Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 25 grudnia 2009, 09:44

autor: Piotr Doroń

Najlepsze gry z Facebooka

Setki milionów ludzi na całym świecie korzystają codziennie z przeróżnych serwisów społecznościowych. Popularny Facebook oferuje dla swoich użytkowników także liczne gry, którym dokładnie się przyjrzeliśmy.

Spis treści

Mafia Wars

Producent:

Zynga

Liczba aktywnych graczy (miesięcznie):

26532045

Ocena na Facebook.com:

Ocena jikera:

Poziom absorpcyjności:

3,7/5

4,5/5

1/5

Mafia Wars to jedna z najpopularniejszych produkcji założonej w lipcu 2007 roku firmy Zynga. Gra zdobyła olbrzymią popularność nie tylko w ramach Facebooka, ale i poza nim. Jej główną siłą jest nośny temat – niejeden z nas marzył w końcu o tym, by zostać wielkim gangsterem i wieść pełen emocji oraz adrenaliny żywot człowieka wyjętego spoza prawa. W grze naszym celem jest bogactwo. Pieniądze i różnego rodzaju towary luksusowe zdobywamy, przede wszystkim wykonując „mokrą robotę”, prowadząc pojedynki z innymi użytkownikami, starcia z całymi mafijnymi rodzinami (w tej roli znajomi grający w Mafia Wars) a także, co jest znamienne w przypadku facebookowych gier, wymieniając się dobrami ze znajomymi (w wielu grach otrzymujemy za to doświadczenie i pieniądze). Rosnący stan konta upoważnia nas do kilku rzeczy – możemy nabywać m.in. uzbrojenie, pojazdy, przedmioty defensywne i opancerzenie. W większości przypadków nie tylko zwiększamy dzięki temu statystyki, ale i uzyskujemy dostęp do kolejnych zadań. Wykonując je (każde z nich kosztuje określoną liczbę jednostek energii, te z kolei odnawiają się jedna na kilka minut), zbieramy punkty doświadczenia. Postać jesteśmy w stanie rozwijać także poprzez walkę z użytkownikami Facebooka. Każdorazowe wskoczenie na wyższy poziom doświadczenia bądź też „wymasterowanie” jakiejś misji otwiera możliwość ingerencji w swoje statystyki (atak, obrona, liczba punktów życia, poziom energii i wytrzymałość).

Mafia Wars to także produkcja wzbudzająca wiele emocji. W każdej chwili możemy bowiem zostać ofiarą ataku, a nasza siła zależy od tego, jak szerokimi plecami dysponujemy. Z tego też względu zarobione pieniądze powinniśmy składować w banku lub też inwestować je w nieruchomości, które następnie rozbudowujemy, stawiając np. pięciogwiazdkowy hotel lub włoską restaurację. Dzieło firmy Zynga funkcjonuje już od dłuższego czasu, dlatego też jest całkiem obszerne. Możemy w nim kolekcjonować różnego rodzaju „znajdźki”, luksusowe dobra, brać udział w loterii, walczyć z bossami, wypracowywać sobie różnorakie przydomki oraz wybierać nagrody oferowane przez samego Ojca Chrzestnego. Gra nie jest także absorbująca – uruchomienie jej 2-3 razy dziennie na kilka minut w zupełności wystarcza, by regularnie piąć się w górę gangsterskiej hierarchii. Z tego też powodu polecam ją wszystkim osobom nudzącym się w pracy.

Alternatywy: Mobsters 2: Vendetta (polecam!), Mob Wars , Gang Wars.

