Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 24 marca 2011, 12:50

autor: Piotr Doroń

Wszystko o Nintendo 3DS

Czy rok 2011 upłynie nam pod znakiem konsol przenośnych? Podbój rynku rozpoczął już 3DS, a święta przyniosą zapewne następcę PSP. W związku jutrzejszą premierą nowego handhelda Nintendo w Europie zebraliśmy najważniejsze informacje na jego temat.

Historia przenośnych konsol firmy Nintendo sięga roku 1980. Na japońskim rynku zadebiutowały wówczas pierwsze wersje kultowego Game & Watch. Proste urządzenie, wymyślone przez jednego z największych wizjonerów Wielkiego N, Gunpeia Yokoi (mentora samego Shigeru Miyamoto), odniosło niebywały sukces na całym świecie, znajdując wielu naśladowców (choćby w postaci słynnego Wilka i Zająca, opracowanego przez naszych wschodnich sąsiadów). Ówczesnym graczom nie przeszkadzał nawet fakt, że na każdym G&W zainstalowana była domyślnie tylko jedna pozycja. Na dopracowanie idei konsoli przenośnej i stworzenie pierwszego pełnoprawnego urządzenia tego typu Nintendo potrzebowało jednak aż 9 długich lat. Dopiero w 1989 roku Yokoi przedstawił światu swoje nowe dzieło – klasycznego, monochromatycznego Game Boya. Wraz z nim świat handheldów nabrał niesamowitego rozpędu i trwa w tym stanie po dziś dzień.

Game & Watch rozpoczęło historię przenośnego grania w wydaniu Nintendo w 1980 roku.

Game Boy (a także późniejsze modele Game Boy Pocket i Game Boy Color), Game Boy Advance (SP i Micro) oraz Nintendo DS (DS Lite, DSi i DSi XL/LL) bawiły graczy nieprzerwanie przez 22 lata, w trakcie których firmie Nintendo nie zdołali zagrozić liczni konkurenci. Dopiero PSP, wyprodukowane przez Sony i posiadające olbrzymie zaplecze marki PlayStation, nawiązało walkę. Także ono nie poradziło sobie jednak z potęgą Wielkiego N. Historia handheldów japońskiego koncernu toczy się dalej. Na rynku europejskim już jutro zadebiutuje Nintendo 3DS. Czy nowa kieszonsolka Nintendo zdobędzie serca graczy? Czym nas zainteresuje? Jakie rewolucyjne rozwiązania znalazły w niej zastosowanie? I w końcu – z jaką ofertą gier wyruszy na podbój europejskiego rynku? Odpowiedzi na powyższe pytania uzyskacie z naszego przekrojowego artykułu. Zapraszamy do lektury!

Niedoścignione 3D

Nintendo 3DS, którego oficjalna zapowiedź miała miejsce podczas ubiegłorocznych targów E3 (15 czerwca 2010 roku), można uznać za piątą generację przenośnych konsol Nintendo, a zarazem kolejne podejście japońskiej firmy do kwestii 3D. Nie jest bowiem tajemnicą, że prowadziła ona badania nad tą technologią już od dłuższego czasu. Pierwsze oficjalne próby miały miejsce jeszcze w czasach NES-a – a konkretnie Famicona, gdyż dotyczyły rynku japońskiego. Pod koniec lat 80. XX wieku do sprzedaży wprowadzony został tzw. Famicom 3D System (w jego skład wchodziła przejściówka i specjalne gogle), pozwalający posiadaczom tej konsoli doświadczyć iluzji trzeciego wymiaru (m.in. za sprawą gry wyścigowej Famicom Grand Prix: 3D Hot Rally). Z racji ówczesnych braków na polu grafiki komputerowej i ograniczonych możliwości NES-a, zaproponowane rozwiązanie nie przypadło jednak graczom do gustu.

Virtual Boy to synonim porażki. Pierwsza konsola 3D poniosła druzgocącą klęskę.

