Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 15 listopada 2010, 13:02

autor: Adrian Werner

Poprzednio w Assassin's Creed

Już wkrótce zabójcy ponownie zapolują na swoich największych wrogów, czyli templariuszy. Nim to jednak nastąpi, przypomnijmy sobie, co wydarzyło się w poprzedniej części Assassin's Creed.

Seria Assassin’s Creed już wkrótce wzbogaci się o kolejną pozycję w postaci gry Brotherhood. W przeciwieństwie do drugiego epizodu tego cyklu, który zaoferował graczom podróż do zupełnie innej epoki historycznej niż ta prezentowana w „jedynce”, najnowsza odsłona będzie bezpośrednią kontynuacją fabuły swojej poprzedniczki. Dlatego postanowiliśmy przypomnieć Wam, co dokładnie wydarzyło się w Assassin’s Creed II. Była to gra długa i bardzo rozbudowana, co znalazło przełożenie na solidny i wielowątkowy scenariusz, więc poniższe streszczenie siłą rzeczy jest odrobinę pobieżne. By w pełni poznać fabułę tego tytułu, niezbędne jest po prostu ukończenie gry (co z całego serca polecamy), ale nasza „ściąga” sprawdzi się przy odświeżaniu pamięci przed powrotem do targanej konfliktem między asasynami a templariuszami epoki renesansu.

Cały cykl to tak naprawdę historia żyjącego w 2012 roku Desmonda Milesa. W jego DNA ukryte są wspomnienia wszystkich jego dawno zmarłych krewnych. To, kim byli owi przodkowie, jest powodem, dla którego staje się on obiektem zainteresowania firmy Abstergo Industries. Ta kontrolowana przez współczesny zakon templariuszy korporacja opracowała – pozwalającą na odtwarzanie genetycznych wspomnień – technologię zwaną Animusem. Desmond zostaje porwany i zmuszony do eksplorowania przeszłości Altaira – swojego przodka z czasów wypraw krzyżowych. Celem jest odkrycie położenia tajemniczych artefaktów, znanych jako Fragmenty Edenu, mających posłużyć templariuszom do przejęcia kontroli nad światem. Jedynym sojusznikiem Desmonda jest Lucy Stillman – kobieta asystująca w sesjach Animusa, która w rzeczywistości należy do bractwa asasynów.

Lucy Stillman i podłączony do Animusa Desmond Miles

Historia opowiedziana w Assassin’s Creed II zaczęła się raptem kilka godzin po wydarzeniach z pierwszej części. Desmond wciąż znajdował się wtedy w niewoli templariuszy i był przetrzymywany w ośrodku Abstergo Industries. Miało to jednak już wkrótce ulec zmianie, a początkiem było wpadnięcie do pomieszczenia Lucy, która oznajmiła naszemu bohaterowi, że najwyższy czas się zmywać. Miles jeszcze raz podłączył się do Animusa, by umożliwić skopiowanie potrzebnych plików, po czym oboje rzucili się do ucieczki. Po drodze musieli siłą przebić się przez ochroniarzy, ale panna Stillman wykazała się przy tym wyjątkowym talentem do robienia bliźniemu krzywdy, więc ostatecznie udało się im zbiec bez większego szwanku. Po odzyskaniu wolności Desmond podążył za swoją wybawczynią do kryjówki asasynów, gdzie czekało już dwóch innych członków tego bractwa – zajmujący się bazami danych Shaun Hasting oraz odpowiedzialna za wsparcie techniczne Rebecca Crane. Okazało się, że Lucy od pewnego czasu dysponuje własnym terminalem Animusa i oczywiste było, że Miles będzie zmuszony kontynuować podróże do wnętrza genetycznej pamięci własnych przodków. Ze wspomnień Altaira wyciśnięto już wszystkie możliwe informacje i kolejnych wskazówek dotyczących lokalizacji artefaktów znanych jako Fragmenty Edenu trzeba było poszukać gdzie indziej, a konkretnie w historii Ezia Auditore de Firenze – Włocha żyjącego w epoce renesansu. Stillman przyznała, że nie mają już zbyt wiele czasu. Szeregi asasynów topniały z dnia na dzień, a każda kolejna godzina przybliżała moment ostatecznego triumfu templariuszy. Dlatego postanowiła wykorzystać ciekawy efekt uboczny długotrwałej eksploatacji Animusa. Okazało się bowiem, że po pewnym czasie osoba do niego podłączona powoli zaczynała przejmować nie tylko wspomnienia swoich przodków, ale również ich umiejętności. Desmond odczuwał już pierwsze tego skutki w postaci wyostrzonych zmysłów i Lucy miała nadzieję, że dzięki zastosowaniu tej metody stanie się on w pełni wyszkolonym zabójcą bez konieczności poświęcenia kilku lat na przygotowania do tego fachu.

