Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 6 grudnia 2016, 15:01

autor: Amadeusz Cyganek

Recenzja dodatku Vive la France! do Euro Truck Simulator 2 – ETS trzyma poziom - Strona 3

Jazda po drogach Francji ma swój niezaprzeczalny urok – choć na rondach o kolizję bardzo łatwo, to widoki nadal potrafią zachwycić, a miejsc, w które można się dostać, jest bez liku. Jak na udany dodatek przystało.

Nowy dodatek wprowadza oczywiście kilkunastu kolejnych dostawców – nierzadko wieziemy brakujący sprzęt potrzebny do pracy elektrowni atomowej czy zaopatrujemy również stacje paliw w różne rodzaje benzyny. To, co zwraca uwagę, to bardzo duże rozrzucenie lokalizacji siedzib poszczególnych dostawców – część z nich przeniesiono daleko, daleko poza miasto. O ile do tej pory byliśmy przyzwyczajeni do krótkich wycieczek poza granice aglomeracji, tak teraz jesteśmy zmuszeni do przejechania nawet 70–80 kilometrów w celu odebrania towaru. To już naprawdę solidne odległości – mnie to nie przeszkadzało, ale mogę sobie wyobrazić, że będą gracze, dla których okaże się to męczące.

Remonty w pełni!

Nowy (ale czy mniej szary?) Paryż.

Czas na kurs doszkalający!

Inną sprawą jest to, że każdy gracz niezbyt zaznajomiony z poruszaniem się ciągnikiem po mniejszych powierzchniach ewidentnie powinien potrenować takowe manewry. Magazyny i centra logistyczne niejednokrotnie posiadają bardzo wąskie układy drogowe, w których zaparkowanie tyłem z naczepą wymaga sporych umiejętności i dużej cierpliwości. Że nie wspomnę o placach budowy, gdzie wielokrotnie nakląłem się jak szewc.

Mimo wielu poprawek oprawy wizualnej coraz bardziej widać, że na Euro Truck Simulatorze 2 powoli (ale zaznaczam: znacznie wolniej niż w przypadku wielu innych produkcji!) odciska swe piętno upływający czas. Tytuł nie prezentuje się już tak olśniewająco pod względem graficznym jak przed dwoma czy trzema laty, choć nadal mamy do czynienia z produkcją, na której w wielu momentach zdecydowanie można zawiesić oko. Majestatyczne przejazdy ogromnymi mostami, kursy po malowniczych, krętych drogach prowadzących do Marsylii czy Montpellier, a także lokalne atrakcje turystyczne robią naprawdę spore wrażenie. Podziwu nie wzbudzają już, niestety, dość płaskie modele drzew czy brzydkie postacie, ale i tak – biorąc pod uwagę fakt, że twórcy korzystają z tej samej technologii co 4 lata temu – efekt jest naprawdę przyzwoity.

To co, może kiedyś dorobimy się takiego jachtu?

Drodzy truckerzy – magia wróciła. Mimo niedoróbek w zakresie ruchu ulicznego (zwłaszcza jeśli chodzi o ronda) czy coraz częściej pojawiających się niedoskonałości wizualnych Vive La France! to dodatek, który zdecydowanie jest wart swojej, nie najniższej przecież, ceny. Wiele nowych lokacji, dziesiątki tysięcy dróg, kilkunastu kolejnych dostawców i mnóstwo różnorodnych towarów, a do tego wyjątkowy klimat francuskiej prowincji i urokliwe widoki – ekipa SCS Software po raz kolejny udowodniła, że gra o ciężarówkach może żyć własnym życiem przez długi, długi czas. A to przecież najważniejsze.

O AUTORZE

W dodatku Vive la France! spędziłem ok. 20 godzin i zwiedziłem wszystkie dostępne w ramach rozszerzenia miejscowości, odwiedziłem także miasta, które zostały odnowione na potrzeby tego rozszerzenia, poruszając się praktycznie wszystkimi nowymi drogami. To oczywiście nie jest początek mojej przygody z produkcjami SCS Software – za mną wielogodzinne podróże nie tylko w Euro Truck Simulatorze 2 z wszystkimi dodatkami, ale również w American Truck Simulatorze oraz pierwszym ETS.

ZASTRZEŻENIE

Kopię gry Euro Truck Simulatorze 2: Vive la France! otrzymaliśmy nieodpłatnie od polskiego wydawcy, firmy IMGN.PRO.

Amadeusz Cyganek | GRYOnline.pl