Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 3 czerwca 2010, 09:19

Upadek fabryki hitów (3)

Do niedawna studio Infinity Ward było kurą znoszącą złote jajka, jednym z najważniejszych producentów FPS-ów na świecie. Teraz dalsze istnienie tej firmy stoi pod dużym znakiem zapytania.

Odsunięci z Infinity Ward ludzie nie marnowali czasu i natychmiast przeszli do kontrataku, domagając się sprawiedliwości w sądzie. West i Zampella wykorzystali też darmowy rozgłos do zabezpieczenia sobie przyszłości. W niespełna miesiąc po stracie pracy obaj panowie zapowiedzieli powstanie nowego studia, którego nazwa (Respawn Entertainment) doskonale korespondowała z ich aktualnym położeniem – w końcu musieli zacząć wszystko od początku. Na tym się jednak nie skończyło. Założywszy firmę, jej twórcy znaleźli partnera w postaci koncernu Electronic Arts (tego samego, spod którego skrzydeł uciekli blisko 10 lat temu) i zaczęli sukcesywnie przyciągać do siebie kolegów z Infinity Ward. W chwili, gdy piszę te słowa, studio odpowiedzialne za powstanie i rozkwit serii Call of Duty opuściło już ponad czterdziestu pracowników, z czego trzydziestu dołączyło do Respawn Entertainment! Wśród uciekinierów znalazły się nie tylko osoby współpracujące z Infinity Ward od lat, ale również ludzie, którzy pamiętają jeszcze produkcję gry Medal of Honor: Allied Assault. Do tych ostatnich zaliczają się m.in. Paul Messerly, Zied Rieke, Todd Alderman czy Mackey McCandlish.

Pracownicy studia Infinity Ward, którzy przeszli do Respawn Entertainment:

Roger Abrahamsson, Mohammad Alavi, Todd Alderman, Brad Allen, Richard Baker, Christopher Cherubini, Kristin Cotterell, Joel Emslie, Robert Gaines, Francesco Gigliotti, Preston Glenn, Joel Gompert, Chad Grenier, Mark Grigsby, John Haggerty, Chris Lambert, Ryan M. Lastimosa, Mackey McCandlish, Jason McCord, Drew McCoy, Brent McLeod, Paul Messerly, Zied Rieke, Jon Shiring, Sean Slayback, Jiesang Song, Rayme C. Vinson, Jason West, Charlie Wiederhold, Vince Zampella.

Pracownicy studia Infinity Ward, którzy odeszli do innej firmy bądź są aktualnie bezrobotni:

Bruce Ferriz, Chad Barb, Keith Bell, Christopher Dionne, Robert Field, Steve Fukuda, Cathie Ichige, Earl Hammon Jr., Jake Keating, Geoffrey Smith, Richard N. Smith, Todd Sue.

Pogrubioną czcionką oznaczyłem tych, którzy brali udział w produkcji gry Medal of Honor: Allied Assault.

Od rozłamu w Infinity Ward minęły dopiero trzy miesiące – to zdecydowanie zbyt krótki okres, by wyciągać jakiekolwiek wnioski, dotyczące głównych zainteresowanych. Nie da się jednak ukryć, że ludzie, którzy uciekli z tonącego okrętu, są w dziś w komfortowej sytuacji. Po pierwsze – mogą niemal natychmiast wrócić do pracy, po drugie – mają zabezpieczoną przyszłość pod względem finansowym, o co zadba Electronic Arts. Dla Respawn Entertainment istotne jest również to, że komitywa z molochem nie zakończy się tak, jak niegdyś zbliżenie z Activision. Studio Zampelli i Westa jest w pełni niezależne, a cokolwiek stworzy, będzie mieć do tego pełne prawa.

Elektronicy także powinni być zadowoleni z takiego obrotu sprawy. Dzięki kryzysowi w Infinity Ward pod ich opieką znaleźli się jedni z najzdolniejszych twórców pierwszoosobowych strzelanin, mający na koncie same hity. Przedstawiciele największego wydawcy w branży wiedzą również, że to oni wydadzą debiutancki produkt nowego studia, co oznacza zysk, bo w to, że gra firmy Respawn Entertainment jest skazana na sukces, nikt nie wątpi.

Najważniejsze pytania, jakie powstają w związku z zaistniałą sytuacją, nie dotyczą serii Call of Duty (ta da sobie doskonale radę), ale Infinity Ward. Czy studio to odegra jeszcze jakąś istotną rolę, czy też powoli odejdzie w zapomnienie? Bardziej prawdopodobna wydaje się ta druga opcja – bez kluczowych postaci, a tych w słynnej firmie już praktycznie nie ma, trudno zbudować coś konstruktywnego. Nie jest co prawda wykluczone, że po tym trudnym okresie podniesie się ona z kolan, ale jej aktualne położenie nie wróży nic dobrego. Po pamiętnym exodusie pracowników z 2015, firmie tej udało się jeszcze stworzyć nowy produkt (Men of Valor), ale czy ktoś go w ogóle pamięta? Miejmy nadzieję, że tym razem ten czarny scenariusz się nie powtórzy.

Krystian „U.V. Impaler” Smoszna

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej

Call of Duty 4: Modern Warfare

Call of Duty 4: Modern Warfare

Call of Duty 2

Call of Duty 2

Call of Duty Classic

Call of Duty Classic

Call of Duty: Modern Warfare 2 (2009)

Call of Duty: Modern Warfare 2 (2009)