Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać
Recenzja gry 18 października 2017, 14:43

autor: Filip Grabski

Recenzja gry South Park: The Fractured But Whole – śmierdząca jazda bez trzymanki - Strona 3

Długa i wyboista droga wiodła do premiery kontynuacji Kijka Pawdy. Na szczęście żadna z przeszkód nie odcisnęła swego piętna na ogólnej jakości gry. Ubisoft dostarczył kontynuację zrobioną bardzo dobrze i zapewniającą jeszcze więcej southparkowej frajdy.

Dobrze znane aromaty

Tak dużo napisałem o walce i ekwipunku, gdyż tutaj pojawiło się najwięcej zmian. Cała reszta gry jest w dużej mierze taka jak w Kijku Prawdy. Historia nabiera coraz większego rozpędu i wchodzi na coraz dziwniejsze poziomy. Główny wątek jest długi i urozmaicony, a questy poboczne rzeczywiście poboczne – zebranie 20 obrazków albo pokonanie określonej liczby oponentów danego typu nie należy do erpegowej ekstraklasy. Na szczęście większość tego zalicza się przy okazji, zaś epicka (tak, to słowo jest tu niezbędne) opowieść o walce o władzę nie bierze jeńców – wciąga, przeżuwa, połyka i wydala, a my chcemy więcej. O, właśnie – więcej.

Twórcy obiecali, że The Fractured But Whole będzie nawet dwa razy dłuższe od poprzedniej części. Kłamczuszki! W Kijek Prawdy grałem powoli i skrupulatnie, a całość zajęła mi niecałe 16 godzin. Teraz grałem dość szybko – kilka pobocznych zadań i osiągnięć zostało do odkrycia (choć nie było tego dużo). Na liczniku miałem 17 godzin. Nie nudziłem się, było super, ale znowu chciałbym dostać troszkę więcej.

Superheros bez supermodyfikacji to żaden superheros.

W podobny sposób jak poprzednio nowa gra załatwia kwestię podejmowania decyzji – kilka razy mamy okazję określać własną tożsamość (panseksualny czeski buddysta?!), co potem pojawia się tylko dialogach, a jedyny pozorny Duży Wybór Fabularny™ – jak się później okazało – nie ma żadnego wpływu na cokolwiek. Trochę szkoda, wszak w tytule gry jest mowa o podziale...

Wspomniałem już, że produkcja ta wygląda, brzmi i pachnie tak samo jak Kijek Prawdy – widocznie Snowdrop jest równie elastycznym narzędziem. Jeśli chodzi o technikalia, to podniesiono limit wyświetlanych na sekundę klatek do 60 (co nie ma wielkiego znaczenia, wszak płynność całości i tak jest mocno umowna) i poziom ten gra utrzymywała przez cały czas przy najwyższej jakości grafiki na komputerze wyposażonym w i5 3470, 8 GB RAM-u DDR3 i Radeona RX 460 2 GB. W trakcie całej zabawy zdarzyły mi się tylko trzy zauważalne błędy: w pewnym momencie program nie wyświetlił komunikatu podpowiedzi po odblokowaniu nowej funkcji, innym razem profesor Chaos wpadł pod teksturę, czasami też postać nie reagowała na żadne klawisze do momentu użycia guzika odpowiedzialnego za cios. Na szczęście są to drobnostki niepsujące ogólnego wrażenia.

SZOPstagram to centrum tego świata.

Miła woń finału

South Park: The Fractured But Whole to przykład bardzo dobrze zrobionej kontynuacji. Nie sili się na rewolucję, a jedynie rozwija i rozbudowuje to, co świetnie działało poprzednim razem. To kontrolowana, przemyślana ewolucja, okazjonalnie powtarzająca błędy wcześniejszej części (serio, spójrzcie na plusy i minusy w tej recenzji, a potem porównajcie je z tymi przy Kijku Prawdy). Gra jest satysfakcjonująca, różnorodna, zabawna i bardzo wulgarna – zaznaczę tu, że napisy polskiej wersji językowej czasami idą dalej niż angielskie wypowiedzi, co często pozytywnie dokłada się do komicznego efektu. W samej lokalizacji dopatrzyłem się tylko jednego błędu: pan jest tytułowany „panią”. Drobiazg.

Jeśli Kijek Prawdy był takim bardzo długim i szalonym odcinkiem serialu, to The Fractured But Whole jest jak kinowa adaptacja tegoż. Większa, dłuższa i niepocięta. Bigger, longer and uncut. Bawiłem się wyśmienicie – jeśli podobała się Wam poprzednia część, na pewno będziecie z nowej przygody bardzo zadowoleni. Zastanawiam się jedynie, czy potencjalna trzecia gra z serii zrobiona w podobnej konwencji nie okaże się już „tylko” dobra? Na razie jest super.

O AUTORZE

Przejście The Fractured But Whole zajęło mi 17 godzin – ukończyłem wątek główny i większość zadań pobocznych, choć do odkrycia zostało jeszcze kilka smaczków. Superbohaterska moc przewidywania podpowiada mi, że licznik czasu na koniec zabawy pokaże maksymalnie 20 godzin.

Jestem wielkim fanem South Parku, widziałem wszystkie sezony, a Kijek Prawdy uważam za jedną z najlepszych gier 2014 roku. Przyznam się, że do czasu zaliczenia obu South Parków jedyną serią z walką przedstawianą w turach, jaką uznawałem, były Wormsy.

ZASTRZEŻENIE

Kopię gry South Park: The Fractured but Whole na PC otrzymaliśmy nieodpłatnie od firmy Ubisoft.

Filip Grabski | GRYOnline.pl

Filip Grabski

Filip Grabski

Z GRYOnline.pl współpracuje od marca 2008 roku. Zaczynał od pisania newsów, potem przeszedł do publicystyki i przy okazji tworzył treści dla serwisu Gameplay.pl. Obecnie przede wszystkim projektuje grafiki widoczne na stronie głównej (i nie tylko) oraz opiekuje się ciekawostkami filmowymi dla Filmomaniaka. Od 1994 roku z pełną świadomością zaczął użytkować pecety, czemu pozostaje wierny do dzisiaj. Prywatnie ojciec, mąż, podcaster (od 8 lat współtworzy Podcast Hammerzeit) i miłośnik konsumowania popkultury, zarówno tej wizualnej (na dobry film i serial zawsze znajdzie czas), jak i dźwiękowej (szczególnie, gdy brzmi ona jak gitara elektryczna).

więcej