Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 23 kwietnia 2003, 12:08

autor: Artur Okoń

ARX Fatalis - recenzja gry - Strona 4

ARX Fatalis swymi podstawami nawiązuje bezpośrednio do klasyki gatunku cRPG - Ultimy Underworld. Akcja przenosi nas do fantastycznej i przepełnionej magią planety - Arx. Jest to świat pozbawiony słońca i jego życiodajnej energii, a przez to samego życia..

Niestety, powyżej opisane przeze mnie wpadki, bardzo psują końcowy efekt. Kończąc listę zarzutów wspomnę o fakcie który jednocześnie doskonale ją podsumuje. Od powstanie gry, zdążyło się już pojawić kilka patchy, z których najnowszy dorobił się już numerka 1.16a. Łącznie poprawiły blisko setkę błędów, w tym niektórych tak poważnych, że uniemożliwiały ukończenie gry co stało się możliwe dopiero po łatce 1.14 ! Niedbalstwo twórców mnie przeraża, nie ma się chyba więc co dziwić, iż gra w wielu aspektach jest niedopracowana.

Najwyższa pora napisać kilka sów o zaletach. Najważniejszą jest z całą pewnością klimat towarzyszący całej przygodzie. Ponieważ akcja dzieje się pod ziemią, mroczne korytarze są standardem, z każdym krokiem pojawia się niepokój, że coś może czyhać w ciemności. Grafika może nie rzuca na kolana i wypada gorzej w porównaniu z choćby z tym co pokazał nam Morrowind, jednak prezentuje się na wystarczającym poziomie, aby gracz się mógł zatracić się w zwiedzanych lokacjach. Niektórzy mogą się skarżyć, iż jest za ciemno, jednak czego się spodziewacie po świecie w którym nie ma słońca? Prawdziwym majstersztykiem jest udźwiękowienie gry. Odgłosy które do nas docierają są niezwykle realne, a do tego funkcjonalne, bo dokładnie zdradzają położenie potencjalnego przeciwnika. Wszystkim zwolennikom mocnych wrażeń, polecam grę w nocy przy zgaszonym świetle- przeszukując np. kryptę wielokrotnie serce ze strachu samo podnosi się do gardła! Kolejnym plusem jest inteligencja przeciwników z którymi będziemy włączyć. Ranni uciekają, starając się zaalarmować swoich współtowarzyszy i atakując większą grupą. Kolejna zaleta może zabrzmieć dość dziwnie, biorąc pod uwagę długą listę wad które wypisałem powyżej- gra jest dość przyjemna. Niestety, wyłącznie przez jakieś pierwsze 3/5 czasu, albowiem końcówka jak już wspomniałem jest koszmarna.

Jestem wymagającym graczem. Niejedną grę już w swoim życiu widziałem, zarówno z gatunku tych najlepszych, jak i zupełnie chybionych pomysłów. Trudno jest mnie czymś zaskoczyć, jeszcze trudniej porwać i sprawić bym nie zdając sobie sprawy z upływającego czasu wyłączał komputer w momencie gdy ptaki za oknem obwieszczają świtu początek dnia. To wszystko się przekłada, że jestem ostrym recenzentem - świadomość faktu, iż swoją rekomendacją mogę was zachęcić do wydania niemałych pieniędzy na zakup danego produktu, sprawia, że wielokrotnie zastanawiam się, nim napiszę o grze pochlebne słowo. Dokładnie zdaję sobie sprawę, iż moje zdanie jest często kontrowersyjne, szczególnie gdy inne recenzje pełne są ochów i achów pod adresem gry. Nie zamieram wysuwać, żadnych oskarżeń, więc dyplomatycznie stwierdzę ;-), że moje zdanie było podobne przez pierwsze dwie godziny gry... Po 40h przy niej spędzonych zmieniło się diametralnie, dlatego z pełną stanowczością mogę napisać- moim zdaniem jest wiele lepszych gier dostępnych na rynku. Po raz kolejny dostaliśmy grę którą jest ładnie zrobiona graficznie, poprawnie pod względem fabuły, a mimo to zupełnie niegrywalna! W Arx Fatalis zaczynałem grać z olbrzymią przyjemnością, lecz ukończyłem już raczej głównie z obowiązku. Niewiele stracicie omijając tę grę, a na pewno zaoszczędzicie trochę pieniędzy i wiele nerwów. Na przeczytanie pochwalnej recenzji mojego autorstwa, niestety będziemy musieli jeszcze poczekać.

Artur „MAO” Okoń