Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 29 października 2019, 17:13

Recenzja gry Call of Duty: Modern Warfare – prawie najlepszy CoD w historii - Strona 4

Modern Warfare może nie ma najlepszej kampanii w historii cyklu Call of Duty, ale na pewno stawia wysoko poprzeczkę wszystkim kolejnym produkcjom z żołnierzami i wojną w roli głównej. I to bardzo wysoko.

4 to skill i taktyka, 64 to wielki bałagan

Reszta wrażeń z sieciowych bitew jest już mocno zależna od mapy, trybu i liczby grających. Eksperyment w postaci 64 graczy z pojazdami na wzór Battlefielda kompletnie się nie udał. Wojna naziemna to bezładny chaos i arena do robienia sobie żartów z nieświadomych nowicjuszy (patrz ramka). Im jednak mniej graczy i mniejszy teren, tym lepiej. Obecnie chyba tylko jedna mapa z mostem na Eufracie kontynuuje CoD-ową tradycję map z trzema torami poruszania się. Reszta zapewnia dużo więcej możliwości, a wszystkie, z wyjątkiem nieco sterylnego i jakby niedokończonego Piccadilly w Londynie, pełne są detali oraz wyczuwalnego wręcz bitewnego brudu i błota.

Wiele map jest o wiele ciekawiej zaprojektowanych niż w poprzednich COD-ach.

PODBÓJ W BATTLEFIELDZIE NIE ZOSTAŁ PODBITY

Nadzieje były duże, ale już po beta-testach stało się jasne, że Infinity Ward, jeśli chodzi o tryb podboju dla 64 graczy, dopiero raczkuje we mgle. To, co dzieje się na dwóch mapach wojny naziemnej, to w zasadzie dramat. Na jednej część graczy chowa się w pomieszczeniach umiejscowionych na środku przed killstreakami, a reszta oblega skrajne zbocza z karabinami snajperskimi i pojazdami. Na drugim, typowo miejskim, terenie ci sprytni koczują na dachach kilku wieżowców i za pomocą karabinów snajperskich ściągają biegających na dole nowicjuszy, którzy naiwnie próbują walczyć w normalny sposób.

Zawodzi balans pojazdów i killstreaków oraz słabo działające respawny. To w zasadzie okazja, by pośmiać się trochę ze znajomymi i nazbierać fragów, gdy wie się jak, a nie miejsce na klimatyczne, satysfakcjonujące bitwy – bo w żadnej innej grze nie znajdziemy klatki schodowej, gdzie można biec po schodach kilkanaście pięter w górę i w dół, czując na koniec autentyczną zadyszkę! Być może kiedyś Infinity Ward ogarnie tak duże mapy i tak liczne drużyny. Na razie Battlefield pozostaje na tym polu niedoścignionym wzorem.

Wszędzie czuć i widać toczącą się wojnę.

CoD znalazł chyba swój złoty środek w potyczkach 10 przeciw 10, w nieco większych lokacjach niż zwykle. Zachowują one znaną dynamikę, ale jednocześnie zapewniają sporo czasu i przestrzeni na przemyślane działanie. Jest dużo mniej bezładnego wbiegania sobie pod lufę, za to więcej uważnego pokonywania przestrzeni, zwłaszcza w trybach wymagających ataku lub obrony obiektów. A jeśli ktoś kompletnie stroni od wszelkiego chaosu, zawsze może skupić się na typowo skillowych meczach 2 kontra 2 w trybie strzelaniny. Tam zawsze wiadomo, z której strony nadejdzie przeciwnik i w jakiej liczbie. Jest mały stres i typowo sportowa rywalizacja, więc warto podchodzić ze sprawdzonym kompanem. Moim osobistym faworytem stał się natomiast tryb realistyczny bez HUD-a na ekranie oraz mapy nocne. Rozgrywka jest tam zdecydowanie wolniejsza i bardziej klimatyczna.

Trochę martwi mnie tylko to, że ta część gry będzie się nieustannie zmieniać. Póki co czuć tam atmosferę prawdziwej wojny dwóch wrogich stron, ale już zaczynają pojawiać się skórki na broń o jaskrawych barwach. Ciężko mi wprawdzie zrozumieć, jak przy tej kolorystce map można chcieć tak się wystawiać i niemal krzyczeć: „Tu jestem, strzelajcie do mnie!”, ale widać to już nieodłączny folklor współczesnych gier sieciowych. Zagadką pozostaje też implementacja mikropłatności. Niby można wszelkie skórki i dodatki odblokowywać za wyzwania w grze, ale już zegarek z zapowiadanymi dodatkowymi funkcjami jest na razie dostępny tylko w obowiązkowo płatnym pakiecie. Oby twórcy przez najbliższy rok rozwijali swe dzieło w naprawdę dobrym kierunku i nie zepsuli tego, co działa.

Wojna naziemna dla 64 graczy oraz kooperacja na zbyt ogromnych lub źle rozplanowanych lokacjach nieco rozczarowują.

CZY TA KOOPERACJA PRZETRWA?