Podobnie zresztą było w przypadku Virtual Boya, którego spektakularna porażka – zarówno na płaszczyźnie technologii, gier, jak i przyjemności użytkowania – zahamowała na długie lata prace nad technologią 3D. Wsparcie dla niej oferowane przez GameCube’a (zbudowane na podobnej zasadzie, co chociażby w przypadku PlayStation 3) można uznać co najwyżej za ciekawostkę, gdyż z racji powszechnego braku telewizorów i monitorów 3D skorzystać z niej mógł niewielki odsetek graczy. Niepowodzenia i trudności nie zraziły jednak wizjonerów Nintendo, którzy w zaciszu swoich gabinetów dopracowywali pomysły, od czasu do czasu przeprowadzając testy wśród potencjalnych odbiorców. Wreszcie do redakcji serwisów i magazynów branżowych zaczęły przebijać się konkrety na temat następcy Nintendo DS, nie brakowało wśród nich oczywiście sugestii na temat szerokiego i – co najważniejsze – nowatorskiego wsparcia dla technologii 3D.

W momencie oficjalnej zapowiedzi Nintendo 3DS było jednym z pierwszych urządzeń oferujących możliwość doświadczenia 3D bez konieczności korzystania ze specjalnych okularów. Autostereoskopowy efekt uzyskiwany jest poprzez zastosowanie sprytnego zabiegu. Górny ekran LCD o przekątnej 3,53 cala i rozdzielczości 800x240 pikseli wyświetla kolejne sceny podwójnie (każda z nich prezentowana jest w 400x240 pikselach), dzięki czemu gracz odbiera obraz i jednym, i drugim okiem. Mózg łączy je w całość, pozwalając dostrzec efekt głębi. Osoby, które miały już okazję sprawdzić w akcji najnowszą konsolę Nintendo, twierdzą, że rozwiązanie zdaje egzamin, choć nie obyło się bez problemów. Otóż według Davida M. Ewalta, dziennikarza amerykańskiego magazynu Forbes, nawet drobne odchylenie głowy lub też przybliżenie oczu do ekranu powoduje jego chwilowe rozmycie, co może być utrudnieniem np. podczas zabawy w środkach transportu. Firmie Nintendo podobno nie udało się również zaradzić nudnościom, które z racji oglądania obrazu w 3D mogą miewać niektóre wrażliwe osoby. Potwierdzają to także testy przeprowadzone w redakcji gry-online.pl i tvgry.pl. W przypadku niektórych graczy do objawów może dodatkowo dołączyć narastający ból głowy.

Nintendo 3DS w całej okazałości. Powyżej d-pada (popularnego „krzyżaka”) widać gałkę analogową, a właściwie grzybek. Kontrolę w grach i nie tylko będziemy sprawować na wiele różnych sposobów.

Część z tych niedogodności można zniwelować dzięki specjalnemu suwakowi, pozwalającemu kontrolować poziom „nasycenia ekranu” efektem 3D. Posiadacz 3DS-a będzie mógł go nawet całkowicie wyłączyć. Dolny ekran 3DS-a nie zmieni się w jakiś rewolucyjny sposób, choć w stosunku do Nintendo DS poprawiono jego jakość (dokładność panelu dotykowego, kontrast i jasność). Wyświetlacz o przekątnej 3,02 cala generuje dwuwymiarowy, tradycyjny obraz w rozdzielczości 320x240 pikseli. Pod względem wymiarów 3DS jest niemal dokładnie taki sam, jak Nintendo DS Lite (134 mm szerokości × 74 mm głębokości × 21 mm wysokości), aczkolwiek jego waga jest troszkę większa (230 gramów). W Europie konsola trafi do sprzedaży w dwóch wersjach kolorystycznych – Cosmos Black oraz Aqua Blue.

