Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 17 października 2002, 10:36

autor: Piotr Szczerbowski

Battlefield 1942 - recenzja gry - Strona 4

Battlefield 1942 to próba przeniesienia realiów II wojny światowej na ekrany naszych monitorów. I bez dwóch zdań próba niezwykle udana...

Udźwiękowienie produktu stoi również na bardzo wysokim poziomie. Można by nawet zaryzykować, że to jeden z najlepszych elementów BF1942. Autorzy genialnie potrafili połączyć nowatorską grafikę z przestrzennym dźwiękiem, tworząc naprawdę niesamowitą otoczkę dla gry. Stojąc pośrodku gorejącego piekła, słyszymy skąd dochodzą strzały, gdzie przed chwilą wybuchła wojna, po krzykach żołnierzy spokojnie rozpoznamy skąd może nadejść potencjalny atak. To kolejny przykład, jak ważny staje się dźwięk w najnowszych grach.

Spora ilość graczy narzeka na problemy ze swoimi kartami dźwiękowymi, jednak w większości wypadków pomaga zainstalowanie najnowszych sterowników lub wyłączenie akceleracji dla dźwięku 3D w panelu sterowania DirectX. Znany również błąd z odświeżaniem pod WindowsXP, gdzie gra nie chce się uruchomić jeśli wybraliśmy odświeżanie ekranu inne niż 60hz nie został poprawiony ostatnim dostępnym podczas pisania tej recenzji paczu 1.1. Na szczęście rozwiązanie tego problemu sprowadza się do zmiany wpisu w plikach konfiguracyjnych – niby proste zadanie, jednak wielu może mieć z nim problemy. Szkoda, że autorzy nie poprawili jeszcze tego niepotrzebnie denerwującego błędu.

Chciałbym jednoznacznie podsumować całą recenzję i powiedzieć, że Battlefield jest po prostu dobrym lub też złym produktem. Jednak świat nie dzieli się wyłącznie na czarny i biały. Nie mogę stwierdzić, że gra będzie podobała się wszystkim amatorom szybkiej rozrywki. Fanatycy sprzętu bojowego minionej epoki na pewno będą zachwyceni różnorodnością arsenału, gracze lubujący się w zabawach wieloosobowych będą zafascynowani nieograniczonymi możliwościami, jakie daje drużynowe planowanie walk. Natomiast ci, odcięci od szybkich łącz, będą skazani na przechodzenie frustrujących bitew, rozgrywanych zarówno z niebyt rozgarniętymi komputerowymi przeciwnikami, jak i podobnymi im pomocnikami. Jednak pomiędzy nowym dodatkiem do MOHAA, odkładanym coraz dalej Hidden & Dangerous II a symulatorami w stylu America’s Army: Operations, Battlefild 1942 na pewno będzie doskonałym przerywnikiem oraz niczym nie zastąpionym sprawdzianem umiejętności działania w grupie. Jeśli wolicie akcje w stylu Rambo, to ostrzegam: nie jest najlepsza do takich praktyk gra. Bardzo szybko i boleśnie możecie się przekonać, że w pojedynkę nie można tu za wiele zdziałać.

Piotr „Zodiac” Szczerbowski