Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

The Banner Saga 2 Recenzja gry

Recenzja gry 19 kwietnia 2016, 15:08

autor: Michał Wasiak

Recenzja gry The Banner Saga 2 - nordycka podróż trwa i na tym się nie zakończy

Świetność pierwszej części The Banner Saga – oryginalnej gry w klimatach nordyckiej opowieści – rozpaliła nadzieje fanów na równie udaną kontynuację. Wszystko wskazuje na to, że najnowsza produkcja Stoic Games spełni owe niemałe oczekiwania.

Recenzja powstała na bazie wersji PC.

PLUSY:
  1. doskonale napisana, pełna tajemnic i zwrotów akcji historia;
  2. świetny klimat – zarówno całości gry, jak i poszczególnych, różnorodnych lokacji;
  3. niezwykle piękna, ręcznie rysowana grafika;
  4. prosty, a jednocześnie oferujący spore możliwości system walki;
  5. genialna muzyka, współtworząca atmosferę gry.
MINUSY:
  1. wciąż kiepski system dowodzenia karawaną;
  2. niewielki wpływ większości toczonych bitew na bieg zdarzeń;
  3. końcowa bitwa to nieporozumienie;
  4. problemy z balansem poziomów trudności.

The Banner Saga to odważna mieszanka tekstowo-rysunkowego RPG i strategii turowej, osadzona w realiach mitologii ludów Północy. Pierwsza odsłona serii zdobyła serca graczy dzięki fenomenalnemu klimatowi, ciekawej fabule, doskonałej grafice, a przede wszystkim – silnemu powiewowi świeżości. Tworząc sequel, autorzy wyszli najwyraźniej z założenia, że tego, co dobre, nie warto zmieniać. Pozostawili więc większość z zastosowanych w „jedynce” patentów, skupiając się raczej na rozwoju historii i projektowaniu kolejnych lokacji w tym bez wątpienia intrygującym uniwersum. Czy obrany kierunek faktycznie okazał się słuszny?

Opowieść wikinga z depresją

Fabuła The Banner Saga 2 rozpoczyna się tuż po wielkiej bitwie w Boersgardzie, a więc dokładnie tam, gdzie skończyła się pierwsza część serii. Jako że dziwne i niepokojące wydarzenia wcale nie ustały, tylko przybierają na sile, popychając świat ku coraz większemu chaosowi, znów jesteśmy zmuszeni do zebrania swoich klanowych druhów i ruszenia w podróż. Historię, podobnie jak w pierwszej części, podzielono na rozdziały, w których na zmianę śledzimy powiązane ze sobą losy dwóch karawan. Dzięki opcji importu zapisu gry wybory, których dokonaliśmy w poprzedniej odsłonie cyklu, znajdują swoje odzwierciedlenie w dalszych wydarzeniach i składzie drużyny.

Interfejs wygląda znajomo.

Muszę przyznać, że nawet jak na standardy fantasy historia w The Banner Saga 2 jest mocno zakręcona. Aż dziw bierze, że opowieść, tak śmiało galopującą po polach abstrakcji, udało się doskonale spiąć i zachować jej dojrzały charakter. Autorzy fabuły zdecydowanie rozwinęli skrzydła. Szlak karawan wiedzie już nie tylko przez ośnieżone szczyty, ale także bardziej różnorodne miejsca, takie jak rozległe stepy, magiczny las czy podziemne tunele. W trakcie wędrówki spotykamy mityczne stwory, bohaterowie mają dziwaczne sny, a ze światem wokół nas dzieją się naprawdę osobliwe rzeczy. Wraz z gęstniejącą atmosferą zagrożenia pojawiają się nowe tajemnice, a wątki, które wydawały się już zamknięte, znów powracają, jeszcze bardziej komplikując obraz sytuacji. Historia jest wartka, klimatyczna, dekadencka i o wiele lepsza niż ta z pierwszej części The Banner Saga. Niestety, spory niedosyt pozostawia sam koniec gry. Finałowa bitwa to absurd, gdyż jej wynik nie ma wpływu na to, jak skończy się zabawa. Sam epilog natomiast stawia więcej pytań, niż daje odpowiedzi, ewidentnie mając nam narobić smaku na zapowiedzianą część trzecią. Nie wiem, ilu graczy się na to złapie, ale jednego jestem pewien: ja chwyciłem haczyk.

Wielu bohaterów znamy jeszcze z pierwszej części.

Recenzja gry Broken Roads - to nie zastąpi ani Fallouta, ani Disco Elysium
Recenzja gry Broken Roads - to nie zastąpi ani Fallouta, ani Disco Elysium

Recenzja gry

Broken Roads miało zjednoczyć pod swoim sztandarem wielbicieli Disco Elysium, Tormenta i pierwszych Falloutów. Założenie było karkołomne, ale nigdy bym nie pomyślał, że ciągnięcie trzech erpegowych srok za ogon może pójść aż tak kiepsko.

Recenzja gry Rise of the Ronin - soczysty system walki w nie najlepszej oprawie
Recenzja gry Rise of the Ronin - soczysty system walki w nie najlepszej oprawie

Recenzja gry

Otwarty świat Rise of the Ronin potrafi wciągnąć, a mocno osadzona w historii i polityce XIX-wiecznej Japonii fabuła zaciekawić. Tym, co zapamiętam z nowej gry studia Team Ninja, jest jednak znakomity system walki, dający masę satysfakcji.

Recenzja gry Dragon's Dogma 2 - RPG w otwartym świecie, który tętni życiem
Recenzja gry Dragon's Dogma 2 - RPG w otwartym świecie, który tętni życiem

Recenzja gry

Czujecie ten podmuch gorąca? To smocze płomienie, w jakich wykuto Dragon’s Dogma 2 – grę, która nie boi się robić rzeczy po swojemu i gdzie najciekawsze przygody czekają na tych, którzy chodzą własnymi drogami. [Tekst recenzji został zaktualizowany.]