Kolejnym atutem Nintendo 3DS, wynikającym bezpośrednio ze wsparcia konsoli dla technologii 3D, ma być zewnętrzna kamera o dwóch obiektywach (o rozdzielczości 640x480 pikseli każdy). Dzięki niej użytkownik ma szansę nie tylko wykonywać trójwymiarowe zdjęcia (być może w przyszłości zostanie dodana możliwość kręcenia filmów za pomocą aktualizacji firmware), ale również korzystać z aplikacji robiących użytek z tzw. rozszerzonej rzeczywistości. W pudełku z konsolą znajdzie się bowiem sześć papierowych kart. Nagranie ich kamerą trójwymiarową otworzy posiadaczowi 3DS-a dostęp do prostych minigier, dla których tłem będzie np. jego prywatny pokój. Z kolei po wewnętrznej stronie konsoli zainstalowana zostanie zwykła kamera cyfrowa – zaktywuje się ona w niektórych grach, a także podczas próby automatycznego wygenerowania awatara Mii z wykonanego nią zdjęcia. Wirtualne odpowiedniki graczy znane z Wii powrócą na 3DS-ie, by reprezentować nas w sieci oraz w wybranych pozycjach, czyniąc z Mii głównych bohaterów rozgrywki. :

Rozszerzona rzeczywistość – bajer, ale za to robiący użytek z kamery 3D. Może być ciekawie.

Konsola została wyposażona w rysik, mikrofon, sensor ruchu, a także żyroskop, które z pewnością będą chętnie wykorzystywane przez twórców gier jako kontrolery pomocnicze. Na starcie oferuje również wsparcie dla kart pamięci o maksymalnej pojemności 2 GB (jedna z takowych znajduje się w zestawie z konsolą).

Ponadto w pamięci 3DS-a zapisany został szereg pomocnych aplikacji. Znajdziemy wśród nich edytor zdjęć (w tym tych trójwymiarowych), oprogramowanie do tworzenia awatarów Mii, StreetPass Mii Plaza (usługa aktywna w momencie uruchomienia StreetPass, zbierająca i wymieniająca informacje pomiędzy posiadaczami 3DS-a), wspomniane już gry wykorzystujące rozszerzoną rzeczywistość, strzelaninę Face Raiders (robiącą użytek z kamer i pozwalającą wcielić się w przeciwników naszym przyjaciołom lub członkom rodziny), przeglądarkę internetową, odtwarzacz muzyki 3DS Sound (zapisanej w formacie .mp3 lub .acc), a także program usprawniający proces przenoszenia zawartości cyfrowej z jednej konsoli na drugą. Konsola potrafi również wyświetlać filmy w 3D. W tej chwili ciężko jednak mówić o konkretach, choć Nintendo zdołało nawiązać współpracę w tej kwestii z wytwórniami Warner Bros., Disney oraz DreamWorks, a także z nadawcami telewizyjnymi Eurosport i Sky 3D. Poszczególne pozycje i programy prawdopodobnie będzie można ściągać z sieciowej platformy dystrybucji cyfrowej, dedykowanej użytkownikom 3DS-a.

Activity Log ma przechowywać informacje o naszych dokonaniach. Znajdzie się wśród nich nie tylko czas spędzony w wirtualnych światach, ale także liczba zrobionych kroków (policzy je wbudowany w konsolę krokomierz).

Niezwykle istotnym elementem jest również tzw. Activity Log, czyli system nieustannie śledzący nasze dokonania. Co ciekawe, w statystykach ujęte zostaną nie tylko nasze sukcesy w grach i spędzony przy nich czas, ale również liczba kroków, jakie danego dnia zrobiliśmy z 3DS-em w kieszeni. Za ich zliczanie odpowiedzialny jest wbudowany w konsolę krokomierz. Nintendo po raz kolejny zadba zatem o nasze zdrowie fizyczne, przypominając o konieczności odpowiedniego rozruszania organizmu po dłuższej sesji w wirtualnych światach. Wymienione funkcje zostaną przy tym zgrabnie ujęte w specjalnym Home Menu, do którego powrócimy po wciśnięciu dedykowanego przycisku (system wzorowany jest na patencie znanym z Wii). Wszystkie te rozwiązania potrzebują do działania sporo energii. Według Nintendo trwające około 3,5 godziny pełne ładowanie akumulatora konsoli powinno wystarczyć nawet na 8 godzin zabawy. W przypadku włączenia trybu 3D czas pracy baterii wyniesie od 3 do 5 godzin i to przy zmniejszonym podświetleniu ekranów. W sieci pojawiają się jednak sugestie, że osiągnięcie górnej granicy jest trudne. W przypadku gier na 3DS-a nie pomaga nawet wyłączenie dźwięku i dostępu do Internetu. Możliwe, że zgodnie z tradycją Nintendo zwiększy pojemność baterii w kolejnych modelach konsoli.

