Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 30 czerwca 2003, 11:02

autor: Borys Zajączkowski

Postal 2 - recenzja gry - Strona 3

Postal 2 to sequel jednej z brutalniejszych i najkrwawszych gier jakie kiedykolwiek powstały na PC, stworzony przez ten sam, wzbudzający wiele kontrowersji zespół - Running With Scissors.

Dość jednak zajrzeć... bądź gdzie, by się okazało, że pod maską ładu i harmonii drzemie brud, gnój, szemrane interesy i obrzydliwe rozrywki. Autorom gry z całą pewnością należą się gromkie brawa za stworzenie wirtualnej społeczności, która zdaje się żyć własnym życiem, całkiem dużego miasteczka, w którym znajdują się dziesiątki domów oraz wiele godnych zwiedzenia miejsc. Gracz tymczasem jest jednym ze świeżo przybyłych do tego raju-nie-raju mieszkańców, jeśli można nazwać mieszkaniem przyczepę kempingową.

Początkowo nie ma najmniejszej potrzeby zachowywać się w jakikolwiek sposób niepoprawnie. Jego dziewczyna wprawdzie jest niesympatyczna i opryskliwa, auto nie chce zapalić, szef bez najmniejszego powodu wylewa go z pracy i jeszcze się szyderczo śmieje, w banku jest kolejka, w sklepie jest kolejka, w bibliotece jest kolejka, przechodnie nie chcą poświęcić paru sekund na złożenie swojego podpisu, Mahometanie przypuszczają atak na kościół, w zakładach mięsnych mieli się ludzi żywcem...Najlepiej świadczy o przekorze autorów gry to, że gracz nie ma najmniejszego obowiązku reagować na to wszystko agresywnie. Gdy jest atakowany może uciec i zostawić rozwiązanie sytuacji policji, formacjom antyterrorystycznym, czy wreszcie wojsku. W kolejce może grzecznie stanąć i odczekać swoje. Gdy podpadnie policji wbrew swojej woli, bo znalazł się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwej porze, wcale nie musi wszystkich stróżów prawa z miejsca wyzabijać – może im uciec i poczekać, aż im pierwszy gniew minie. Generalnie: może sobie żyć tak, jak to robimy na co dzień i grzecznie przełykać wszystkie nieprzyjemności. Różnica jest taka, że jeśli zdecydujemy się na podjęcie jakiegoś działania sprzecznego z ogólnie przyjętą ogładą i prawem, wówczas poniesiemy srogie konsekwencje. W grze również możemy ponieść srogie konsekwencje, gdyż mogą nas zabić albo przynajmniej aresztować, ale... są to srogie konsekwencje wirtualne.

Powstaje oczywiście pytanie o granice tego, co gracz będzie mógł w grze zrobić. W życiu może zrobić wszystko... Przecież nic specjalnego nie stoi na przeszkodzie, żeby opryskliwej pani w kiosku wydłubać łyżeczką oko, pociąć jej piersi żyletką, czy przypalić ją jej własnym piecykiem elektrycznym... Rzecz w tym, że tego nie robimy i – nigdy nie mów nigdy ;-) – nigdy tego nie zrobimy. Rzecz w tym, że jeśli autorzy gry zawarli w niej jakieś możliwości, wówczas gracz je sprawdzi z czystej ciekawości. Tym samym mówienie, że: „przecież nikogo nie zmuszamy do robienia złych rzeczy” ma niewielką siłę wyrazu – jeśli ktoś poświęcił czas na zaprogramowanie czegoś, nie zrobił tego po to, żeby nikt jego krwawicy (dosłownie...) nie zobaczył. W życiu wybieramy dla siebie część jego oferty, która jest przebogata – zresztą nie da się wszystkiego w jednym życiu zrobić, dobrze o tym wiemy. W grze komputerowej jest inaczej: tworzy ją wszystko to, co ma do zaoferowania. Tym samym jeśli główny bohater, Postal Dude, może obciąć przechodniowi głowę łopatą, to zrobi to. Jeśli może kopnąć księdza w twarz, zrobi to. Jeśli może rozłożyć się na dachu ze snajperką i strzelać do przechodniów, zrobi to. Jeśli może kopnąć zwłoki, żeby sprawdzić, czy jeszcze się z nich krew leje, zrobi to. Wreszcie... jeśli może polać dziewczynę benzyną i podpalić, a następnie patrzeć jak biega płonąc i krzyczy, następnie patrzeć jak pada na ziemię spalona do mięsa, trzęsąca się w agonii i wciąż płonąca, zrobi to. Potem nasika na nią, żeby ugasić płomienie i móc bezpiecznie się przyjrzeć, czy stringi się jej też spaliły... I to już jest lekkie przegięcie. Jest taka zasada, że dzieciom zapałek do zabawy się nie daje i stosuje się ona również względem ludzi dorosłych: nie ze wszystkiego można robić rozrywkę. Dlatego „Postal 2” nie tylko nie jest grą również dla ludzi dorosłych, ale zachodzi podejrzenie, że nie robili go ludzie dorośli...