Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 24 kwietnia 2013, 12:54

autor: Amadeusz Cyganek

Zarabianie na ekranie - porównujemy gry SimCity, Cities in Motion 2 i Cities XL 2012

Zarządzanie wielkomiejskimi metropoliami na ekranie komputera? Teraz to nie problem! Sprawdzamy, co oferują symulatory budowania miast – SimCity i Cities XL – oraz podpatrujemy proces tworzenia sprawnego systemu komunikacyjnego w Cities in Motion.

Spis treści

Początki zabawy – samouczek

Data premiery: 5 marca 2013

Kolejna odsłona legendarnego cyklu gier ekonomicznych, która pod koniec lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku zainicjowała powstanie nowego gatunku, tzw. city-builderów. Najnowszy odcinek serii, zatytułowany po prostu SimCity, wywołał na starcie mnóstwo kontrowersji. Głównym problemem okazały się serwery, które nie wytrzymały naporu domorosłych burmistrzów.

SimCity to produkcja poruszająca tak wiele aspektów pracy burmistrza, że tak naprawdę nigdy nie przestajemy się w niej uczyć i poznawać kolejnych tajników bycia wirtualnym zarządcą. Scenariusz prezentujący podstawowe możliwości gry to dopiero zaczątek – w trakcie rozwijania naszej metropolii wykonanie każdej nowej akcji opatrzone jest wyczerpującą demonstracją zastosowania danego narzędzia bądź opcji, co sprawia, że sukcesywnie dowiadujemy się nowych rzeczy i nie jesteśmy od razu rzucani na głęboką wodę.

Samouczek jest z kolei największa bolączką drugiej odsłony serii Cities in Motion. Gracze mający w pamięci pierwszą część i zasady rządzące wówczas rozgrywką zapewne po kilkudziesięciu minutach poczują się jak w domu, natomiast nowicjusze w dziedzinie zarządzania wirtualną komunikacją miejską mogą mieć z tym niemały problem. W krótkim, zaledwie kilkuminutowym tutorialu uczymy się, jak postawić kilka przystanków autobusowych, stworzyć linię i wypuścić pojazdy na trasę, zmieniając przy tym przykładowe ceny biletów i kreśląc najprostszą nitkę dodatkowej jezdni. Już wkrótce przekonujemy się, że jest to gra o zdecydowanie większych możliwościach, a lakoniczne komunikaty wywoływane z menu kontekstowego podczas zabawy raczej na niewiele się przydają.

Rozmowy dwóch profesorków są niezbyt zabawne, ale samouczek w Cities XL jest rzeczowy. - 2013-04-24
Rozmowy dwóch profesorków są niezbyt zabawne, ale samouczek w Cities XL jest rzeczowy.

W Cities XL zawarto aż 10 scenariuszy wprowadzających w poszczególne elementy budowy oraz zarządzania własnym miastem. Znajdziemy w nich działy poświęcone m.in. założeniu metropolii, rynkowi, transportowi czy przemysłowi – każdy z nich został przedstawiony w sposób przystępny, a nieco szalony narrator prowadzi nas za rączkę przez kolejne etapy. Co prawda historia fabularna ubarwiająca samouczek okazuje się niezbyt zabawna, ale jego wartość merytoryczna jest wystarczająca, by móc wkrótce rozpocząć zabawę i powoli wspinać się po szczeblach miejskiej kariery.