W grze znajdziemy również tryb kooperacji dla czterech graczy, jednak póki co to propozycja dla nielicznych. Sama idea nawiązania do fabuły pierwszego Modern Warfare w wieloetapowych rajdach z konkretnym celem do osiągnięcia wydaje się ciekawa. Bazuje na trybie zombie z innych odsłon, ale wykonanie wymaga jeszcze szlifów. Przejście całej operacji z losowo dobranymi, zwykle początkującymi ludźmi z matchmakingu jest w zasadzie nierealne. Poziom trudności okazuje się bardzo wysoki i kluczowa jest tutaj bezbłędna komunikacja oraz uzupełnianie się dostępnym wyposażeniem. Nawet jednak przy konkretnej ekipie gra lubi nagle przywołać wrogów z boku i zza pleców, niszcząc jakąkolwiek taktykę. Opancerzone kolosy z kolei pełnią funkcje gąbek na pociski i nigdy nie wiadomo, ile jeszcze trzeba do nich strzelać. Widać tu potencjał, są fajne akcje, jak strzelanina w startującym samolocie, jednak całość wymaga dopracowania.

Bardzo słabo wypada za to tryb przetrwania i jeśli ktoś miał za złe Sony i Activision, że zablokowały tę opcję tylko dla posiadaczy PlayStation, to warto im odpuścić. Strzelanie do fal wrogów i kupowanie za to lepszego uzbrojenia szybko się nudzi przez swoją schematyczność. W żadnym trybie kooperacji nie można też łatwo nabijać punktów doświadczenia – te wielokrotnie szybciej wpadają przy zwykłych deathmatchach w multiplayerze.

Tom Clancy’s Modern Warfare

Niezależnie od tych kilku niedociągnięć (albo raczej braku perfekcji w każdym calu) przy tych wszystkich „Battlefieldach V”, „Breakpointach”, „Siege’ach” czy „Divisionach” Modern Warfare jest jak gra z innej planety. Multi klimatem przypomina tytuły pokroju Battlefielda 2 i 3 lub Medal of Honor 2010. Kampania fabularna zaś nie romantyzuje wojny, nie boi się pokazywać wprost jej okrucieństw czy postawić gracza w podbramkowej, niejasnej moralnie sytuacji. To gra, która w końcu ma odwagę nie być pozycją dla dzieci. Zawiesza wysoko poprzeczkę wszystkim następnym produkcjom, które będą chciały przedstawić historię fabularną z żołnierzami w roli głównej – w tym również nadchodzącemu Black Ops czy innym tytułom z serii Call of Duty. Właśnie tak wyobrażałem sobie zawsze kolejną wirtualną opowieść i akcję z nazwiskiem Toma Clancy’ego w tytule – przyszła trochę z nieoczekiwanego kierunku. Call of Duty wróciło w dobrej formie na szczyt i obecnie to najlepsza strzelanina singlowa i sieciowa na rynku.

O AUTORZE

Z Call of Duty: Modern Warfare spędziłem jak na razie około 25 godzin, z czego 6 przechodząc kampanię fabularną na mieszance poziomów trudności „normalny” i „najtrudniejszy”, a pozostały czas w różnych trybach multiplayera i kooperacji. To z pewnością najlepsza kampania w CoD-zie od czasów pierwszego Black Ops oraz najbardziej różnorodny i klimatyczny tryb multi. Do perfekcji trochę zabrakło, ale ewentualny sequel ma szansę naprawić wszystkie niedociągnięcia. Jestem wielkim fanem wszelkich „realistycznych” odsłon Call of Duty i wielkim antyfanem wszelkich futurystycznych odsłon Call of Duty. Nowe Modern Warfare to pierwszy CoD od wielu lat, którego w końcu mogę z czystym sumieniem kupić i nie czuć rozczarowania.

ZASTRZEŻENIE

Egzemplarz gry do recenzji otrzymaliśmy bezpłatnie od agencji PR-owej Kool Things, obsługującej w Polsce firmę Activision.

Dariusz Matusiak | GRYOnline.pl

Dariusz Matusiak

Dariusz Matusiak

Absolwent Wydziału Nauk Społecznych i Dziennikarstwa. Pisanie o grach rozpoczął w 2013 roku od swojego bloga na gameplay.pl, skąd szybko trafił do działu Recenzji i Publicystki GRYOnline.pl. Czasem pisze też o filmach i technologii. Gracz od czasów świetności Amigi. Od zawsze fan wyścigów, realistycznych symulatorów i strzelanin militarnych oraz gier z wciągającą fabułą lub wyjątkowym stylem artystycznym. W wolnych chwilach uczy latać w symulatorach nowoczesnych myśliwców bojowych na prowadzonej przez siebie stronie Szkoła Latania. Poza tym wielki miłośnik urządzania swojego stanowiska w stylu „minimal desk setup”, sprzętowych nowinek i kotów.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Która podseria Call of Duty jest lepsza?

88,2%
Modern Warfare
11,8%
Black Ops
Zobacz inne ankiety