Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać
Recenzja gry 1 sierpnia 2003, 15:37

autor: Łukasz Wędrocha

Shadowbane - recenzja gry - Strona 8

Shadowbane to kolejna gra mmoRPG rozgrywana w świecie fantasy. Jednak tytuł ten wprowadza kilka nowych cech, dzięki czemu nieco odróżnia się od poprzednich produkcji z tego gatunku...

Producenci gry, oddając w ręce graczy tak opracowany system tworzenia postaci zapewnili kilkaset (o ile nie więcej) możliwych kombinacji, co praktycznie powinno wyeliminować powtarzające się schematy – każda postać powinna być na swój sposób unikalna. Niestety, bardzo szybko okazało się, że zbalansowanie klas/profesji postaci zostawia wiele do życzenia i lepiej po prostu stworzyć postać wg schematu, który sprawdza się w walce, niż silić się na coś własnego, co może się nie sprawdzić i niepotrzebnie tracić na to czas. W ten sposób powstało kilka(naście) schematów postaci uznanych przez ogół za najlepsze i niemal każdy gracz, w zależności od preferencji, ma tak stworzoną postać. Czy to źle? Na pewno tak, aczkolwiek nie jest to wada jedynie Shadowbane, bo niemal każda gra tego typu boryka się z podobnymi problemami - jedne są zbalansowane lepiej, inne gorzej, autorzy gry wypuszczają co chwila nowe poprawki zmieniające układ sił w przyrodzie, a gracze wymyślają nowe schematy i historia zaczyna się od nowa. Na szczęście pozostaje jeszcze grupka graczy, którzy z powodzeniem wymyślają „przepisy” na własne postacie inne od wszystkich i – o ironio! – doskonale radzące sobie w walce. Widać, że jak się naprawdę chce, to jednak można. Warto także wspomnieć o wymierającym gatunku graczy tworzących postacie nie wg jakiegoś klucza, a po prostu takie, które w stu procentach odpowiadają ich charakterowi, oczekiwaniom, wymaganiom, nie przejmując się zbytnio tym, jak dana postać będzie się sprawować w walce - po prostu chcą być sobą.

A tym, no, kowalem panocku, to mogę być?

Niestety nie. I w tym aspekcie SB różni się wyraźnie od reszty, chociażby od niedoścignionej pod tym względem UO czy nawet od DAoC, w których to każdy gracz mógł rozwijać umiejętności rzemieślnicze i pochodne. Nie ma co jednak obarczać o to winą twórców gry - oni od samego początku zapowiadali, że tworzą grę nastawioną na walkę królestw, a nie stworzenie idealnego odwzorowania alternatywnej wizji średniowiecznej Europy ze wszystkimi tego aspektami (stąd też m.in. różnego rodzaju uproszczenia – np. łucznicy nie potrzebują nosić przy sobie ogromnych ilości strzał). W każdym razie – kowalem być nie można, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby postawić np. kuźnię i wynająć płatnerza, by dla nas pracował, tworzył zamówione przedmioty i szkolić go, rozwijać jego umiejętności, by jego wyroby były coraz lepsze. Do wyboru są m.in. właśnie płatnerze, zbrojmistrzowie, mędrcy, karczmarze, budowniczy, bankierzy, krawcy, strażnicy etc. – każdy NPC spełnia oczywiście odpowiednią funkcję, fizycznie nic nie stoi na przeszkodzie, by na środku pustyni postawić sobie bank i pobierać opłaty za możliwość skorzystania z jego usług. Dla osób, którym zbiera się na wymioty na samo wspomnienie procesu wyrobu przedmiotów w innych tego typu grach (klik tu, klik tam, poczekać 10 sekund, klik tu, poczekać 5 sekund, przeczytać komunikat, klik tam, poczekać 15 sekund, etc.) rozwiązanie z SB (określamy typ przedmiotu docelowego, resztę robi NPC po odczekaniu odpowiedniego czasu – nie trzeba być nawet zalogowanym do gry) jest ogromną zaletą. Co więcej – taki wynajęty płatnerz wraz z kuźnią spełnia przy okazji funkcję sklepu - każdy może przyjść, obejrzeć towar i coś kupić, jeśli potrzebuje. Żyć nie umierać? No, może jednak nie do końca.