Funkcja StreetPass zapowiada się bardzo ciekawie. Jeśli tylko wyrazimy na to zgodę, konsola będzie nieustannie zbierać informacje o innych posiadaczach 3DS-a. W grę wchodzi nawet wymiana zawartością w grach.

Wraz z nową konsolą przenośną Nintendo wchodzi na wyższy poziom współpracy z Internetem, co zapewniają wbudowane w urządzenie odbiorniki i nadajniki WiFi (działające w technologii 802.11b/g). O Mii, możliwości utrzymywania kontaktu i wymiany informacji z przyjaciółmi, już wspomniałem. Funkcji sieciowych, jakie oferuje 3DS, jest jednak o wiele więcej. Można je podzielić na trzy rodzaje: komunikacyjne, handlowe i sprowadzające się do rywalizacji.

W przypadku funkcji wspomagających komunikację należy wspomnieć przede wszystkim o zupełnie nowym systemie usprawniającym utrzymywanie kontaktu pomiędzy użytkownikami 3DS-a (wysyłanie wiadomości, przeglądanie statystyk itp.). Tradycyjny PictoChat znany z DS-a odejdzie w zapomnienie, gdyż w jego miejsce wprowadzone zostało rozwiązanie nie tylko bogatsze w możliwości, ale również bardziej intuicyjne. Co ważne, umożliwia ono komunikację nie tylko z przyjaciółmi znajdującymi się w pobliżu (WiFi ad hoc), ale również z osobami z całego świata, dzięki wykorzystaniu Internetu (Nintendo WiFi Connection). Dodatkowo wbudowana w konsolę przeglądarka stron internetowych pozwoli na korzystanie z bardziej tradycyjnych form utrzymywania kontaktu (m.in. ze skrzynki pocztowej).

Nieco inne zadanie mają systemy StreetPass oraz SpotPass. Pierwszy z nich, gdy tylko pozostanie aktywny, będzie zbierać informacje o innych użytkownikach Nintendo 3DS, którzy pojawią się w pobliżu nas (zasygnalizuje to specjalna dioda, umieszczona po prawej stronie ekranów). W ten sposób zbudujemy własną bazę danych, a jednocześnie zasilimy te prowadzone przez innych użytkowników. Nawiążemy także nowe znajomości, a docelowo wymienimy się zawartością (np. nowymi pieskami odkrytymi w Nintendogs + Cats) czy stoczymy symulacyjne pojedynki (m.in. w Super Street Fighter IV 3DS). Z kolei aktywny SpotPass ma nieustannie przeczesywać okolicę w poszukiwaniu punktów dostępowych do sieci WiFi – nawet wówczas, gdy 3DS będzie w stanie spoczynku. Gdy tylko taki znajdzie, pobierze do pamięci Nintendo 3DS lub na kartę pamięci różnego rodzaju aktualizacje, darmowe dodatki DLC, dema i gry. Całość będziemy mogli spersonalizować, aby dostępne miejsce nie zostało w błyskawicznym tempie zapełnione nieistotną treścią. Platforma w przyszłości zapewni również szerokie spektrum opcji połączenia z Wii.

W Nintendo eShop zakupimy zarówno stare hity z Game Boya i Game Boy Color (Virtual Console), jak i zupełnie nowe produkcje.