Zwiedzanie wspomnień Ezia zaczęło się od momentu, gdy miał on siedemnaście lat i był beztroskim młodzieńcem spędzającym całe dnie na bieganiu z przyjaciółmi po dachach Florencji oraz łamaniu serc córkom okolicznych kupców. Niestety ta sielanka miała już wkrótce dobiec końca. Wszystko zaczęło się od aresztowania jego ojca i braci przez straż miejską. Pod osłoną nocy młody Auditore wspiął się po murach do okna celi, gdzie przebywali pojmani członkowie rodziny. Ojciec wyjawił mu, jak dostać się z jego gabinetu do ukrytego pokoju, i polecił wziąć ze znajdującej się tam skrzyni list i dostarczyć go do Uberto Albertiego – starego przyjaciela rodziny. We wskazanym miejscu Ezio znalazł nie tylko kopertę, zawierającą wiadomość ostrzegającą o spisku przeciwko Florencji i klanowi Auditore, ale również szaty asasyna, które miał potem nosić przez kolejne dwadzieścia trzy lata. Zgodnie z poleceniami ojca dostarczył list Albertiemu i spokojny o los swoich bliskich spędził resztę nocy w objęciach Morfeusza.

Ezio mszczący się na Albertim.

Następnego dnia, wracając do domu, z przerażeniem zastał na placu tłum oczekujący egzekucji jego bliskich. Ojciec głośno odpierał zarzuty o zdradę, twierdząc, że Alberti ma dowody na jego niewinność. Ten jednak zaprzeczył wszystkiemu, w rezultacie przypieczętowując los oskarżonych. Ezio próbował powstrzymać wykonanie wyroku, ale nie był w stanie niczego zdziałać i zmuszony został do ucieczki przed strażą miejską. Schronienie znalazł w lokalnym domu publicznym, gdzie zarządzająca nim kurtyzana Paola nauczyła go sztuki wtapiania się w tłum oraz fachu kieszonkowca. Niedługo potem zawitał do pracowni młodego wynalazcy, znanego jako Leonardo da Vinci, do którego wysłany został w celu naprawienia odziedziczonego po ojcu ekwipunku. Nowo nabyte umiejętności oraz działającą już broń Ezio wykorzystał do wykonania swojego pierwszego dużego zabójstwa. Na cel wybrany został naturalnie Alberti i jego życie wkrótce potem zakończyło zatopione w piersi ostrze.

Ten akt zemsty uczynił z zabójcy najbardziej poszukiwanego człowieka we Florencji i sprawił, że jego bliscy nie byli już bezpieczni w tym mieście. Dlatego opuścili jego mury i postanowili uciekać do Hiszpanii. W drodze na miejsce zostali jednak zaatakowani przez siepaczy służących Vieriemu de’Pazzi i gdyby ich wuj Mario Auditore nie przybył z odsieczą, straciliby wszyscy życie. Tak oto uciekinierzy z Florencji znaleźli schronienie w willi krewnego. Sam Mario był, podobnie jak ojciec Ezia, asasynem. Niestety, młodzieniec nie był skory kontynuować rodzinne tradycje i początkowo odrzucił ofertę przystąpienia do zakonu. Zmienił zdanie dopiero, gdy Mario ze swoimi ludźmi przepuścił szturm na San Gimignano, gdzie przebywał wtedy Vieri. Tego dnia przelano wiele krwi, ale umożliwiło to młodemu zabójcy własnoręczne zakończenie żywota Vieriego.

