Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 27 lipca 2010, 14:25

autor: Daniel Kazek

Poprzednio w StarCraft, część 2 (7)

Kontynuujemy cykl artykułów o pierwszej odsłonie serii StarCraft, które w wyczerpujący sposób opisują konflikt pomiędzy Terranami, Zergami i Protosami.

Oczywiście trudno oczekiwać, że ktoś zgotuje im tam ciepłe powitanie. Jedynym miłym akcentem po powrocie na planetę jest Fenix, który wprawdzie nie przetrwał najazdu Zergów na Antioch, ale został zrekonstruowany w ciele dragona. Na takiej zasadzie działają bowiem te jednostki. Okaleczonych, śmiertelnie rannych protoskich wojowników łączy się z egzoszkieletem maszyn bojowych, przez co w dalszym ciągu mogą oni spełniać się jako pełnoprawni wojownicy.

Naprzeciw połączonych sił Tassadara, Mrocznych Templariuszy, Fenixa oraz Egzekutora wychodzi agresywnie nastawiony Aldaris, co w efekcie kończy się atakiem sprzymierzonych na siedzibę Konklawe. Kiedy wynik bitwy wydaje się już praktycznie przesądzony, napięcia nie wytrzymuje Tassadar, który nie może już znieść widoku wyrzynających się nawzajem Protosów. Dzielny Templariusz oddaje się do dyspozycji Konklawe, nie oczekując tego samego od swoich towarzyszy. Wiadomo już jednak, że to starcie nie zakończy się tak, jak powinno.

Triumfujący Aldaris z typową dla siebie apodyktycznością wymienia grzechy Tassadara, oskarżając go o zdradę. To równocześnie pokazuje, jak ślepe jest Konklawe, dla którego przestrzeganie prawa jest ważniejsze od istnienia całej rasy. Abstrahując już od tego, czy Tassadar rzeczywiście jest takim zagrożeniem. Templariusz póki co ląduje więc przed trybunałem, z kolei Fenix i reszta (z Raynorem u boku) działają dalej.

Trudno jednak myśleć o ostatecznym zwycięstwie, kiedy ma się świadomość, że mężny Tassadar ma zostać stracony. Fenix decyduje się na akcję uwolnienia Templariusza, a chwilę potem dołącza do niego Jim, który – jak sam stwierdza – po prostu musi coś zrobić. Warto zauważyć, że po ostatnich wydarzeniach przepadli Mroczni Templariusze, co u protoskiego wojownika zasiało ziarno niepewności, co do ich prawdziwych intencji.

Feniksowi i Raynorowi po niezliczonych starciach udaje się wreszcie uwolnić Tassadara z więziennej komory. Takiej ewentualności spodziewał się jednak Aldaris, który otacza bohaterów kordonem swoich ludzi. Nieoczekiwanie podobny manewr stosuje też Zeratul. Wzięty w kleszcze Sędzia odwołuje zgodnie z poleceniem straż, co za chwilę skutkuje bardzo interesującą dyskusją między nim a Pretorem Mrocznych Templariuszy. Aldaris oczywiście w dalszym ciągu pozostaje nieugięty na argumentację Zeratula, choć z rozmowy przede wszystkim wynika niezwykła mądrość tego drugiego i małostkowość Konklawe.

Po tym swoistym upadku Aldarisa i jego Rady Tassadar nabiera wiary w zwycięstwo. Zeratul, który swego czasu unicestwił Mózgowca Zasza, dzieli się tym, co zobaczył, dotykając wówczas Nadświadomości Zergów. Dla Mrocznego Templariusza jest jasne, że to sama Xel'Naga wykreowała ten gatunek i że stworzenia te okazały się potężniejsze nawet od swoich twórców. Jeśli Aiur i Protosi zostaną zniszczeni, we wszechświecie nie znajdzie się żadna inna rasa zdolna przeciwstawić się potędze Zergów. Gra toczy się więc nie tylko o egzystencję Protosów, ale także o przyszłość wszystkich istnień.

Zanim jednak bohaterowie podejmą próbę ataku na potężną inkarnację Nadświadomości, najpierw trzeba zgładzić jej Mózgowców, otoczonych przez najbardziej płodne gniazda roju. Główny szturm prowadzi Fenix, przy czym w decydującym momencie do akcji włącza się Zeratul i jego namaszczeni mroczną mocą Templariusze. Ofensywa, w której życie traci wielu Protosów, ostatecznie kończy się dla nich zwycięsko. Podczas ostatniego spotkania przed wieńczącą ich wysiłki bitwą poświęcenie dla sprawy deklarują wszyscy zebrani, także Jim Raynor ze swoimi niedocenianymi marines.

Interesujące jest to, że w obliczu potyczki z Nadświadomością swojego poparcia walczącym udziela w końcu Konklawe. Aldaris, który reprezentuje to szlachetne, choć nie do końca oświecone gremium, przyznaje, jak bardzo Rada pomyliła się w ocenie sytuacji. Na zmianę jej decyzji ma zapewne wpływ fakt, iż po atakach Mrocznych Templariuszy Mózgowce pozostają martwe, co świadczy, że wcześniej mówili oni prawdę.

Siły uderzeniowe dzielą się na dwa obozy – Protosów oraz Terran. Wspólnie udaje się im zgnieść krwiożerczą obronę Nadświadomości, docierając w jej obręb. Wyczerpujące ataki doprowadzają do naruszenia zewnętrznej skorupy stworzenia, co natychmiast dostrzega Tassadar. Będąc na i tak już potężnie uszkodzonym Gantrithorze, kieruje swój krążownik w samo sedno istnienia Zergów, kumulując jednocześnie potężną dawkę energii Mrocznych Templariuszy. Z chwilą kontaktu z Nadświadomością kładzie ona kres jej egzystencji.

Triumf staje się faktem, ale czy na pewno? Wszędzie, gdzie nie spojrzeć, znajdują się zrujnowane światy, a na odległej planecie Char samozwańcza Królowa Ostrzy, czyli Kerrigan, mobilizuje siły. Co wydarzy się dalej? O tym przekonacie się już jutro.

Daniel „Thorwalian” Kazek

StarCraft II: Wings of Liberty

StarCraft II: Wings of Liberty

StarCraft: Brood War

StarCraft: Brood War

StarCraft II: Legacy of the Void

StarCraft II: Legacy of the Void

StarCraft

StarCraft

StarCraft II: Heart of the Swarm

StarCraft II: Heart of the Swarm

Poprzednio w StarCraft, część 3
Poprzednio w StarCraft, część 3

Przed Wami ostatnia cześć cyklu artykułów o pierwszej odsłonie serii StarCraft, które w wyczerpujący sposób opisują konflikt pomiędzy Terranami, Zergami i Protosami.

Poprzednio w StarCraft, część 1
Poprzednio w StarCraft, część 1

Z okazji premiery długo oczekiwanego StarCrafta II przygotowaliśmy dla Was streszczenie wydarzeń z mającego już swoje lata pierwowzoru oraz dodatku Brood War.