Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać
Recenzja gry 12 marca 2003, 10:50

autor: Krzysztof Bartnik

Need for Speed: Hot Pursuit 2 - recenzja gry - Strona 2

NFS: Hot Pursuit 2 to kolejna odsłona samochodowej serii z powodzeniem kontynuowanej już od 1995 roku. Podobnie jak w poprzedniczce Need for Speed III: Hot Pursuit, tak i tu możemy ścigać się po otwartych drogach z prędkościami przekraczjącymi 200mph

Jeżeli amator szybkiej jazdy oddali się na sporą odległość, to zawsze możemy wezwać wsparcie - na pomoc przyleci śmigłowiec zrzucający beczki z benzyną (kontakt z takową kończy się efektownym "lotem" samochodu), przyjedzie dodatkowy radiowóz lub nasi koledzy ustawią na drodze barykadę z kolczatką. "Cop mode" po kilku pościgach staje się jednak (choć sam nie wiem czemu) mocno nużący, a wlepienie kolejnego mandatu nie przynosi większej satysfakcji - lepiej przesiąść się do innego trybu, chociaż dźwięk policyjnej syreny ma też swoje plusy.

Wolę jednak wiać, niż ścigać!

Kwintesencją gry jest rywalizacja w trybach Hot Pursuit oraz Championship. Momentami wrażenie szybkości jest niesamowite! Z zawrotną prędkością mijamy otoczenie, często nie mając czasu na podziwianie widoków, a uczucie, które towarzyszy nam podczas wyprzedzania rywala na ostatniej prostej jest nie do opisania. Wiele razy, pędząc po trasie najszybszymi wozami zapominałem o mecie - chciałem jechać dalej, bez względu na wszystko. I o to w "śmigałkach" przecież chodzi!

W tym miejscu powinienem zaznaczyć, że nie mamy tutaj do czynienia z typową symulacją wyścigów - realizm rozgrywki został potraktowany po macoszemu, nie wspominając już o modelu uszkodzeń pojazdu. Z dymiącym silnikiem, wgiętą blachą i podniesioną przednią klapą jedziemy tak samo, jak samochodem wyjętym spod igły. Z czasem, niekontrolowane poślizgi w łatwy sposób dają się opanować, a najwięcej problemów mamy jedynie z policją i konkurentami. Idąc w kierunku arcade, autorzy pokusili się o kolejne ułatwienie - kiedy wypadniemy poza trasę, naciskamy "R" i już jesteśmy z powrotem na prostej (aczkolwiek z zerową prędkością, ale to nie problem). Takie posunięcie pozwala na naprawienie naszych błędów bez większej straty czasowej, jednak kompletnie nie przypadło mi do gustu. Po prostu uważam, że minimalna dawka realizmu powinna być zachowana...

Królowie szosy

Sporym atutem Hot Pursuit 2 są trasy. Otoczenie bardzo szybko zmienia się ze spokojnych posiadłości nadmorskich na polne drogi, by później przejść w duże metropolie. Trasy posiadają sporą liczbę skrótów, tuneli, kilka alternatywnych przejazdów (jedne wolniejsze, drugie szybsze), itp. Od czasu do czasu przejedziemy też przez wiadukt czy wykonamy efektowny skok, wykorzystując podwyższenie terenu. Kiedy tak się stanie, gra zaserwuje nam zwolnienie czasu i ujęcie spoza samochodu - wygląda to świetnie, szczególnie jak w pobliżu lub tuż za nami jest jakiś samochód. W końcu triki a'la Matrix już na dobre zagościły w produkcjach komputerowych - nawet wyścigach!

AI komputerowego przeciwnika prezentuje się dosyć przeciętnie. Pomimo tego, że rywale korzystają ze skrótów, blokują nasz pojazd, czy starają się wyrzucić nas poza trasę, wyprzedzenie ich nie stanowi większego problemu. Wystarczy trzymać gaz do dechy oraz od czasu do czasu korzystać z klawisza "R", a zwycięstwo powinno przyjść samo. Trochę to naciągane, a z czasem radość z pierwszych sukcesów przeradza się w złość na przeciwników. W końcu ile można na nich czekać? Toż nie o to tutaj chodzi.