Funkcja handlowa na Nintendo 3DS odnosi się przede wszystkim do kwestii nabywania gier i innej zawartości w formacie cyfrowym. Ich źródłem będzie Nintendo eShop – platforma dystrybucji elektronicznej, która zostanie podzielona na kilka mniejszych usług, poświęconych konkretnym zagadnieniom. Jedną z nich jest Virtual Console – odpowiednik rozwiązania znanego z Wii. W jej ofercie znajdziemy najlepsze produkcje wydane niegdyś na oryginalnego Game Boya, Game Boy Color, Game Gear (pierwszy przenośny sprzęt do grania firmy SEGA), a także Turbografx-16 (dostępny już w ofercie VC dedykowanego Wii). Niewykluczone, że w przyszłości dołączą do nich kolejne platformy. Ponadto w eShopie zawarty zostanie swego rodzaju odpowiednik DSiWare. Za jego sprawą zaopatrzymy się w zupełnie nowe produkcje na 3DS-a, w tym gry wykorzystujące technologię 3D, a także tytuły stworzone docelowo dla DSi. Istnieje spora szansa, że w ofercie nie zabraknie również dodatków DLC, w tym rozszerzeń płatnych. Należy jednak pamiętać, że eShop jako taki uruchomiony zostanie dopiero pod koniec maja.

W porównaniu ze swoją poprzedniczką konsola 3DS ma być znacznie bardziej odporna na działania hakerów i piratów (w przypadku DS-a doprowadzili oni swego czasu do kilkudziesięcioprocentowego spadku sprzedaży gier). W tej nierównej walce pomocna okaże się automatyczna aktualizacja oprogramowania. Nowe wersje firmware konsoli będą pobierane za pośrednictwem Internetu, w tym w ramach usługi SpotPass. Dodatkowo aktualizacje dystrybuowane będą wraz z oryginalnymi grami. Według szefa koncernu Nintendo jest to korzystne rozwiązanie także z punktu widzenia użytkowników. Dzięki automatycznie pozyskiwanym aktualizacjom konsola będzie na bieżąco otrzymywać nowe funkcje.

Nintendogs + Cats

Ostatnia płaszczyzna sieciowa – otwierająca przed nami bogaty świat rywalizacji online – sprowadza się oczywiście do grania w gry z wykorzystaniem Internetu. 3DS będzie miał w tym zakresie sporo do powiedzenia. Głównie za sprawą nowego systemu FriendCodes, czyli 16-znakowych kodów umożliwiających kontaktowanie się graczy przez sieć oraz prowadzenie rozgrywek online. W jego przypadku obowiązywać będzie zawsze jeden kod, przypisany na stałe do danego egzemplarza konsoli. Po zapamiętaniu ciągu znaków kolegi będzie on każdorazowo przywoływany w momencie wyrażenia chęci nawiązania połączenia pomiędzy przyjaciółmi. Przestanie zatem być koniecznie zapisywanie kodów przypisanych do osobnych gier, co z pewnością zwiększy popularność sieciowych usług konsoli oraz ułatwi nawiązywanie rywalizacji.

O sile konsoli mówią najwięcej wydawane na nią gry. Nie inaczej będzie w przypadku 3DS-a, który – wszystko na to wskazuje – otrzyma solidne wsparcie nie tylko od Nintendo, ale również od tzw. deweloperów „third-party”. Do czerwca tego roku w sprzedaży znajdzie się około 30 tytułów tworzonych z myślą o nowej przenośnej platformie, z czego trzynaście zadebiutuje w dniu jej europejskiej premiery. Zanim jednak przejdę do zaprezentowania najciekawszych z nich, chciałbym poruszyć kilka innych kwestii, bezpośrednio związanych z tematem.

