Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać
Recenzja gry 19 czerwca 2018, 12:46

autor: Michał Wasiak

Recenzja gry Jurassic World Evolution – wielkie gady i mały biznes - Strona 3

Dinozaury, gęsta dżungla i wisząca w powietrzu katastrofa – oto klimat Jurassic Park. Mezozoiczny rezerwat czeka na swojego zarządcę, który zaradzi problemom, pchnie naprzód badania genetyczne i napełni konta pieniędzmi. Bierzecie tę fuchę?

Łatwa kasa

JWE kontynuuje znaną z Planet Coastera tradycję całkowitego ignorowania aspektu ekonomicznego. Nie uświadczymy tu systemów zarządzania personelem, redukowania kosztów, marketingu czy pożyczek. Nawet goście to tylko manekiny, których nie da się kliknąć. Tłum na ścieżkach ma jedynie pokazać, jak fajny jest nasz park. Z kolei w sklepach widzimy jakieś suwaki jakości i ceny towarów, ale konsekwencje ich użycie wydają się zupełnie niejasne.

Można odnieść wrażenie, że takie elementy jedynie imitują ekonomiczną głębię. Tymczasem prawda o finansach w Jurassic World Evolution jest taka, że jeśli mamy dużo interesujących dinozaurów i w miarę sensownie zarządzany park, to kąpiemy się w hajsie jak Sknerus McKwacz. W początkowej fazie rozgrywki gotówki przybywa jednak dość powoli, co wystawia naszą cierpliwość na próbę.

Kochane długoszyjce.

MODÓW NIE BĘDZIE?

Recenzja gry Jurassic World Evolution – wielkie gady i mały biznes - ilustracja #2

Planet Coaster (poprzednia gra Frontier Developments) wspiera mody, a w Steam Workshop jest ich już ponad 200 tysięcy. Niestety, na razie Jurassic World Evolution nie posiada wsparcia dla fanowskich modyfikacji i zważywszy na wypowiedzi twórców, w najbliższym czasie nic się tu nie zmieni.

Jeszcze jednym małym kłopotem dla pecetowców okazuje się sterowanie, zaprojektowane ewidentnie z myślą o konsolach. Brakuje tu intuicyjnych dla miłośników strategii rozwiązań w interfejsie. Wiele poleceń wydajemy, klikając najpierw jakiś budynek i dopiero z jego poziomu wybierając akcję. Przypomina to nieco bieganie po lotnisku w stareńkim Airline Tycoonie. Wielką pomocą byłaby możliwość zarządzania choćby częścią akcji z poziomu – swoją drogą bardzo czytelnej i przejrzystej – mapy. Niestety, ma ona jedynie znaczenie poglądowe.

Przejrzysta mapa mogłaby oferować więcej funkcji.

Gęsta dżungla

Świat JWE prezentuje się pięknie. Podrasowany od czasów Planet Coastera silnik wspaniale kreuje klimatyczne zbocza gór, gęste lasy i łąki. Zróżnicowane, szczegółowe modele dinozaurów wyglądają świetnie. Wszystko to doprawiono wspaniałą grą świateł i odbić, co pogłębia klimat gry i pozwala poczuć się jak w filmach Spielberga. W tle przygrywa doskonała muzyka, łącząca znane motywy i nowe kawałki. JWE pokazuje, że ambitna gra ekonomiczna nie musi być koniecznie „indykiem” z dwuwymiarową, schematyczną oprawą.

Pięknie tu.

Ekipie Frontier Developments udało się stworzyć bardzo sympatyczną grę ekonomiczną na bazie znanej marki. Jako że w świecie wirtualnej rozrywki licencjonowane projekty rzadko odnoszą sukces, tym większe brawa należą się brytyjskiemu studiu. Jurassic World Evolution to ciekawa, klimatyczna i stawiająca gracza w obliczu ciekawych wyzwań produkcja. Do tego wygląda i brzmi pięknie. Mam nadzieję, że kolejne dzieło twórców Rollercoaster Tycoona połączy udany moduł kariery z JWE, szerokie możliwości rozbudowy z Planet Coastera i wreszcie doda choć trochę sensownej ekonomii. Jeśli tak się stanie, otrzymamy idealną strategię ekonomiczną, w którą będziemy zagrywać się przez wiele lat.

O AUTORZE

Pierwszy Park Jurajski oglądałem jeszcze jako dziecko. Z wielką przyjemnością zanurzyłem się więc w świecie Jurassic World Evolution i poczułem znów klimat filmów Spielberga. Jest to jedna z tych pozycji, w którą będę grać jeszcze długo po napisaniu recenzji. A to w tej branży zdarza się może raz na dziesięć tytułów.

ZASTRZEŻENIE

Kopię gry Jurassic World Evolution w wersji PC otrzymaliśmy bezpłatnie od jej twórców, firmy Frontier Developments.

Michał Wasiak | GRYOnline.pl