Następnie Ezio udał się do Florencji z zamiarem pokrzyżowania planów przejęcia władzy przez pozostałych przy życiu członków rodziny Pazzich, o czym dowiedział się, podsłuchując ich rozmowę z Rodrigiem Borgią. Udało mu się powstrzymać zamach na życie władającego tym miastem Lorenza de’Medici i w ten sposób przywrócić dobre imię rodowi Auditore.

Niestety, spiskowcy rozpoczęli już swój przewrót i ulice zamieniły się w pole bitewne. Nie tracąc czasu, Ezio poznał miejsce przebywania Francesca de’Pazzi i wkrótce potem własnoręcznie zakończył żywot tego zdrajcy. W rezultacie Florencja została uratowana, a młody asasyn udał się w pościg za tymi wywrotowcami, którzy zdołali uciec z miasta. Pierwszym z nich był Jacopo de’Pazzi. Ezio znalazł go w San Gimignano, gdzie w ruinach rzymskiego teatru odbywało się jego spotkanie z Rodrigiem Borgią i kupcem weneckim Emiliem Barbarigiem. Borgia miał już dosyć ciągłych niepowodzeń i ukarał za to Jacopa, śmiertelnie go raniąc. Ezio litościwie skrócił jego męki i tym samym położył kres spiskowi Pazzich.

Ezio ratujący ranną Rosę.

Misji asasyna daleko było jednak do zakończenia. Postanowił on podążyć tropem Barbaria i udać się do Wenecji. Po drodze, niedaleko Forli, spotkał ponownie swojego przyjaciela Leonarda da Vinci, jak również miał przyjemność poznać Caterinę Sforzę, która przekonała strażnika doków, by przymknął oko na przepisy ograniczające wstęp do tego miasta i umożliwił mu podróż do Wenecji. Na miejscu młody Auditore zaprzyjaźnił się z lokalną gildią złodziei. Jej herszt Antonio był wdzięczny za uratowanie młodej dziewczyny imieniem Rosa i z chęciom pomógł w zabiciu Emilia. Jego śmierć była jednak dopiero początkiem. Podsłuchując kolejną rozmowę, tym razem pomiędzy Borgią i kanclerzem Carlo, zabójca dowiedział się o planowanym zamachu na zarządzającego Wenecją Giovanniego Mocenigo. Spisek zakładał, że zostanie on otruty, a jego miejsce przejmie wierny templariuszom Marco Barbarigo. Robiąc użytek z latającej maszyny Leonarda da Vinci, Ezio był w sanie przedostać się za wysokie mury pałacu, w którym przebywał Mocenigo. Pomimo starań, nie zdążył go jednak uratować, więc musiał zadowolić się odebraniem życia Carlowi. Niestety, uznano, że to właśnie młody Auditore odpowiedzialny jest również za pierwszy z tych mordów, co uczyniło go w oczach straży miejskiej wrogiem publicznym numer jeden. Ezio nie mógł jednak opuścić Wenecji, dopóki nie dopilnował zakończenia żywota kilku innych spiskowców, w tym Marca Barbariga. Zbliżający się karnawał miał mu już wkrótce dać okazję do realizacji tego zadania. Wygrywając szereg wymyślnych festynowych zawodów, Ezio zdobył złotą maskę umożliwiającą wejście na ekskluzywne przyjęcie, w którym brał udział Marco. Tej nocy przychylny templariuszom Barbarigo dołączył do długiej już listy ofiar asasyna i władzę w Wenecji mógł przejąć Agostino Barbarigo, będący w przeciwieństwie do swojego kuzyna sojusznikiem Antonia.

Misja Ezia powoli dobiegała końca. Ostatni spiskowcy, czyli Silvio Barbarigo i Dante Moro zabarykadowali się w Arsenale Portowym, gdzie chroniła ich tak liczna armia najemników, że nawet doskonale wyszkolony zabójca nie miał szans na przebicie się przez nich. Wiedząc, że nie podoła temu zadaniu sam, młody Auditore poprosił o wsparcie Bartolomea d’Alviano – herszta jednej z lokalnych band najemników. Uzyskanie jego pomocy okazało się proste po tym, jak Ezio uratował go przed atakiem nasłanych przez Silvia bandytów. Oblężenie Arsenału zakończyło się śmiercią obu sympatyków templariuszy, choć jednocześnie Ezio z zaskoczeniem odkrył, że cały spisek mający na celu przejęcie władzy w Wenecji był w rzeczywistości jedynie dywersją, która odwróciła uwagę wszystkich na tyle, by umożliwić transport pewnego tajemniczego statku na Cypr.

