Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 26 września 2018, 11:05

Recenzja gry FIFA 19 – najlepsza odsłona ostatnich lat? - Strona 2

Dzięki licencji na Ligę Mistrzów oraz dającym zaskakująco dużo frajdy trybom „House Rules” FIFA 19 zrobi furorę przy spotkaniach z zakochanymi w futbolu znajomymi. Szkoda tylko, że w modułach dla samotnych graczy innowacji nie ma praktycznie wcale.

Na podbój Europy

Największą zapowiadaną w FIF-ie 19 nowością były licencje na prestiżowe europejskie puchary i pod tym względem EA Sports nie zawiodło. Najważniejsze zmagania Starego Kontynentu pojawiają się w karierze, „Drodze do sławy” oraz jako osobny tryb – i wszędzie wyglądają świetnie. Liga Mistrzów (a także Liga Europy i Superpuchar Europy) ma własną, imponującą oprawę, z wywołującym ciarki na plecach hymnem, interfejsem bliźniaczo podobnym do tego, co znamy z telewizyjnych transmisji, przepięknie ozdobionymi stadionami, a w wersji angielskiej nawet z własnym komentarzem. „Elektronicy” mocno przyłożyli się, by pod tym względem nie wypaść blado na tle tego, co oferował Pro Evolution Soccer, który przez kilka lat posiadania praw do wspomnianych turniejów zawiesił poprzeczkę naprawdę wysoko. FIFA wychodzi jednak z tej rywalizacji z podniesionym czołem.

Liga Mistrzów pojawia się w trybie kariery, „Drodze do sławy” i jako osobny moduł, a karty z nią związane trafią także do Ultimate Team.

Oprócz europejskich pucharów pojawiły się też licencje na parę klubów z mniej znanych lig Starego Kontynentu oraz na rozgrywki chińskiej Super League. Ale jest też spory zgrzyt, bo wygląda na to, że EA straciło prawa do brazylijskiej drużyny narodowej – oprócz Neymara grają w niej kompletnie zmyśleni piłkarze. Niby można ich powołać własnoręcznie na ekranie edycji zespołów, ale to i tak dość ciekawa sprawa – Canarinhos byli przecież w FIF-ie, odkąd sięgam pamięcią. Całkowicie pominięto natomiast finalistę tegorocznego mundialu, Chorwację. To braki, które mocno rzucają się w oczy, i aż dziw, że „Elektronicy” pozwolili sobie na takie wpadki.

Czerwona kartka? Przecież żyje!

Alex Hunter w nowym sezonie przenosi się do Realu Madryt… nawet jeśli poprzedni zakończył jako gracz Atletico. I jak tu go polubić?

Więcej chaosu, więcej kontroli

Recenzja gry FIFA 19 – najlepsza odsłona ostatnich lat? - ilustracja #4

Ciekawą nowinką miał być nieco zmieniony system uderzeń – po dwukrotnym naciśnięciu strzału nasz zawodnik miał trafiać w piłkę ze wzmożoną siłą i precyzją, oczywiście zakładając, że odpowiednio wyczuliśmy drugie kliknięcie. W praktyce rozwiązanie to jest nieco dziwne i jeszcze nie zdążyłem się do niego przyzwyczaić. I na szczęście nie muszę, bo zwyczajne strzały też w FIF-ie 19 działają – choć tym razem potrzeba przy nich więcej wyczucia.

Na szczęście te i inne niedociągnięcia z nawiązką wynagradzają delikatne, ale istotne szlify w rozgrywce. W FIF-ie 19 znalazło się bowiem sporo nowych animacji i zagrań, które czynią wirtualny futbol bardziej podobnym do tego, co można zobaczyć na prawdziwych boiskach. Zagrania piłki klatką piersiową, lekkie strącenia w defensywie, wybicia z pola karnego – takich małych rzeczy brakowało w poprzednich odsłonach. Dzięki nim jest w grze trochę więcej pozytywnego chaosu, czyniącego zabawę nieco mniej schematyczną.

Do tego dochodzą zdecydowanie lepsze strzały z pierwszej piłki – tak jak w poprzednich edycjach uderzenie bez przyjęcia z woleja kończyło się w większości przypadków wyekspediowaniem futbolówki na orbitę, teraz równie dobrze mamy szansę na spektakularne trafienie – oraz zewnętrzną częścią stopy, co też urozmaica rozgrywkę. Szkoda tylko, że trochę brakuje w nich mocy i niemal niewykonalne jest wypuszczenie petardy w stylu Roberto Carlosa.

„No, u Niemca to strzela, a w reprezentacji to nic mu się nie chce”.

Sztuczna inteligencja sztywniej trzyma się założeń taktycznych, ale dojście do klarownej sytuacji to nadal nie problem.

Jednocześnie w FIF-ie 19 ma się wrażenie większej kontroli nad boiskowymi poczynaniami. Za sprawą nowych animacji mamy pewność, że nasi podopieczni zrobią wszystko, by przyjąć kozłującą bezładnie futbolówkę lub oddać strzał po dośrodkowaniu nie w tempo. To samo zresztą zrobi sztuczna inteligencja, która w dodatku, szczególnie na wysokich poziomach trudności, wykonuje więcej nietuzinkowych zagrań, ma lepszy przegląd pola i częściej decyduje się na bardziej kombinacyjne rozwiązania. Zdecydowanie gorzej radzi sobie natomiast w defensywie, co rusz pozwalając na wypracowanie klarownej okazji do uderzenia z dystansu lub kryjąc zbyt mało agresywnie podczas wrzutek.

Prowadzi to niekiedy do niemalże hokejowych wyników, bo niestety EA Sports nie odrobiło lekcji po FIF-ie 18 i golkiperzy dalej są jacyś niemrawi. Niezbyt chętnie rzucają się pod nogi napastników, mają spore problemy z wyłapywaniem wrzutek i mało dynamicznie poruszają się na linii. Szczególny kłopot sprawia im przy tym bronienie główek, które już podczas gamescomu wydały mi się podejrzanie skuteczne. Pełna wersja tylko to potwierdza, bo regularnie trafiałem w niej głową nawet z głębi pola karnego przy odchodzących dośrodkowaniach. Obawiam się, że ten problem okaże się jedną z głównych bolączek w trybach sieciowych.

Jakub Mirowski

Jakub Mirowski

Z GRYOnline.pl związany od 2012 roku: zahaczył o newsy, publicystykę, felietony, dział technologiczny i tvgry, obecnie specjalizuje się w ambitnych tematach. Napisał zarówno recenzje trzech odsłon serii FIFA, jak i artykuł o afrykańskiej lodówce low-tech. Poza GRYOnline.pl jego materiały na temat uchodźców, migracji oraz zmian klimatycznych publikowane były m.in. w Krytyce Politycznej, OKO.press i Nowej Europie Wschodniej. W kwestii gier jego zakres zainteresowań jest nieco węższy i ogranicza się do wszystkiego, co wyrzuci z siebie FromSoftware, co ciekawszych indyków i tytułów typowo imprezowych.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Krótka piłka, FIFA 19 czy PES 2019?

FIFA 19
68%
PES 2019
32%
Zobacz inne ankiety