Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 4 grudnia 2014, 15:05

autor: Amadeusz Cyganek

Recenzja gry Emergency 5 - symulator misji ratunkowych sam wymaga pomocy - Strona 2

Jeśli nie wiecie, jak można popsuć świetną serię, to wystarczy, że zagracie w Symulatora misji ratunkowyc:h Emergency 5 – oto kandydat do miana technicznego babola roku.

Kampania dla jednego gracza to jednak nie wszystko, co przygotowali panowie ze studia Sixteen Tons. Możemy także skorzystać z opcji swobodnej rozgrywki, patrolując ulice miast i reagując na pojedyncze zdarzenia, takie jak wypadki samochodowe, urazy czy pożary. Mamy również tryb multiplayer oraz moduł rozgrywki w kooperacji – jak widać, różnorodnych opcji zabawy tutaj zdecydowanie nie zabrakło. Problem w tym, że w Emergency 5 praktycznie nic nie działa.

Po oddaleniu widoku w miejscu czarnej dziury jest stacja metra – nie żartuję! - 2014-12-04
Po oddaleniu widoku w miejscu czarnej dziury jest stacja metra – nie żartuję!

Na sygnale bez uprzywilejowania

Przykro to mówić, ale „piątka” to pod względem technicznym absolutny bubel roku. Nie wiem, jak bardzo trzeba było się „przyłożyć” do tego, by wypuścić na rynek aż tak niedopracowany produkt, ale jedno jest pewne – w tym wypadku udało się to doskonale. Błędów technicznych, jeśli chodzi o organizację naszych działań, jest tutaj cała masa – najbardziej prozaiczne to rzecz jasna problemy z zaliczaniem celów, przez które nie możemy skończyć misji. Zapewne doskonale wiecie już, co to oznacza – zgadza się, konieczność rozpoczęcia całej zabawy od nowa. To jednak dopiero początek – samochody regularnie zacinają się, pakują się w drzewa oraz budynki i ani myślą cofnąć czy wyjechać: po prostu zostają unieruchomione, rzecz jasna wraz z załogą. W grze istnieje także dziwna zasada uprzywilejowania – karetki czy wozy strażackie potrafią w sposób niesamowicie karkołomny wymusić pierwszeństwo na innych uczestnikach ruchu drogowego, ale podczas przemieszczania się większą grupą uwielbiają niemiłosiernie wlec się na miejsce akcji, jadąc w sznureczku np. za potężną lawetą. O znalezieniu miejsca do parkowania już nie wspomnę – w przypadku próby pozostawienia pojazdów w niedalekiej odległości od siebie na ekranie dzieją się przekomiczne rzeczy.

Alternatywne sposoby ogrzewania w zimie. - 2014-12-04
Alternatywne sposoby ogrzewania w zimie.

Personel medyczny również nie należy do najbardziej ogarniętych – panowie z noszami po zapakowaniu rannego na łoże potrafią stać i czekać w nieskończoność na nasz rozkaz powrotu do karetki. W końcu co innego można zrobić z rannym na noszach – może zorganizować lekarską masę krytyczną? Równie krótkowzrocznie postępują strażacy z wężami gaśniczymi – nieważne, że kilka metrów dalej w najlepsze hajcuje się pół hektara lasu, grunt, że jedno drzewko po ugaszeniu jest schładzane w obawie przed nawrotem ognia. Przezabawnie prezentują się także obławy duetu policjantów na pojedynczych rzezimieszków, które częściej przypominają poczynania Flipa i Flapa aniżeli profesjonalną akcję. Nawet jeśli jeden z funkcjonariuszy skutecznie zaaplikuje przestępcy gaz pieprzowy, to zanim partner z radiowozu zabierze się do skuwania delikwenta kajdankami, cały „czar” pryska i rozpoczyna się jednocześnie efektowny pojedynek na gołe pięści.

Lepszy byłby wóz drabiniasty…

Jednak elementem, który absolutnie kładzie na łopatki ten tytuł jest – literalnie – KOMPLETNY brak chociażby próby optymalizacji tego tytułu. To, co wyprawia się na ekranie podczas rozgrywki, to są naprawdę kosmiczne jaja – można zaryzykować stwierdzenie, że w Emergency 5 po prostu nie da się normalnie grać. Niezależnie od tego, czy ustawimy rozdzielczość Full HD, czy archaiczne 640x480, na ekranie obserwujemy jeden wielki pokaz slajdów. Nie dość, że twórcy nie dali nam praktycznie żadnych szans na dostosowanie technikaliów do posiadanego sprzętu (mamy tylko i wyłącznie opcje zmiany rozdzielczości oraz wyboru czterech predefiniowanych zestawów ustawień graficznych), na dodatek tak naprawdę żadna konfiguracja nie daje nadziei na to, że choć przez kilkadziesiąt sekund zobaczymy przebłyski płynnej rozgrywki.