Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 1 sierpnia 2003, 15:37

autor: Łukasz Wędrocha

Shadowbane - recenzja gry - Strona 2

Shadowbane to kolejna gra mmoRPG rozgrywana w świecie fantasy. Jednak tytuł ten wprowadza kilka nowych cech, dzięki czemu nieco odróżnia się od poprzednich produkcji z tego gatunku...

Sęp zdążył wykonać ledwo półtorej okrążenia, gdy na brzegu zaczęło się.

- Teraz! - krzyknął mag, choć okrzyk ten wydawał się być raczej zbędny. Sam nie czekając ułamka sekundy dłużej zaczął mamrotać pod nosem słowa zaklęcia i po chwili z jego rąk wystrzeliła potężna wiązka energii, która bez problemu zanurzyła się w wodzie i bezbłędnie trafiła jednego z płynących tam elfów. Zamroczony wróg na chwilę przestał płynąć, ta chwila wystarczyła magowi na posłanie drugiej wiązki. Trzecia była śmiertelna. Pozostali również nie próżnowali. Czarnobrody zajęty był właśnie rzucaniem kolejnego zaklęcia spowalniającego grupę wroga, zwiadowca posyłał strzałę za strzałą w sam środek tejże grupy, a właściciel dwóch krzywych mieczów mógł się pochwalić świeżą, mocno kapiącą z nich elfią krwią. Nagle grupę obrońców zamroczyło. Trwało to tylko chwilę, ale ta chwila wystarczyła, by na brzeg wydostało się kilkunastu przeciwników. Młody zwiadowca, odzyskując powoli wzrok ujrzał szpetny uśmiech zbliżającego się do niego elfa ze sztyletem w ręku. Chciał uciekać, ale nie mógł się ruszyć. W ostatniej sekundzie życia zobaczył dwóch swoich towarzyszy leżących nieopodal. Martwych. Właściciel krzywych mieczów rzucił się na pomoc swojemu przyjacielowi. Za późno. O dziwo, nie bolało, gdy sztylet wiercił wnętrzności.

- Wycofujemy się! - krzyknął mag. Ruszył biegiem w kierunku pobliskich zabudowań. Siedmiu elfów pobiegło za nim. Nie byli wolniejsi. Potężna kula ognia świsnęła magowi tuż obok głowy i uderzyła w wydmę przed nim. Za plecami usłyszał zbliżającą się drugą. Przełknął ślinę. Uderzenie mocno przypaliło mu plecy, zadało paraliżujący ból i omal nie przewróciło. Nie wytrąciło go jednak z biegu. Wiedział, że jeśli się zatrzyma, to zginie na pewno. Tak miał przynajmniej jakieś szanse. Teoretycznie.

Był już bardzo blisko celu, gdy dogonił go czarnobrody.

- Do kościoła! Szybko! – krzyknął, mijając go w biegu. Mag odwrócił się na moment, by po chwili żałować, że to zrobił. Świadomość, że goni go trzykrotnie więcej elfów niż myślał, wcale nie dodała mu więcej sił. Świadomość, że właściciel dwóch krzywych mieczów właśnie konał, tym bardziej.

W pełnym pędzie wpadł do budynku za czarnobrodym, który sekundę później zamknął drzwi i właśnie starał się roztrzęsionymi rękoma trafić kluczem w otwór do tego przeznaczony.

Mag zaklął.

Drzwi otwarły się z hukiem, przewracając czarnobrodego. Kilkunastu elfów wpadło do środka.

Mag zaklął paskudnie.

Z czym to się je?

Shadowbane (w skrócie: SB) to gra z gatunku fantasy mmoRPG (massive multiplayer online RPG). Ktoś zirytowany i przy okazji nieszczególnie zorientowany w temacie mógłby zakrzyknąć: „Jeszcze jedna?!”. Lecz twierdząc tak - myliłby się. Owszem, na rynku znaleźć można wiele gier dumnie nazwanych mmoRPGami, a sytuacja od czasów 1997 roku, gdy dostępna była jedynie pionierska Ultima Online, zmieniła się diametralnie. Niestety, te naprawdę warte dłuższej uwagi gry mmoRPG oraz – a może przede wszystkim – płacenia za nie miesięcznego abonamentu, można policzyć na palcach jednej ręki. Czy z powodu Shadowbane będzie trzeba używać obu rąk? A może wystarczy tylko otworzyć worek wspólny dla całej reszty? Mam nadzieję, że ta recenzja pozwoli wszystkim jednoznacznie rozwiać wszelkie snujące się wątpliwości.