Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać
Publicystyka 25 grudnia 2010, 09:30

autor: Marcin Serkies

Shogun 2: Total War. Najbardziej oczekiwane gry 2011 roku - od L do W

Zbliżający się koniec roku jest dobrą okazją do podsumowania naszych oczekiwań na kolejne dwanaście miesięcy. W końcu zawsze czekamy na jakieś gry, na jedne mniej, na inne bardziej.

Shogun 2: Total War

Twórcy kontynuacji Shoguna zarzekali się, że nie wydadzą gry, dopóki ta nie będzie perfekcyjna. Najwyraźniej uznali, że to, co uważają za ideał, zostało osiągnięte, i zdecydowali się wypuścić grę w marcu 2011 roku. Ósma gra z serii Total War zabierze nas do XVI-wiecznej Japonii, w której właśnie ustała dziesięcioletnia wojna domowa. Mimo że konflikt się zakończył, o władzę nadal walczy dziewięć głównych obozów, a gracz wcieli się w wodza jednego z nich – każdy wybór spowoduje inne konsekwencje, bo każdy z Szogunów ma mieć nieco inne cechy wpływające na rozgrywkę. Osoba wodza będzie brała czynny udział w zabawie, choćby podczas negocjacji z innymi frakcjami. Ważnym powrotem do serii będą mitologiczne postacie znane miłośnikom historii Kraju Kwitnącej Wiśni. Nowy Shogun obsłuży 56 tysięcy jednostek jednocześnie biorących udział w bitwie.

Wielkie bitwy, w słońcu, deszczu czy wietrze, robią niesamowite wrażenie. Dobrze, że to nie my drepcemy tam na dole.

Czekamy na Shogun 2: Total War, bo:

  • gier, których akcja toczy się w historycznej Japonii jest zdecydowanie za mało;
  • nowy poprawiony silnik brzmi obiecująco;
  • chcemy zobaczyć, co oznacza perfekcja.

Nastroje w redakcji: Gambrinus – jeśli tylko AI będzie na poziomie..., Łosiu – czekam z utęsknieniem!

Star Wars: The Old Republic

Kto jak kto, ale Bioware na pewno wie, jak robić gry fabularne. To, że prace nad MMO umiejscowionym w uniwersum Gwiezdnych Wojen trwają już dłuższy czas, na pewno fanom nie pomaga. Podobno już w przyszłym roku mamy dowiedzieć się, czy warto było czekać i czy World of WarCraft doczeka się swojego pogromcy. Wiadomo, że nie będzie kombinowania i wymyślania, postać kierowana przez gracza stanie albo po stronie Republiki, albo Sithów. Do wyboru otrzymamy osiem różnych ras i osiem różnych klas, a historia ma być zależna zarówno od wybranej klasy, jak i podjętych w trakcie zmagań decyzji. Żeby uniknąć zamykania się graczy w niszach – healer, tank, dps itp. – twórcy chcą oddać im do rąk narzędzie, które pozwoli dostosować każdą postać do aktualnych potrzeb, dzięki czemu stworzenie ekipy według wybranego pomysłu ewentualnie granie tak, jak nam pasuje, nie powinno być problemem.

Po co brudzić sobie rączki, skoro można przeciwnika zadusić na odległość?

Z tego, co można w tej chwili dowiedzieć się na temat tej produkcji, wynika, że należy spodziewać się sporych interakcji z NPC-ami, porządnego udźwiękowienia i niecodziennej realizacji walk w kosmosie. Akcja rozegra się trzysta lat po wydarzeniach opowiedzianych w Knights of the Old Republic, a trzy i pół tysiąca przed wydarzeniami znanymi z filmów. Daje to autorom spore pole do popisu, a jak się sprawdzą, dowiemy się podobno już w drugim lub trzecim kwartale 2011 roku. Oby.

Czekamy na Star Wars: The Old Republic, bo:

  • od dłuższego czasu marzy nam się dobre, inne niż pozostałe MMO;
  • MMO w świecie Star Wars – na to czekamy od dawna;
  • ciekawi nas, jak Bioware poradzi sobie z tym gatunkiem.

Nastroje w redakcji: Łosiu – zdecydowanie coś dla mnie, Gambrinus – strata czasu, Verminus – to będzie moje pierwsze MMO.

The Elder Scrolls V: Skyrim

Dosłownie kilkanaście dni temu, podczas imprezy Video Game Awards, ogłoszono premierę kolejnej gry z serii The Elder Scrolls. Skyrim to nazwa regionu leżącego na kontynencie Tamriel. Wiadomo o nim tyle, ile wspomniano w poprzednich odsłonach serii. Przypomina jako żywo naszą Skandynawię, zamieszkują go Nordowie, jest tam zimno i zazwyczaj dość śnieżnie. Fabuła nowego TES-a będzie kontynuacją historii opowiedzianej w Oblivionie i skoncentruje się na smokach i ich lęku przed osobą zwaną „Dovahkiin”, kimś, kto według przepowiedni ma stać się ich nemezis.

Ta jaśniejsza plama na północy, to teren, na którym będzie toczyć się akcja nowej części.

W Internecie już pojawiają się domysły, że to właśnie gracz wcieli się w tę postać, ale na razie jest za wcześnie na tego typu spekulacje. Trzeba cierpliwie czekać, aż Bethesda ujawni więcej informacji na temat tego tytułu. Prace nad Skyrim trwają już kilka lat, firma zatrudniła sporo osób, które mają wnieść do gry nową jakość w zakresie animacji postaci. Za oprawę wizualną będzie odpowiadać autorski silnik, zawierający niektóre elementy znane z ostatnich dwóch gier studia, czyli Obliviona i Fallouta 3. Z pewnością jednak grafika przewyższy tę z poprzednich produkcji. Jak będzie naprawdę, dowiemy się w listopadzie przyszłego roku, Skyrim jest tworzony na PC oraz konsole Xbox 360 i PlayStation 3.

Czekamy na The Elder Scrolls V: Skyrim, bo:

  • co jak co, ale Bethesda potrafi opowiadać ciekawe historie;
  • każda kolejna odsłona jest ładniejsza od poprzednich;
  • chcemy sprawdzić, czy twórcy unikną błędów z Obliviona.

Nastroje w redakcji: U.V. Impaler – No, NARESZCIE!, Gambrinus – oby wyszło w 2011, Verminus – ale nudy!

Najbardziej oczekiwane gry 2011 roku - od A do G
Najbardziej oczekiwane gry 2011 roku - od A do G

Zbliżający się koniec roku jest dobrą okazją do podsumowania naszych oczekiwań na kolejne dwanaście miesięcy. W końcu zawsze czekamy na jakieś gry, na jedne mniej, na inne bardziej.