Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 19 kwietnia 2016, 15:08

autor: Michał Wasiak

Recenzja gry The Banner Saga 2 - nordycka podróż trwa i na tym się nie zakończy - Strona 3

Świetność pierwszej części The Banner Saga – oryginalnej gry w klimatach nordyckiej opowieści – rozpaliła nadzieje fanów na równie udaną kontynuację. Wszystko wskazuje na to, że najnowsza produkcja Stoic Games spełni owe niemałe oczekiwania.

Barwy, które współgrają.

Całości dopełnia zrealizowane z dużym smakiem wykończenie. Rozmywające obraz filtry i padający śnieg tworzą wrażenie kilku planów, dodając lokacjom imponującej głębi. Szkoda, że tak rzadko pojawiają się plansze specjalne, przedstawiające bohaterów w różnych dynamicznych sytuacjach. Te które są, wyglądają świetnie, a w większej liczbie mogłyby zastąpić w prezentacji fabuły choćby część suchych komunikatów i statycznych konwersacji. Warto również wspomnieć o niezwykle klimatycznej muzyce, którą doskonale dobrano do poszczególnych momentów gry.

Stepy to miła odmiana po wielu zimowych dniach w górach.

Silnik do remontu

Mechanizmy rozgrywki w The Banner Saga 2 nie dorównują, niestety, aspektom fabularnym i estetycznym. Najsłabsze ogniwo produkcji wciąż stanowi zarządzanie karawaną. System ten nie jest do końca logiczny i oferuje zbyt mało w stosunku do tego, ile czasu się przy nim spędza. Już przy okazji pierwszej części gry fani narzekali na brak jakiegokolwiek wpływu stanu i liczby członków klanu na rozwój wydarzeń. Niestety, podobnie jest i w „dwójce”. Strata nawet wielu podkomendnych, czy to w wyniku pochopnej decyzji, czy ich zagłodzenia, nie jest z punktu widzenia rozgrywki żadnym problemem. Co więcej, paradoksalnie upraszcza sprawę, pozwalając wydać punkty sławy na rozwój bohaterów, a nie na zakup żywności.

Losowe wydarzenia niewiele wnoszą do gry.

Niezbyt dobrze sprawdzają się także nieprzewidziane wydarzenia, które mają miejsce w trakcie wędrówki. Są one wprawdzie opatrzone całkiem pomysłowymi opisami, niestety – jako jednorazowe sytuacje nie stają się żadnymi zaczątkami nowych zadań pobocznych, które mogłyby przełamać liniowość gry. Ponadto decyzje, jakie w związku z nimi podejmujemy, zazwyczaj prowadzą jedynie do trzech możliwości: zyskania/straty zasobów, zwerbowania/utracenia członków karawany oraz pomniejszych starć. W efekcie ciągłe przestoje w celu przeczytania kolejnych nieznaczących informacji zaczynają nieco irytować.