Pierwsza, a zarazem najważniejsza informacja dotyczy kwestii dostępności tytułów. Okazuje się bowiem, że na Nintendo 3DS nałożona została blokada regionalna, która skutecznie uniemożliwi Europejczykowi zagranie na swojej konsoli w gry sprowadzone ze Stanów Zjednoczonych lub Japonii (i vice versa). Fakt ten budzi spore kontrowersje, gdyż nie od dziś wiadomo, że nie wszystkie hity na przenośne platformy Nintendo wydawane są na Starym Kontynencie. Niegdyś import był tak naprawdę jedynym sposobem pozwalającym na ich przetestowanie (nie licząc mniej legalnych rozwiązań). W przypadku 3DS-a gracze będą zdani na łaskę wydawców. Wpływ na instalację blokady regionalnej miała m.in. obecność zapisanego w pamięci konsoli systemu kontroli rodzicielskiej. Będzie on bezpośrednio powiązany z klasyfikacją wiekową gier, którą w poszczególnych regionach zajmują się odrębne organizacje. W związku z różnicami w ich ocenie, blokada regionalna zapewni nie tylko poprawne działanie całego systemu, ale również właściwe funkcjonowanie Nintendo eShop i WiFi Connection.

Ridge Racer 3D

Inną istotną sprawą jest koszt powstawania gier na 3DS-a. Z informacji podanych przez organizatorów targów Tokyo Game Show wynika bowiem, że o ile w ubiegłym roku na produkcję tytułów przeznaczonych na Nintendo DS deweloperzy z Kraju Kwitnącej Wiśni musieli wydać średnio od 53 tysięcy do 527 tysięcy dolarów, o tyle deweloping na Nintendo 3DS pochłonie od 600 tysięcy do 1,8 miliona dolarów (tyle, co w przypadku Wii!). Nie dziwi więc fakt, że ceny gier na najnowszą przenośną platformę Nintendo osiągną wysokość nawet 59,95 euro za sztukę (ok. 235 złotych), czyli poziom zarezerwowany dotąd dla konsol stacjonarnych. Oczywiście nie wszystkie tytuły będą oferowane za taką sumę – poszczególne pułapy ustalone zostaną na poziomie od 30 do 60 euro – ale w niektórych przypadkach powinniśmy przygotować się na najgorszą ewentualność cenową. Warto przy tym odnotować, że dzięki wstecznej kompatybilności (i specjalnemu slotowi na kartridże) Nintendo 3DS będzie w stanie uruchomić zdecydowaną większość gier z Nintendo DS i Nintendo DSi.

Super Street Fighter IV 3DS

Szerokie spektrum gier startowych – jest wśród nich trzynaście tytułów należących do wielu różnych gatunków – pozwala mieć nadzieję, że coś dla siebie znajdą wszyscy potencjalni nabywcy Nintendo 3DS. Dla najmłodszych użytkowników i casuali przygotowane zostały trzy wersje Nintendogs + Cats, kontynuacji bestsellerowego tytułu opracowanej przez Shigeru Miyamoto. W sumie otrzymają oni możliwość sprawowania opieki nad trzydziestoma typami zwierzątek, w tym 27 pieskami (po 9 ras na jedną edycję gry) i trzema kotami. Gry, zabawy, ale i obowiązki względem czworonożnych pupili – tak w skrócie można opisać tę produkcję, określaną często mianem „tamagotchi XXI wieku”. Do zupełnie innego odbiorcy kierowana jest bijatyka Super Street Fighter IV 3DS autorstwa firmy Capcom. Niezwykle wierna konwersja hitowego tytułu znanego z Xboksa 360 i PlayStation 3 pozwoli wcielić się w 35 kultowych wojowników oraz sprawdzić w akcji usprawniony i lepiej zbalansowany system walki. Dodajmy do tego lubiane uniwersum, efektowną trójwymiarową oprawę graficzną, tryb 3D, rozgrywkę wieloosobową przez WiFi, dopracowane sterowanie i masę dodatków – czy fan gier walki mógłby domagać się czegoś więcej?