Dwa lata później do Ezia dotarły słuchy, że ów statek ponownie zawitał do portu w Wenecji. Asasyn podszył się pod żołnierza niosącego z pokładu skrzynie z cennym ładunkiem i udał na spotkanie z samym Rodrigiem Borgią, czyli człowiekiem będącym prawdziwym powodem stracenia przed laty członków rodziny Auditore. W trakcie tej konfrontacji Borgia stwierdził, że jest prorokiem, który według przepowiedni z Kodeksu Altaira miał zebrać dwa Fragmety Edenu i użyć ich do otwarcia tajemnej Krypty. Rodrigo oczywiście przybył w obstawie własnych ludzi i gdyby nie szybkie pojawienie się sojuszników Ezia, młodzieniec straciłby życie. Templariusz musiał ratować się ucieczką, zostawiając na miejscu dziwny artefakt określany mianem „Jabłka”. Sojusznicy Ezia, w tym Antonio, Niccolo Machiavelli, Mario, Bartolomeo, a nawet Paola (kurtyzana, która nauczyła wiele lat temu sztuki wtapiania się w tłum) wyjawili, że wszyscy są członkami bractwa asasynów i wierzą, że to on jest tak naprawdę prorokiem z przepowiedni. Przyznali, że przez ponad dekadę w tajemnicy uczyli go wszystkich potrzebnych w tym fachu umiejętności. To dobiegło jednak już końca i podczas skromnej ceremonii Ezio Auditore został wreszcie oficjalnie przyjęty w szeregi bractwa.

Ezio oficjalnie zostaje przyjęty do bractwa asasynów.

Szukając odpowiedzi na pytania o naturę tajemniczego Jabłka, bohater udał się po radę do Leonarda da Vinci. Ku swojemu zdziwieniu usłyszał, że obiekt ten wykonano z metalu, który nie ma prawa istnieć. Ezio przez przypadek aktywował artefakt, który przez chwilę wyświetlał dziwne holograficzne obrazy. Machiavelli uznał, że tak cenny przedmiot musi być odpowiednio chroniony i najlepszym do tego miejscem będzie Rocca di Ravaldino, czyli zamek, gdzie rządziła sojuszniczka asasynów Caterina Sforza. Na miejscu okazało się jednak, że twierdza została opanowana przez wojska braci Orsi – Checca oraz Ludovica. Porwali oni dzieci księżnej i użyli wywołanego tym zamieszania, by ukraść Jabłko. Tę niegodziwość szybko jednak przypłacili życiem. Ezio uratował dzieci, zabił kidnaperów i odzyskał Jabłko. Niestety podczas walki z Checkiem został poważnie ranny i nim stracił przytomność, zobaczył, jak mnich pozbawiony jednego palca zabiera artefakt.

Pod czułą opieką Sforzy Ezio szybko odzyskał siły i mógł wyruszyć na poszukiwania odzianego w czerń zakonnika, którym okazał się być Girolamo Savonarola. Wykorzystał on moc artefaktu do uzyskania kontroli nad populacją Florencji i wmówił ludziom, że książki oraz renesansowa sztuka są źródłem zepsucia niszczącego Włochy i jedynym sposobem na uratowanie kraju jest spalenie ich wszystkich na stosie. Asasyn nie mógł pozwolić, by jego rodzime miasto spotkał taki los, więc rozpoczął eliminowanie wszystkich czołowych podwładnych mnicha, a jego towarzysze wykorzystali spowodowany tym chaos do wzniecenia zamieszek. Wściekłość tłumu szybko skierowała się przeciwko samemu Savonaroli. Ten próbował jeszcze uspokoić sytuację, korzystając z mocy Jabłka, ale Ezio wybił mu je z ręki celnie rzuconym nożem. Jeden ze strażników chciał co prawda uciec z cennym artefaktem, ale ostrze w plecach skutecznie go zatrzymało. W międzyczasie pozbawiony tajemnej mocy zakonnik został skazany na śmierć na stosie. Ezio postanowił jednak, że nikt nie zasługuje, by umierać w takich męczarniach i zakończył jego życie, nim dosięgły go płomienie.

