Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać
Recenzja gry 26 lipca 2016, 15:30

Recenzja gry Naruto Online – grindownik tylko dla fanów - Strona 2

Grind przyjacielem Naruto? Recenzujemy Naruto Online, czyli przeglądarkową odsłonę przygód nastoletniego ninja i spółki.

To jest moja droga ninja

Recenzja gry Naruto Online – grindownik tylko dla fanów - ilustracja #1

Po podjęciu się zaliczenia jednej z instancji zastajemy przeniesieni do odrębnej lokacji złożonej z kilku korytarzy, w których natrafiamy na przeciwników i różne fanty do zebrania, jak np. waluta czy surowce potrzebne do prostego craftingu i rozwoju ekwipunku. Eksploracja banalnych lokacji często kończy się starciem z bossem, a całość bardzo przypomina to, co znamy np. z Bleach Online czy Legend Online, innej gry chińskiego studia. Na czas walki przenosimy się na osobną arenę, gdzie nasza drużyna i rywale, rozstawieni po przeciwnych stronach ekranu, od razu skaczą sobie do gardeł. Wkład gracza w walkę sprowadza się do wyboru specjalnych ataków i zdolności postaci, które ograniczone są przez dostępną energię oraz to, jak często możemy z nich korzystać, czyli ich cooldown. Przykładowo: specjalnego ataku głównego bohatera wolno użyć raz na dwie tury, zaś leczenia Sakury – raz na cztery. To, że atak lub zdolność są właśnie dostępne, nie znaczy, że wszystkie postacie mogą zaatakować naraz z pełną mocą. Dostępna ilość chakry, czyli swego rodzaju many, sprawia, że liczba specjalnych czynności na turę jest limitowana, dlatego musimy rozważnie podejmować decyzje. Oprócz tego ważne jest, jak przed walką ustawimy wojowników na polu bitwy, jako że nie można atakować przeciwnika, którego zasłania kolega, a niektóre postacie muszą przejąć rolę tanków.

Recenzja gry Naruto Online – grindownik tylko dla fanów - ilustracja #2

W miarę rozwoju naszych herosów odblokowujemy nowe zdolności pasywne, ataki czy techniki przywołania potężnych bestii. O ile tych pierwszych jest wystarczająca ilość, by poeksperymentować, liczba ataków specjalnych pozostawia wiele do życzenia – szczególnie gdy weźmiemy pod uwagę, ile najróżniejszych technik ninjutsu i mocy występowało na kartach komiksu. Najgorsze zaś w tym wszystkim jest to, że nie możemy zmieniać ataków podczas walki – twórcy sami spłycili system, który mógł być bardziej angażujący.

Recenzja gry Naruto Online – grindownik tylko dla fanów - ilustracja #3

Ninja z bożej łaski

Walki z założenia powinny proste i przyjemne – i takie właśnie są. Jednak kiedy poznamy podstawy i dobrze ustawimy drużynę, okazują się wręcz banalne. Nie bez powodu twórcy umieścili na ekranie starcia przycisk odpowiedzialny za automatyczną kontrolę potyczek. Jeśli przeciwnik ma zbliżony lub niższy od naszego poziom, możemy bez zastanowienia wybrać opcję automatycznej walki i odnieść zwycięstwo. Kiedy zaś przyzwyczaimy się do automatycznego prowadzenia pojedynków, większy wkład z naszej strony w to, co dzieje się na ekranie, staje się zbędny. Jest to zarówno plus, jak i minus rozgrywki, bo ci, którzy szukają wyzwania, mogą się mocno rozczarować produkcją z nastoletnimi ninja w roli głównej. Osobiście nie spodziewałem się po Naruto Online zabawy, która będzie wymagać dużo myślenia – jej prostota sprawia, że mogę cieszyć się grą gdzieś z boku, przy okazji robiąc na komputerze coś innego. Mało rozbudowana rozgrywka, w której najważniejszy okazuje się grind, a nie taktyczny zmysł gracza, może wielu odrzucić, ale ci, którzy szukają czegoś nieskomplikowanego, a także frajdy z kończenia kolejnych instancji i ulepszania wojowników, będę się dobrze bawić. Z powodu banalnej rozgrywki cierpi, niestety, dynamiczne PvP, które sprowadza się niemal wyłącznie do przysłowiowego farta, zaś zwycięzcą jest najczęściej gracz z wyższym poziomem doświadczenia.

Jordan Dębowski

Jordan Dębowski

W 2012 r. pisał felietony i recenzje dla gameonly.pl. Z wykształcenia japonista. W 2013 r. rozpoczął pracę jako redaktor tvgry.pl. W latach 2014-2018 współprowadził i tworzył treści na kanał GamePressure na YouTube. Od 2020 r. prowadzi profil tvgry na instagramie, a od 2022, profil tvgry na TikToku. Od 2022 r. zastępca redaktora prowadzącego tvgry. W strukturach GRY-OnLine i tvgry zajmuje się planowaniem, tworzeniem oraz publikacją materiałów wideo. Planuje strategię oraz publikuje treści na profilach kanału w mediach społecznościowych. Bierze udział w streamach i komunikuje się ze społecznością. Pomaga wdrażać nowych pracowników w struktury firmy. Choć stara się śledzić ogół branży growej, szczególnie interesuje się grami niezależnymi, grami RPG, horrorami oraz szeroko-pojętym retro. Poza pracą dużo jeździ na rowerze, czyta reportaże, gotuje i zajmuje się swoim kotem – Jagą.

więcej