Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 27 grudnia 2012, 10:10

autor: Mariusz Socha

Origin. Steam, Origin, Muve i CDP.pl - rozkwit elektronicznej dystrybucji w Polsce

2012 rok na pewno zapamiętamy za podjęcie widocznych kroków mających spopularyzowanie wśród polskich graczy dystrybucji elektronicznej. Czym próbowały nas przyciągnąć największe serwisy sprzedające cyfrowo gry?

Origin

Rok 2012 był dla platformy Origin rokiem szczególnym, obchodziła ona bowiem swoje pierwsze urodziny. Zdaniem Electronic Arts te pierwsze 365 dni działania serwisu okazały się sukcesem. Michał Hinc, pełniący funkcję E-bussiness Managera w Electronic Arts Polska, podkreślił, że firma wiele dowiedziała się na temat zainteresowanych jej produktami konsumentów, ich oczekiwań i preferencji. „Była to cenna lekcja dla Electronic Arts, zarówno na poziomie lokalnym, jak i globalnym. W efekcie udało nam się wprowadzić na Origin szereg zmian, jak również poszerzyć ofertę”.

David DeMartini, wiceprezes globalnego segmentu e-commerce z EA, podał na dowód kilka liczb. Przez 12 miesięcy swego istnienia platforma Origin wygenerowała 12 milionów ściągnięć aplikacji, przy 30 milionach użytkowników, i około 150 milionów dolarów obrotu. Electronic Arts udało się także pozyskać 50 partnerów wśród deweloperów i wydawców. Jednocześnie twórcy udowodnili, że nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa i cały czas udoskonalają swoją ofertę.

Do wartych odnotowania zaliczyć wypada przede wszystkim:

  • Wyprzedaże sezonowe i tematyczne, zwłaszcza cieszące się spora popularnością oferty jesienne i halloweenowe.
  • Cyfrowe Edycje Specjalne gier, wzbogacone o dodatki niedostępne w pudełkowych wydaniach.
  • Możliwość przypisywania do konta Origin gier EA kupionych w innych miejscach.
  • Zniesienie opłat dystrybucyjnych dla twórców gier korzystających z modelu crowdfundingowego.
  • Wprowadzenie możliwości transmisji rozgrywki z poziomu gry na serwis Twitch.tv.
  • Udoskonalenie aplikacji Origin.

Niestety, koncern Electronic Arts sporo stracił w tym roku w oczach graczy. Na początku kwietnia użytkownicy serwisu The Consumerist przyznali mu tytuł najgorszej firmy w Stanach Zjednoczonych. Zmiana tego wizerunku wymagała znacznej poprawy relacji amerykańskiego giganta z klientami, co znacząco uniemożliwiły kontrowersje wokół banowania kont użytkowników Origin. Sytuację podsycił dodatkowo fakt, że w pięć miesięcy po premierze flagowego produktu EA – Battlefielda 3 pewien odsetek graczy nadal miał problemy z logowaniem i koniecznością wielokrotnej zmiany hasła. Oliwy do ognia dodał także rzekomy atak hakerów, w wyniku którego część użytkowników otrzymała informacje o zmianie danych bez ich wiedzy i zgody. Podobnie jak w przypadku analogicznej sytuacji na platformie Steam na niewiele zdały się tłumaczenia przedstawicieli firmy i w rezultacie sporo osób bezpowrotnie straciło zaufanie do systemów zabezpieczeń stosowanych przez EA.

GOG.com

GOG.com w 2012 roku skoncentrował się przede wszystkim na konsekwentnym poszerzaniu oferty. W katalogu gier pojawiła się oddzielna kategoria produkcji na komputery Mac firmy Apple, a także szereg nowych tytułów wydanych w 2012 roku. Posunięcie to sprawiło, że firma zwiększyła wachlarz towarów, nie rezygnując jednocześnie z charakterystycznej dla siebie polityki braku zabezpieczeń DRM. Warto też wspomnieć o ciągle rosnącej popularności tego serwisu wśród twórców niezależnych, którzy dzięki otwartości platformy mają na niej większe szanse na publikację swoich dzieł niż w przypadku Steama.

GOG.com – mesjasz cyfrowej dystrybucji nadejdzie z Polski?
GOG.com – mesjasz cyfrowej dystrybucji nadejdzie z Polski?

GOG.com wreszcie otwiera się na polski rynek. Z tej okazji odwiedziliśmy warszawską siedzibę firmy, by dowiedzieć się, jak działa najpoważniejszy konkurent Steama... i czy ma szansę w starciu z tą platformą, gdy Valve Software wprowadzi złotówki.