Przez te wszystkie lata Ezio znajdował strony Kodeksu autorstwa asasyna Altaira, które skrupulatnie gromadził w willi wuja. Informacje na nich zapisane odsłoniły jednak swój sekret dopiero w połączeniu z artefaktem, wyjawiając lokalizację podziemnej Krypty na nieszczęście umieszczonej pod ulicami Watykanu. Rodrigo Borgia kilka lat wcześniej został wybrany papieżem i asasyni zrozumieli teraz, że zrobił to, by uzyskać dostęp do laski papieskiej będącej podobnie jak Jabłko jednym z Fragmentów Edenu. Ezio zaszedł już jednak tak daleko, że postanowił dokończyć zadanie i wyeliminować największego wroga. Ich konfrontacja miała miejsca wewnątrz Kaplicy Sykstyńskiej. Wykorzystując potęgę swojego artefaktu, Borgia zyskał przewagę w walce, ciężko ranił Ezia, odebrał mu Jabłko, po czym uciekł w stronę Krypty. Rodrigo mocno się jednak przeliczył – pomimo wszystkich jego starań i posiadania obydwu artefaktów nie był w stanie otworzyć prowadzącego do niej przejścia, co udowodniło, że to nie on był prorokiem, o którym wspominał Kodeks. Ezio dogonił go i w ponownej walce tym razem to on okazał się górą. Zrozumiawszy jednak bezcelowość zemsty, darował swojej ofierze życie.

Hologram Minervy.

W przeciwieństwie do Borgii asasyn był w stanie wejść do środka Krypty. Tam powitał go hologram istoty przedstawiającej się jako Minerva. Okazało się jednak, że jej wiadomość skierowana była do Desmonda Milesa – osoby której Ezio z oczywistych powodów nie mógł znać. W rzeczywistości przemawiała więc ona nie do Auditore, a przez niego, wiedząc, że w przyszłości wspomnienie to zostanie wydobyte z kodu genetycznego jego potomka. Minerva należała do ludu stanowiącego pierwszą cywilizację, która kroczyła po powierzchni Ziemi. Istoty te stworzyły gatunek ludzki i kontrolujące go artefakty, znane jako Fragmenty Edenu. Obie rasy przez długi czas żyły w pokoju, ale taki stan rzeczy nie mógł trwać wiecznie. Po pewnym czasie, z nie do końca wyjaśnionych powodów wybuchła wojna. Istoty z pierwszej cywilizacji dysponowały zaawansowaną technologią, ale ludzie mieli przewagę liczebną. Konflikt tak zaabsorbował uwagę tych pierwszych, że przeoczyli sygnały zwiastujące zbliżając się kataklizm i gdy wreszcie odkryto prawdę, było już za późno. Katastrofa nadeszła z niebios i doprowadziła oba gatunki na skraj wymarcia. Ludzkość po pewnym czasie zdołała znowu stanąć na nogi, natomiast ich ojcowie nie byli już w stanie tego zrobić. Powoli przerzedzające się szeregi prastarej rasy przewidziały, że prędzej czy później kataklizm zdarzy się ponownie. Ostrzeżenie przed tym było właśnie przesłaniem Minervy. Wyjawiła ona Desmondowi, że uratować świat mogą świątynie wybudowane przez niebiorących udziału w wojnie przedstawicieli pierwszej cywilizacji.

Współcześni asasyni nie mieli czasu na dalszą eksplorację życia Ezia, ponieważ ich kryjówka została odkryta przez templariuszy, którzy niezwłocznie przypuścili na nią szturm. Desmond przejął już tak znaczą część umiejętności swoich przodków, że korzystając z tradycyjnego ukrytego ostrza, był w stanie z łatwością poradzić sobie z kilkoma napastnikami. Asasyni skutecznie odparli atak templariuszy i uciekli z miejsca stanowiącego do niedawna bezpieczne schronienie. We wnętrzu furgonetki, do której wsiedli, znajdował się terminal Animusa i Desmond powrócił do ukrytych w swoim kodzie genetycznym wspomnień.

Wiktor „Adrian Werner” Ziółkowski

Adrian Werner

Adrian Werner

Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.

więcej