Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 6 grudnia 2010, 13:17

autor: Remigiusz Maciaszek

Fenomen World of WarCraft (3)

World of WarCraft to tytuł, który łatwo pokochać, ale też łatwo znienawidzić. Niezależnie jednak od odczuć trzeba przyznać, że w tej grze jest coś wyjątkowego. Nie bez powodu przecież, już od blisko 6 lat wzbudza emocje graczy na całym świecie.

Trudno się zatem zdziwić, że World of WarCraft zrewolucjonizował rynek gier MMO i zachęcił do zabawy mnóstwo osób. Zaoferował bowiem wszystko to, co prawdziwy fan tego gatunku przyjąłby z otwartymi ramionami – ogromny świat, sporo klas, profesje rzemieślnicze i bogate w historię uniwersum. Najważniejsze jest jednak to, że zachęcił do zabawy także graczy, którzy z MMO nigdy wcześniej nie mieli nic wspólnego. Zaproponował całą masę zadań, zrozumiały system rozwoju postaci i na dodatek okazał się bardzo przystępny, nawet dla niedoświadczonych użytkowników. Wartym uwagi dodatkiem był także świetny silnik graficzny, który pozwalał na komfortowe uruchomienie tytułu na słabszych komputerach, dzięki czemu wymagania sprzętowe w żaden sposób nie ograniczały potencjalnej liczby klientów.

Już od początku sprzedaży zainteresowanie dziełem Blizzarda było ogromne, znacznie przekraczające przewidywania. W ciągu dwóch pierwszych dni swoich nabywców w Stanach Zjednoczonych znalazło ponad 250 tysięcy kopii gry. Sklepy zostały błyskawicznie opróżnione z zapasów, a dystrybutor na gwałt musiał sprowadzać kolejne egzemplarze. Wiązało się to również, ze znacznym obciążeniem serwerów, ale ktoś, kto śledził rynek MMO, mógł spokojnie powiedzieć, że Blizzard zorganizował najlepszy start tego typu gry w historii. Oczywiście nie zmienia to faktu, że cała masa świeżych posiadaczy gry była mocno sfrustrowana niemożnością zalogowania się na serwerach przez kilka pierwszych dni. Blizzard i takim osobom wyszedł jednak naprzeciw, oferując darmowy okres, mający zrekompensować wszelkie problemy.

Premiera World of WarCraft w 2004 roku była sukcesem nie tylko Blizzarda, ale również całego gatunku MMO.

Od tego momentu było już tylko lepiej. World of WarCraft praktycznie z dnia na dzień pozyskiwał kolejnych zwolenników. Premiery gry w Europie i Azji jeszcze umocniły pozycję WarCrafta, błyskawicznie czyniąc grę niekwestionowanym królem MMO.

Cała strategia marketingowa Blizzarda okazała się niezwykle udana. Gra sprzedała się świetnie, jednak sprzedać grę, a utrzymać przy niej graczy – to dwie zupełnie różne rzeczy, a deweloperowi to drugie udało się chyba jeszcze lepiej.

W tej chwili liczba aktywnych, to znaczy płacących klientów, przekracza 12 milionów. Oczywiście definicja płacącego klienta bywa różna, ale gdyby nawet odjąć od całkowitej liczby połowę, to i tak uzyskujemy wynik, który zwala z nóg. Tym bardziej, że poprzednie produkcje z tego gatunku, nie zbliżyły się nawet do miliona użytkowników. Jak udało się to osiągnąć? Ano sześcioma latami wydajnej pracy, słuchaniem społeczności graczy, dobrą komunikacją, a przede wszystkim ciągłą aktualizacją gry. W MMO najważniejsze jest dostarczaniem nowych wyzwań, a w tym Blizzard, mimo że wciąż nieperfekcyjny, to jednak jest bardzo bliski ideału.

Niemniej wypada przyznać, że rok 2004 i 2005 były jednymi z trudniejszych dla World of WarCraft, przybywało co prawda ludzi, ale obiecanej dodatkowej zawartości wciąż brakowało. Gra potrzebowała czasu, by okrzepnąć, a deweloperzy spędzili długie miesiące na poprawianiu błędów, których było sporo. Mniej niż w przypadku konkurencyjnych tytułów, ale z racji samego rozmiaru gry i tak było nad czym popracować.

W tamtych latach produkcja ta, mimo że nowatorska i przyjazna dla świeżych graczy w MMO, nadal jednak premiowała zaawansowanych użytkowników, oferując trudno dostępną zawartość dla osób na najwyższym poziomie. Najpierw pojawiła się instancja rajdowa Molten Core dla 40 graczy i to tych dysponujących dużą ilością czasu, który byli gotowi poświęcić go na wielokrotne próby zabicia trudnych do pokonania bossów. Później otrzymaliśmy Blackwing Lair, a na końcu Naxxramas – ten rajd znakomita większość graczy znała co najwyżej z obrazków. Przebłyskiem nadziei dla mniej hardkorowych sympatyków tytułu był Ahn`Quiraj, instancja rajdowa dla 40, ale i 20 osób.

Wszyscy święci Azeroth - kogo spotkamy w WoW Shadowlands?
Wszyscy święci Azeroth - kogo spotkamy w WoW Shadowlands?

Nowy dodatek do World of Warcraft, Shadowlands, daje nam możliwość spotkania wielu uśmierconych wcześniej postaci - zapraszamy Was na krótki przewodnik po przedziwnych i niebezpiecznych zaświatach WoW-a.

Addony do World of Warcraft Classic – najważniejsze modyfikacje
Addony do World of Warcraft Classic – najważniejsze modyfikacje

Premiera World of Warcraft Classic okazała się sukcesem, o czym świadczą kolejki do serwerów. Szybko przekonacie się jednak, że Classic nie wybacza błędów. 10 niezbędnych addonów ułatwi wam wejście w brutalny świat Blizzarda sprzed 15 lat.