Tom Clancy’s Splinter Cell: Chaos Theory 3DS

W dniu europejskiego startu Nintendo 3DS zaoferuje również co nieco miłośnikom gier akcji. Tym starszym dedykowany będzie specjalny port Splinter Cell: Chaos Theory – przez wielu uważanego za najlepszą odsłonę przygód Sama Fishera. Fani serii mogą liczyć na przeniesienie wszystkich atutów „trójki” – wartkiej, sprawnie prowadzonej fabuły, niezwykle wszechstronnego bohatera i efektownej oprawy (obrazki dosłownie porażają!). Produkcja zostanie przy tym rozbudowana o niektóre rozwiązania znane ze Splinter Cell: Conviction (m.in. graficzne wskazówki i informacje pojawiające się bezpośrednio w świecie gry czy nagrania wideo wyświetlane na budynkach), a także dostosowana do właściwości 3DS-a (sterowanie, wykorzystanie poszczególnych funkcji). Młodszym graczom zapewne przypadnie do gustu inna konwersja, mianowicie Rayman 3D. Wznowienie klasycznego Rayman 2: The Great Escape, znanego choćby z Dreamcasta i PC, uważam za strzał w dziesiątkę, gdyż wiele osób traktuje tę platformówkę za najlepszą odsłonę serii o bohaterze wymyślonym przez Michela Ancela.

Wśród trzynastu tytułów startowych znajdą się aż dwie gry wyścigowe. W Ridge Racer 3D od Namco Bandai zasiądziemy standardowo za kierownicą fikcyjnych samochodów i weźmiemy udział w szeregu niełatwych turniejów, w trakcie których premiowane będzie tzw. driftowanie. W nowej odsłonie cyklu o kilkunastoletniej historii znajdzie się tryb wieloosobowy dla czterech graczy, a także wsparcie dla awatarów Mii. Konkurencją, która powalczy o klienta, jest Asphalt 3D (Asphalt GT: Nitro Racing) – rozbudowany port popularnej szóstej odsłony „ścigałki”, wydanej pod koniec ubiegłego roku na iPhone’a. Obie zaoferują po kilkadziesiąt samochodów (Asphalt także pojazdy na licencji) oraz około 50 tras, rozmieszczonych w zróżnicowanych lokacjach. Będzie co wybierać. Na 3DS-ie znajdą coś dla siebie także miłośnicy futbolu. Konami przygotowało dla nich Pro Evolution Soccer 2011 3D, oddając do dyspozycji 60 drużyn narodowych i 170 klubowych. Oprócz zmiany perspektywy, w której będziemy oglądać rozgrywkę, PES 2011 3D zaoferuje nowe wersje trybów Champions League i Master League oraz bezprzewodowy multiplayer dla dwóch osób. Dodatkowo zaimplementowany zostanie system Street Pass. Dzięki niemu, gdy obok naszej konsolki znajdzie się inna z zapisanym stanem gry z Master League, dojdzie do porównania wyników, a zwycięzca będzie bliżej odblokowania kolejnych zawodników.

The Legend of Zelda: Ocarina of Time 3D

To oczywiście nie wszystkie pozycje, jakie ujrzymy na sklepowych półkach w dniu debiutu konsoli. Już jutro do sprzedaży trafi także taktyczne Tom Clancy's Ghost Recon: Shadow Wars, logiczne Super Monkey Ball 3D, LEGO Star Wars III: The Clone Wars, Samurai Warriors: Chronicles, The Sims 3 oraz symulator lotniczy PilotWings Resort, za sprawą którego Nintendo przypomina o tej kultowej niegdyś serii (znanej z SNES-a i Nintendo 64). Kolejne miesiące przyniosą z kolei premiery m.in. nowej odsłony Animal Crossing, rewelacyjnie wyglądającej bijatyki Dead or Alive: Dimensions, strzelaniny Kid Icarus: Uprising, pierwszego Resident Evil (konkretnie The Mercenaries 3D, gdyż zupełnie nowe Revelations ukaże się nieco później), Shin Megami Tensei: Devil Survivor Overclocked, Paper Mario, a także nieśmiertelnej The Legend of Zelda: Ocarina of Time w wersji 3D. Przed końcem roku zagramy także w Angry Birds, Driver Renegade, Tales of the Abyss, Professor Layton and the Mask of Miracle, Metal Gear Solid: Snake Eater 3D czy Assassin's Creed: Lost Legacy. Przyszłość przyniesie również debiut zupełnie nowej gry z Mariem w roli głównej, nad którą Shigeru Miyamoto prowadzi wytężone prace. Nad Super Mario 3DS pracuje ten sam zespół, który w ostatnich latach dostarczył użytkownikom Wii dwie odsłony Super Mario Galaxy. Nie dziwi więc fakt, że na pierwszych ujawnionych zrzutach ekranowych produkcja przypomina w dużej mierze właśnie kosmiczne przygody hydraulika.

