Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 10 listopada 2014, 15:00

autor: Amadeusz Cyganek

Recenzja gry Pro Evolution Soccer 2015 - pecet na spalonym - Strona 3

Dziwna jest taktyka panów z Konami. Tegoroczna edycja Pro Evolution Soccer została na pecetach zwyczajnie potraktowana po macoszemu. Oby nie odbiło się to czkawką.

Największą nowością, jeśli chodzi o sieciowe tryby rozgrywki jest rzecz jasna moduł myClub, który stanowi bezpośrednią odpowiedź na konkurencyjny FIFA Ultimate Team. Tutaj również mamy do czynienia z wyzwaniem polegającym na tworzeniu własnej drużyny z zawodników na co dzień rozgrywających spotkania w różnych ligach. Oczywiście rozgrywkę rozpoczynamy z zestawem szerzej nieznanych, anonimowych piłkarzy – tylko od naszych wyników i powiększania ilości punktów zgromadzonych na naszym koncie zależy, jakim zestawem podopiecznych będziemy dysponować w dalszych stadiach rozwoju. Bardzo ważne, oprócz umiejętności poszczególnych zawodników, staje się także ich zgranie oraz wykorzystanie szerokich możliwości taktycznych, jakie oferuje nowy PES – a że te są niemałe, wie chyba każdy fan serii. Oczywiście nie jest to moduł aż tak rozbudowany jak w przypadku konkurencji, ale z pewnością będzie to jeden z najpopularniejszych trybów rozgrywki. W nowej odsłonie nie zabrakło także możliwości kupna monet myClub, choć na razie sklepik jeszcze nie wystartował i nie znamy kwot, jakie przyjdzie nam uiścić za tę wirtualną walutę.

To jak – krótko czy bezpośrednio? - 2014-11-18
To jak – krótko czy bezpośrednio?

Tu kopnąć, tam popchnąć…

Nieco lepiej prezentują się także starcia i kolizje pomiędzy zawodnikami, choć nie mamy tutaj do czynienia z aż tak dużym skokiem jakościowym, jakiego mogliśmy oczekiwać. Przekłamania w wyświetlaniu efektów starć piłkarzy nadal regularnie się pojawiają, aczkolwiek obliczanie skutków uderzeń jest sprawniejsze i – przede wszystkim – znacznie bardziej odpowiada rzeczywistości. Mimo to pod względem fizyki najnowsza odsłona Pro Evolution Soccer jednak pozostaje z tyłu względem FIF-y i teraz należy sobie zadać pytanie, czy to tylko bolączka pecetowej edycji, czy też Konami znowu za dużo obiecało.

Tradycyjnie już PES kuleje jeśli chodzi o ilość licencji. Przewaga EA Sports w tym względzie jest naprawdę ogromna, choć z pewnością z produkcji Konami będą zadowoleni miłośnicy wszelkiej maści pucharów. Znajdziemy tutaj całą gamę klubowych rozgrywek kontynentalnych takich, jak europejska i azjatycka Liga Mistrzów czy Copa Sudamericana, a wśród lig znajdziemy holenderską Eredivisie, hiszpańską Primera Division czy francuską Ligue 1. Oczywiście w porównaniu do FIF-y to nadal niewiele, ale od kilku lat portfolio produkcji Konami sukcesywnie się rozrasta. Niewiele zmieniło się w kwestii trybów rozgrywki dla pojedynczego gracza – nadal mamy do czynienia z tymi samymi modułami zabawy, co jednych zadowoli, z kolei drugich ta stagnacja z pewnością nieco zmartwi. Cieszy za to bardzo dobry soundtrack, który zawiera sporo utworów popularnych wykonawców takich, jak Avicii, Bastille, Calvin Harris czy Imagine Dragons.

I jak tu sfinalizować akcję skrzydłową, skoro w środku nie ma nikogo? - 2014-11-18
I jak tu sfinalizować akcję skrzydłową, skoro w środku nie ma nikogo?

Pro Evolution Soccer 2015 w wersji na PC niestety zawodzi. Komputery potraktowano w tym roku po macoszemu, implementując praktycznie tylko niektóre nowości i mechanizmy w rozgrywce, które na dodatek nie zawsze działają tak, jak powinny. Pod względami technicznymi nowy PES niestety odstaje od konkurencji. Co prawda grę odpalimy nawet na kilkuletnich laptopach, ale chyba nie to było zamierzeniem ekipy twórców z Konami. Cieszą pojedyncze poprawki w mechanice rozgrywania akcji i wymuszenie dokładności zagrań poprzez ulepszoną sztuczną inteligencję piłkarzy, usprawniono także grę bramkarzy i fizykę starć no i wreszcie bezproblemowo uruchomiono rozgrywkę w sieci z myClub na czele, ale wydaje się, że to wciąż za mało. Szkoda, tym bardziej że wersja na next-geny naprawdę robi różnicę.

Amadeusz Cyganek | GRYOnline.pl