ułamek oferowanych atrakcji. Dopiero przy następnych podejściach oraz wystawianiu naszych umiejętności na kolejne próby Hitman 3 pokazuje prawdziwy pazur. Przy okazji wydłuża to czas zabawy co najmniej kilkakrotnie.

Kamera to gadżet, którego na pewno nie można nazwać bezużytecznym, ale jej braku raczej nikt by mocno nie odczuł.

Jeśli chodzi o nowości uniwersalne, niezwiązane z konkretną mapą, które pojawiły się w tej odsłonie, są one raczej kosmetyczne. Pierwsza z nich to kamera, która znalazła się na standardowym wyposażeniu Agenta 47. Gadżet ten nie tylko pozwala na robienie zdjęć, ale również na zdobywanie nowych danych poprzez skanowanie interesujących obiektów czy wspomniane już przeze mnie hakowanie wybranych drzwi bądź okien. IO Interactive zapewniło na nowych mapach wystarczającą ilość okazji do użycia kamery, by uzasadnić jej istnienie, ale szczerze mówiąc, gdyby z tego urządzenia zrezygnowano, nie wydaje mi się, by wpłynęło to w jakimkolwiek stopniu na moje wrażenia z rozgrywki. Podobnie sprawa ma się z drugą nowością – specjalnymi skrótami, które – jeśli raz je odblokujemy – pozostają dostępne również w kolejnych rozgrywkach na danej mapie.

To dodatki, które nie przeszkadzają, ale mają też marginalny wpływ na zabawę i czuć, że dorzucono je tylko po to, by nikt nie mógł oskarżyć studia o brak nowości. Formuła serii już dawno temu zbliżyła się do skradankowej perfekcji i głębsze w niej dłubanie mogłoby więcej zepsuć, niż poprawić, więc mnie osobiście ta zachowawczość nie przeszkadza. Nowe mapy są wystarczająco świeże i zapewniły mi na tyle atrakcji, bym bawił się świetnie i nie potrzebował kolejnych zmian.

Recenzja gry Hitman 3 - tym razem to sprawa osobista - ilustracja #3

Światy wirtualne

Hitman 3 w wersji na konsole PlayStation (natywnie na „czwórkę”, w przypadku PS5 w trybie kompatybilności) oferuje dodatkowo tryb VR, pozwalający w niespotykany normalnie sposób wejść w skórę 47 i obserwować wydarzenia jego oczami. To potencjalnie najciekawsza nowość w tej serii od dłuższego czasu. Tym większa szkoda, że dostępna wyłącznie na jednej platformie sprzętowej. Jako że do recenzji otrzymaliśmy wersję pecetową gry, nie mogłem przetestować trybu VR w praktyce.

Michał Grygorcewicz

Michał Grygorcewicz

W GRYOnline.pl najpierw był współpracownikiem, zaś w 2023 roku został szefem działu Produktów Płatnych. Tworzy artykuły o grach od ponad dwudziestu lat. Zaczynał od amatorskich serwisów internetowych, które sam sobie kodował w HTML-u, potem trafiał do coraz większych portali. Z wykształcenia inżynier informatyk, ale zawsze bardziej go ciągnęło do pisania niż programowania i to z tym pierwszym postanowił związać swoją przyszłość. W grach przede wszystkim szuka opowieści, emocji i immersji, jakich nie jest w stanie dać inne medium – stąd wśród jego ulubionych tytułów dominują produkcje stawiające na narrację. Uważa, że NieR: Automata to najlepsza gra, jaka kiedykolwiek powstała.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Wolisz się skradać czy siać śmierć i zniszczenie?

Skradanie - bez zabójstw
9,9%
Styl cichego zabójcy jest dla mnie
55,1%
Lubię strzelać - po coś te spluwy w grach są...
26,9%
Dawno nie graliśmy w Postala...
8,2%
Zobacz inne ankiety