Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 11 października 2014, 13:25

autor: Sebastian Zieliński

Recenzja gry Endless Legend - fantastyczna uczta dla strategów - Strona 4

Deweloperzy z francuskiego studia Amplitude, za sprawą Endless Legend znów wnoszą powiew świeżości do nieco skostniałego gatunku turowych strategii fantasy.

Specjalność zakładu

Jak widać rozgrywka w Endless Legend stanowi bardzo udaną mieszankę sprawdzonych rozwiązań z garścią oryginalnych pomysłów. Co ważne gra jest dość przystępna. Tutorial uczy podstaw, a bardziej zaawansowane mechanizmy odkrywamy samemu, dzięki intuicyjnemu systemowi podpowiedzi i opisów. Jak w każdej grze 4X, w miarę ekspansji zarządzanie naszym imperium zaczyna pochłaniać coraz więcej czasu. W tym momencie pojawia się kolejna wielka zaleta Endless Legend, którą ogólnie można określić jako ergonomia. Przejrzysty interfejs, wygodny system powiadomień, najważniejsze informacje i opcje pogrupowane na czytelnych ekranach – wszystkie te rozwiązania sprawiają, że nie odczujemy znużenia związanego z zarządzaniem dużym imperium. Jeden rzut oka na ekran miast i już wiadomo gdzie są problemy. Chcemy przyspieszyć rozwój naukowy? Kilka ruchów myszką i gotowe. Potrzebujemy szybko namierzyć surowiec, jednostkę lub wrogie miasto? Oddalamy widok, który płynnie zmienia się w mapę strategiczną. Takich rozwiązań, wpływających na komfort rozgrywki, znajdziemy tutaj wiele.

Ustalamy warunki startowe.

Cennym źródłem wiedzy są questy główne każdej z frakcji – poza tym, że pozwalają poznać cechy szczególne i styl rozgrywki danej rasy, to układają się w zgrabne, całkiem interesujące historie fabularne. Oczywiście nie ma tu miejsca na żadne scenki czy filmiki (poza wprowadzeniem). Fabułę poznajemy wyłącznie w formie tekstowych opisów ozdabianych statycznymi ilustracjami.

Poza tutorialem mamy do wyboru uniwersalną opcję nowej gry. Rodzaj rozgrywki zależeć będzie od konfiguracji warunków startowych, których jest cała masa – wielkość i wygląd świata, ilość i rodzaje frakcji, dopuszczalne typy zwycięstwa, szybkość budowania i wiele innych. Tutaj też decydujemy o trybie zabawy (pojedynczy, wieloosobowy dla znajomych ze Steama, wieloosobowy publiczny). W trybie publicznym każdy będzie mógł przyłączyć się do naszej gry w miejsce frakcji kierowanej przez sztuczną inteligencją. Naturalną konsekwencją ścisłej współpracy autorów z fanami jest też wsparcie dla modów, które zarządzane są z poziomu menu głównego.

Bardzo słabo wypada polska wersja językowa Endless Legend. Jest wyraźnie niedopracowana, sporo w niej błędów, braków i pozbawionych sensu tłumaczeń. Zdarzają się potworki językowe w rodzaju „wojobójcy”. Standardowo kobiety mówią w rodzaju męskim. Można by się jeszcze przyczepić do nazw frakcji czy jednostek, ale to w dużej mierze kwestia przyzwyczajenia.

Francuzi uparcie walczyli z błędami przez cały czas trwania testów beta, parę z nich niestety przetrwało do wersji finalne. Najbardziej uciążliwe są te związane z zadaniami, brakuje też paru animacji jednostek, ciągle poprawiany jest balans rozgrywki. Mimo wszystko gra jest stabilna i w pełni grywalna.

Oprawa graficzna Endless Legend niewątpliwie ma swój urok. Trójwymiarowa mapa z elementami rysunkowymi prezentuje się bajecznie, świetnie wypadają stylowe grafiki ilustrujące różne wydarzenia z gry, animowane ekrany dyplomacji czy przewijające się w czasie ładowania obrazki koncepcyjne. Takie szczegóły budują charakter gry, nadają stworzonemu światu głębi. Na świetnym poziomi stoi również muzyka. Harfa, smyczki, chór, perkusja i trochę subtelnej elektroniki tworzą hipnotyzującą mieszankę pełną egzotycznych motywów.

Ta gra posiada głębię… ostrości.

Tak powstaje legenda

Wszelkie gry strategiczne 4X skazane są na porównania z Cywilizacją, która jawi się niczym wzorzec metra w Sevres. Może Endless Legend nie ustanawia nowej jakości w tej dziedzinie, ale akurat najwięcej frajdy przynoszą te elementy, które są dla niej unikalne – interesujący świat, oryginalne frakcje, zabawa w wyposażanie jednostek, zmiany pór roku. Wszystko to, razem z garścią sprawdzonych i udoskonalonych rozwiązań, zostało połączone w dobrze zaprojektowaną, przemyślaną całość. Nie wszystko wyszło idealnie, ale łatwo przymknąć oczy na nieliczne wady w obliczu niemal doskonałej reszty. Zdarzało mi się całkowicie wsiąknąć w rozgrywkę i stracić poczucie czasu, a niewiele dzisiejszych gier jest w stanie dokonać ze mną tej sztuczki. Endless Legend to bez wątpienia pierwsza liga strategii i jedna z najciekawszych gier tego roku.

Sebastian Zieliński | GRYOnline.pl