U nas Nintendo 3DS zadebiutuje w tym samym momencie co w pozostałych krajach Starego Kontynentu. Sugerowana cena detaliczna konsoli – w wersjach kolorystycznych Cosmos Black oraz Aqua Blue – ustalona została na poziomie 1099,99 złotych (poniżej nie zamierza zejść chociażby Empik), aczkolwiek nie powinniście mieć problemów ze znalezieniem ciekawszych ofert. Wiele sklepów (m.in. Ultima, Vobis oraz Gram) oferuje produkt Nintendo za 999 złotych. Jutro do sprzedaży trafi trzynaście europejskich tytułów startowych, których sugerowane ceny detaliczne będą kształtować się na poziomie od 169,90 złotych do 199,90 złotych.

Resident Evil: The Mercenaries 3D

Nintendo 3DS skazane jest na sukces?

Na to wygląda. Konsola pojawia się na rynku w glorii i chwale, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom ponad 145 milionów użytkowników Nintendo DS. Powinni oni jednak pamiętać, że nie mamy do czynienia z rewolucją. Wprowadzenie wsparcia dla technologii 3D jest jedynie dodatkiem, o czym świadczy zresztą instalacja suwaka, pozwalającego zredukować ten efekt do zera. Dlatego też 3DS-a należy traktować przede wszystkim w kategoriach kolejnego etapu w ewolucji przenośnego grania. Podobnie zresztą jest w przypadku następcy PSP – NGP, pozbawionego drastycznych modyfikacji i rozwiązań aspirujących do miana futurystycznych. Producenci przenośnych konsol postawili tym razem na rozwój funkcji sieciowych, dopracowanie hardware’u oraz usprawnienie ergonomii. Stąd też bardzo wiele zależeć będzie od gier, których duża liczba, wysoka jakość, a także różnorodność zadecydują o sukcesie platformy w stopniu najbardziej istotnym. Bez nich wydanie na Nintendo 3DS ok. 1100 złotych mijałoby się z celem.

Piotr „jiker” Doroń

Piotr Doroń

Piotr Doroń

Z wykształcenia dziennikarz i politolog. W GRYOnline.pl od 2004 roku. Zaczynał od zapowiedzi i recenzji, by po roku dołączyć do Newsroomu i już tam pozostać. Obecnie szef tego działu, gdzie zarządza zespołem złożonym zarówno ze specjalistów w swoim fachu, jak i ambitnych żółtodziobów, chętnych do nauki oraz pracy na najwyższych obrotach. Były redaktor niezapomnianego emu@dreams, gdzie zagnała go fascynacja emulacją i konsolami, a także recenzent magazynu GB More. Miłośnik informacji, gier (długo by wymieniać ulubione gatunki), Internetu, dobrej książki sci-fi i fantasy, nie pogardzi również dopieszczonym serialem lub filmem. Mąż, ojciec trójki dzieci, esteta, zwolennik umiaru w życiu prywatnym.

więcej

Od kalkulatora do „ruskich jajeczek” – historia pierwszej konsoli przenośnej Nintendo
Od kalkulatora do „ruskich jajeczek” – historia pierwszej konsoli przenośnej Nintendo

Game & Watch – przodek GameBoya i DS-a – był jednym z pierwszych globalnych sukcesów japońskiego producenta zabawek na rynku gier wideo.