Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 25 lutego 2011, 13:40

autor: Marcin Łukański

Test konsoli Nintendo 3DS (2)

Na specjalnej prezentacji w Warszawie mieliśmy okazję przyjrzeć się nowej konsoli firmy Nintendo, a także pierwszym przygotowywanym na nią grom. Jak sprawdza się trójwymiarowy efekt podczas rozgrywki? Oto nasze wrażenia.

Spośród wszystkich tytułów, jakie zobaczyłem, wyłoniłem trzech faworytów – Street Fightera, Battle of Giants oraz Metal Gear Solid. Przypominam jednak, że cały czas mam na myśli tylko wrażenia wizualne – przedstawione fragmenty rozgrywki były zbyt krótkie, aby ocenić same gry.

Street Fighter prezentował się rewelacyjnie – na jego korzyść przemawia rysunkowa oprawa graficzna. Na pierwszym planie znalazły się statystyki, na drugim walczące postacie, a kolejne plany w trójwymiarze zajmowało otoczenie – rozmawiające ze sobą osoby, budynki, stragany, mosty, wodospady, roślinność. Wszystko to wywiera niesamowite wrażenie, a efekt głębi potęguje odbiór całości. Dodajmy do tego płynną animację oraz pełne szczegółów tekstury, a otrzymamy jedną z najładniejszych gier pokazywanych na prezentacji. Co ciekawe, w Street Fighterze na 3DS-a można aktywować bardzo duże uproszczenie w robieniu kombosów. Jeśli np. naładujemy Ultra Combo i zechcemy je wykonać, wystarczy, że uderzymy na ekraniku dotykowym w stosowną opcję, a nasza postać automatycznie wskazaną sekwencję ciosów zastosuje. Jest to ogromne ułatwienia, ale podobno w każdej chwili będzie można je wyłączyć.

Street Fighter to zdecydowanie jedna z najładniejszych gier na 3DS-a.

Battle of Giants to duże zaskoczenie. Chciałem zbadać tę grę z czystego obowiązku i ruszyć dalej, a skończyło się na tym, że przeszedłem całe demo, które graficznie okazało się fenomenalne. W grze sterujemy dinozaurem, a kamera umieszczona jest bezpośrednio za jego grzbietem. Powoduje to, że w czasie biegu dżungla osiąga niesamowitą głębię. Mijałem liczne drzewa, rośliny, krzaki, palmy, skały, wulkany, kaniony – wszystko to miało swoje miejsce w trójwymiarowej przestrzeni i było pełne szczegółów i detali. Co pewien czas rozgrywałem instancjonowane walki z innymi dinozaurami, które już tak efektem 3D nie błyszczały, ale sama wędrówka po dżungli pozostawia niezapomniane wrażenia.

Ślicznie prezentował się również Metal Gear Solid, chociaż mogłem obejrzeć tylko zwiastun na silniku gry. Tym niemniej wyraźnie widać, że ten tytuł będzie klasą samą dla siebie – efekt 3D był niezwykle silny, a gra bardzo ładna. Szczególne spodobała mi się wędrówka kamery przez lasy oraz walka na łące pełnej kwiatów. Również Animal Crossing pod względem trójwymiaru wypada niezwykle okazale, ale niestety z tej gry też zobaczyłem jedynie krótki filmik. Tym niemniej, bieganie po planecie w stylu Populousa i prześlicznie wykonane wnętrza domków zapadają w pamięć.

Swego rodzaju ciekawostką była dla mnie trójwymiarowa wersja PES-a. Gra obsługuje tylko kamerę TPP zza pleców zawodników, a wszystko po to, aby uzyskać efekt głębi. 3D pojawiało się przede wszystkim w czasie podawania i strzelania – gdy kamera przelatywała obok zawodników, podążając za piłką. Wyglądało to ciekawie, ale bez większych rewelacji. Również poziom trudności gry był bardzo niski, ale podobno specjalnie został tak ustawiony.