Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 25 maja 2016, 14:59

Recenzja gry Wiedźmin 3: Krew i wino - wszystko, czego pragniesz od dodatku - Strona 5

Drugi dodatek do Wiedźmina 3 to pożegnanie z serią, przynajmniej na jakiś czas. Pomysł na wizytę w Toussaint okazał się strzałem w dziesiątkę i dobrym sposobem na zamknięcie pewnego rozdziału.

W grze okazyjnie zdarzały się glicze, które jednak w żaden sposób nie uniemożliwiały rozgrywki. Całość działała bardzo stabilnie, rzekłbym nawet, że gra chodziła w nowej lokacji o kilka klatek płynniej, przy identycznych ustawieniach graficznych, co zapewne jest zasługą patcha, który dostajemy przy okazji dodatku. Raz zdarzyła mi się jedynie dość kuriozalna sytuacja, kiedy to prowadzący mnie NPC zachwalał świetne warunki pogodowe do namalowania portretu, a zaraz po tym z nieba lunął deszcz, który jednak nie przeszkadzał mojemu towarzyszowi w tworzeniu swojego dzieła, do którego pozowałem w „idealnym świetle”.

Prawda, że ładne? Dzieło samego Faramonda.

Drugi dodatek jest traktowany jako zamknięcie pewnego rozdziału i da się to zauważyć w trakcie gry. Geralt w końcu dostaje na własność dom, a finalna rozmowa z przyjacielem przy ognisku do wczesnych godzin porannych jest subtelnym puszczeniem oka do graczy. A skoro już o puszczaniu oka mowa, nie mogę nie wspomnieć o całej masie nawiązań do książek Sapkowskiego, poprzednich komputerowych wiedźmińskich przygód oraz szeroko pojętej kultury popularnej (chociażby Smigole Serkis, który zgubił swój skarb). Takich rzeczy jest masa i samodzielne ich odkrywanie nie raz potrafi wywołać uśmiech na twarzy.

Jaki więc jest drugi dodatek do Wiedźmina 3? Krew i wino to wielogodzinna przygoda, w trakcie której dostaniemy jeszcze więcej tego, co już doskonale znamy, przemieszanego z masą nowości. Ci z was, którzy uważali, że Serca z kamienia miały w sobie za dużo gadania, a za mało akcji, będą ukontentowani. Jednocześnie ci, którzy chwalili sobie spójność fabularną i niecodzienne podejście do narracji w przygodzie z Panem Lusterko, mogą być spokojni, bo ta opowieść jest równie niezwykła. Każda historia musi mieć swoje zakończenie i z pełnym przekonaniem mogę powiedzieć, że to zakończenie jest satysfakcjonujące pod każdym względem.

Czas wziąć głęboki wdech i uzbroić się w cierpliwość. Następnym razem widzimy się w Cyberpunku.

Michał Mańka | GRYOnline.pl

Michał Mańka

Michał Mańka

Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w kwietniu 2015 roku od odpowiadania na maile i przygotowywania raportów w Excelu. Później zajmował się serwisem Gameplay.pl, działem publicystyki na Gamepressure.com i jego kanałem na YouTube, w międzyczasie rozwijając swoje umiejętności w tvgry.pl. Od 2019 roku odpowiadał za stworzenie i rozwijanie kanału tvfilmy, a od 2022 roku jest redaktorem prowadzącym dział wideo, w którego skład w tym momencie wchodzi tvgry, tvgry+, tvfilmy oraz tvtech. Zatrudnienie w GRYOnline.pl po części zawdzięcza filologii angielskiej. Mimo że obecnie pracuje na wielu frontach, najbliższy jego sercu nadal pozostaje gaming. W wolnych chwilach czyta książki, ogląda seriale i gra na kilku instrumentach. Nieprzerwanie od lat marzy o posiadaniu Mustanga.

więcej