Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 31 października 2012, 15:00

autor: Damian Pawlikowski

Sir Daniel Fortesque z serii gier MediEvil. Nie tylko zombie - kultowi nieumarli bohaterowie gier

Są bohaterowie, którzy tętnią życiem, są też tacy, których pulsu nie wyczujecie. Niby zimni i sztywni, ale rozgrzewają nas do czerwoności. Oto zestawienie najbardziej kultowych umarlaków!

Sir Daniel Fortesque z serii gier MediEvil

Dawno, dawno temu w królestwie Gallowmere żył sobie zły, paskudny i zniewieściały czarnoksiężnik Zarok. Wyjątkowo nie pasowało mu, że w krainie panuje powszechny pokój, a prości ludzie egzystują we względnym dostatku i nie cierpią potwornych katuszy, na jakie przecież zasługują. Poirytowany Zarok postanowił więc wziąć sprawy w swoje ręce i nasłał na krainę armię demonów, mających wprowadzić w życie mieszkańców królestwa chaos i nieporządek. Jednak ci ani myśleli się poddać – czym prędzej uformowali równie potężną armię, na czele której stanął odważny i waleczny niczym wściekła mangusta sir Daniel Fortesque, o którego męstwie oraz poświęceniu po dziś dzień śpiewane są pieśni. Wojsko czarnoksiężnika zostało rozbite w pył, a on sam uciekł z podkulonym ogonem do swej ciemnej groty. Natomiast Fortesque – bogowie, świećcie nad jego duszą – zapisał się na kartach historii jako heros i wybawiciel Gallowmere. Nic to, że w rzeczywistości padł na polu bitwy od pierwszej zabłąkanej strzały. Zresztą, to było dawno i nieprawda!

Główny protagonista serii platformówek MediEvil nie był być może najodważniejszym herosem w dziejach ludzkości, a i wśród zgromadzonych w tym felietonie nieumarłych wyróżnia się najbardziej... hmm… groteskowymi zejściami. Nie przeszkodziło mu to jednak powrócić do życia jako opancerzonemu w zbroję kościotrupowi i ruszyć w świat, aby napsuć krwi ponownie rozrabiającemu Zarokowi. A nuż tym razem się uda (i nie mam ma myśli śmierci od „drugiej zabłąkanej strzały”). Sama gra, debiutująca na świeżym jeszcze wówczas systemie PlayStation, urzekała czarnym humorem oraz surrealistyczno-gotycką atmosferą, większości z nas kojarzącą się pewnie z filmowymi produkcjami Tima Burtona. Gdy dorzucimy do tego momenty, w których głowa Daniela zasuwa na oderwanej ręce – tzw. „DanHand” – albo sekwencję walki na ringu, gdzie kierujemy... Dankensteinem, gra wyda nam się jawnym pastiszem kina grozy, nietraktującym siebie zbyt poważnie. Wielka szkoda, że seria zakończyła się po zaledwie dwóch częściach i konwersji na PSP, a studio SCE Cambridge chyba na stałe zajęło się przenoszeniem dużych tytułów na konsole kieszonkowe. Na pocieszenie dodam, że sam sir Daniel Fortesque będzie jedną z grywalnych postaci w nadchodzącym PlayStation All-Stars Battle Royale. Jego wrodzona waleczność z pewnością mu się przyda...

Darksiders II

Darksiders II

Mortal Kombat

Mortal Kombat

Warcraft III: Reign of Chaos

Warcraft III: Reign of Chaos

F.E.A.R.: First Encounter Assault Recon

F.E.A.R.: First Encounter Assault Recon

F.E.A.R. 2: Project Origin

F.E.A.R. 2: Project Origin

F.3.A.R.

F.3.A.R.

MediEvil Resurrection

MediEvil Resurrection

Legacy of Kain: Soul Reaver

Legacy of Kain: Soul Reaver

Legacy of Kain: Defiance

Legacy of Kain: Defiance

The Secret of Monkey Island

The Secret of Monkey Island

Mortal Kombat Trilogy

Mortal Kombat Trilogy

Legacy of Kain: Blood Omen 2

Legacy of Kain: Blood Omen 2

The Secret of Monkey Island: Special Edition

The Secret of Monkey Island: Special Edition

Monkey Island 2: LeChuck's Revenge

Monkey Island 2: LeChuck's Revenge

Mortal Kombat (1993)

Mortal Kombat (1993)

Destroy All Humans! Big Willy Unleashed

Destroy All Humans! Big Willy Unleashed

Destroy All Humans!: Path of the Furon

Destroy All Humans!: Path of the Furon

Destroy All Humans! (2005)

Destroy All Humans! (2005)

Grim Fandango (1998)

Grim Fandango (1998)

Destroy All Humans! 2: Make War Not Love

Destroy All Humans! 2: Make War Not Love

Legacy of Kain - najlepsza seria, która jest niegrywalna
Legacy of Kain - najlepsza seria, która jest niegrywalna

Seria Legacy of Kain to jedna z najlepszych opowieści w historii gier. Wywołała rewolucję, wstrząsnęła branżą w czasach pierwszego PlayStation, a dziś leży odłogiem, niedokończona, zapomniana. I ledwie grywalna. Tak nie powinno być.