Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 20 października 2013, 14:30

autor: Mariusz Socha

Potęga PC - renesans najpopularniejszej platformy dla graczy (10)

Ostatnie lata to okres prawdziwego renesansu pecetów jako platformy do gier. Przyglądamy się obecnej kondycji rynku PC i omawiamy przyczyny jego sukcesu.

Obecna słabsza kondycja konsol, na której tak bardzo skorzystały pecety, jest głównie winą niezwykle długiej generacji – Xbox 360 i PlayStation 3 po prostu mocno się zestarzały. Premiera nowych maszynek Sony i Microsoftu bez wątpienia odmłodzi cały rynek i na nowo rozbudzi entuzjazm graczy. Ponadto obie firmy nie pozostały ślepe na sukcesy komputerów. W rezultacie PlayStation 4 oraz Xbox One położą duży nacisk na gry niezależne, dystrybucję elektroniczną i model free-to-play. Dodatkowo, znając obu gigantów, wiele z typowo pecetowych rozwiązań zostanie zaimplementowanych w przyjaźniejszej użytkownikom formule.

Dzięki dystrybucji elektronicznej oraz crowdfundingowi pecety stały się oazą dla mniejszych produkcji. Rynek znalazł jednak również sposób na sfinansowanie droższych projektów. Metodą tą okazał się model free-to-play. Umożliwił on opracowanie tytułów o całkiem sporych budżetach, a mimo to oferujących stosunkowo niszową tematykę. W rezultacie otrzymaliśmy dzieła takie jak MechWarrior Online, War Thunder, Hawken czy Tribes: Ascend, które wymagają od graczy wiele, a mimo to cieszą się sporą popularnością.

Mimo to pecety tak mocno okopały się na swoich pozycjach, że wątpliwe, aby nowa generacja była w stanie ponownie zepchnąć je w niszę. Zwłaszcza że PlayStation 4 i Xbox One oparte zostały na architekturze PC, dzięki czemu możemy spodziewać się jeszcze większej liczby dobrych konwersji. Wzrosną również budżety, co uczyni rynek komputerowy bardziej atrakcyjnym. Obecnie trend na nim zmierza w kierunku usług, a nie sprzętu. Liczy się to, co dana platforma oferuje, a nie, jaką nazwą została opatrzona, ani na jakich podzespołach ją oparto. Stąd widać wyraźne zbliżenie rynków konsolowych i pecetowych. Oba przejmują od siebie nawzajem coraz więcej rozwiązań i tytułów, co jest korzystne dla wszystkich graczy.

Pecetowcy dostaną już niedługo swojego własnego pada. - 2013-10-20
Pecetowcy dostaną już niedługo swojego własnego pada.

Nie znaczy to jednak, że PC traci swoją tożsamość. Na konsole wychodzi sporo pozycji niezależnych, ale z drugiej strony obecna sytuacja na rynku sprawia, że wielu deweloperów pracuje nad stricte pecetowymi projektami, które raczej nie sprawdziłyby się nigdzie poza komputerami. Valve agresywnie chce podbić salony domów, ale deweloperzy nie porzucą myszki i klawiatury, a pady do Steam Machines zostały zaprojektowane tak, aby w przeciwieństwie do tradycyjnych kontrolerów nie wymuszać zmian w mechanizmach rozgrywki. Ponadto na horyzoncie majaczą już kolejne innowacje, takie jak hełm Oculus Rift, które pomogą platformie wyróżnić się na tle konkurencji.

Siłą pecetów pozostaje wszechstronność. To ona umożliwiła temu rynkowi przetrwanie inwazji konsol i to ona jest fundamentem jego dzisiejszej popularności. Obecnie perspektywy dla gier na PC są bardzo optymistyczne. Nie brakuje zagrożeń (obok konsol wyrasta silny rywal w postaci urządzeń mobilnych), ale ta platforma jak żadna inna pokazała zdolność adaptacji do zmieniających się warunków oraz do wprowadzania innowacyjnych rozwiązań. Tak długo, jak pecety tego nie stracą, ich zwolennicy mogą spać spokojnie.

Mariusz Socha