FarmVille

Producent:

Zynga

Liczba aktywnych graczy (miesięcznie):

73015559

Ocena na Facebook.com:

Ocena jikera:

Poziom absorpcyjności:

4,1/5

4/5

4/5

Kolejnym facebookowym fenomenem jest bez wątpienia FarmVille. Mamy tu mianowicie do czynienia z prostym symulatorem rolnika, czerpiącym garściami chociażby z Harvest Moon. Uprawianiem roślin zajmuje się regularnie ponad 70 milionów ludzi na całym świecie.Co znamienne – po raz kolejny mamy do czynienia z dziełem firmy Zynga. Jak widać, studio to potrafi wyczuć potrzeby rynku i umiejętnie wyprzedzić konkurentów. W FarmVille dążymy przede wszystkim do tego, by uczynić z naszego małego gospodarstwa rolnego rewelacyjnie prosperującą farmę. Dokonujemy tego, tworząc własną postać, a następnie kupując nasiona i zbierając plony (po kilku godzinach/dniach wzrostu). Pozyskane w ten najprostszy z możliwych sposób pieniądze przeznaczamy nie tylko na zakup kolejnych sadzonek, ale i na zaopatrzenie się w zwierzęta i uruchomienie ich hodowli (możemy później sprzedawać mleko, wełnę lub futro), nabycie maszyn rolniczych, sprzętu, dokupienie ziemi oraz powiększenie gospodarstwa o kolejne budynki.

Trzeba przyznać, że pod względem dostępnych przedmiotów FarmVille jest jedną z najobszerniejszych pozycji na Facebooku. Znamienne jest jednak to, że sporą ich liczbę nabędziemy wyłącznie za prawdziwe dolary (po jednym „zielonym” otrzymujemy za osiągnięcie każdego kolejnego poziomu doświadczenia). Z tego też powodu FarmVille, podobnie jak i pozostałe gry z serii Ville, jest jednym z najefektywniejszych wyciągaczy naszych rzeczywistych pieniędzy.

FarmVille to także jeden ze sztandarowych przykładów wykorzystania faktu, że produkcja działa w oparciu o dane Facebooka, jako serwisu społecznościowego. Użytkownicy portalu posiadający w grze własne farmy mogą bowiem nieustannie pomagać sobie oraz informować o znaleziskach czy sukcesach. I nie chodzi tu tylko o proste obdarowanie kogoś specjalnym przedmiotem, ponieważ równie dobrze w formie prezentu można komuś zaproponować byka, krówkę, owcę lub inne hodowlane zwierzę, które nieoczekiwanie zawitało na teren naszego gospodarstwa. W ten właśnie sposób nagradzamy także samych siebie – dzięki takim zabiegom bardzo łatwo można awansować na kolejne poziomy doświadczenia, odblokowując w ten sposób dostęp do nowych, ciekawych atrakcji. Współgracze posiadający farmy w swoim sąsiedztwie mogą także pomagać sobie w rozwoju gospodarstw, np. nawożąc je regularnie i przyspieszając wzrost zboża, owoców, warzyw czy też drzew, dających plony raz na kilka dni.

Nie ma jednak róży bez kolców – FarmVille, podobnie jak i inne gry tego typu, które znajdziemy na Facebooku, wymaga od nas sporego zaangażowania. Niezebrane plony usychają, a zwierzęta wymagają karmienia. Dlatego też, chcąc odnotowywać regularny rozwój, musimy poświęcać zabawie sporo czasu.

Alternatywy: Country Story (polecam!), Barn Buddy, Farm Town , Farm Life.

Piotr Doroń

Piotr Doroń

Z wykształcenia dziennikarz i politolog. W GRYOnline.pl od 2004 roku. Zaczynał od zapowiedzi i recenzji, by po roku dołączyć do Newsroomu i już tam pozostać. Obecnie szef tego działu, gdzie zarządza zespołem złożonym zarówno ze specjalistów w swoim fachu, jak i ambitnych żółtodziobów, chętnych do nauki oraz pracy na najwyższych obrotach. Były redaktor niezapomnianego emu@dreams, gdzie zagnała go fascynacja emulacją i konsolami, a także recenzent magazynu GB More. Miłośnik informacji, gier (długo by wymieniać ulubione gatunki), Internetu, dobrej książki sci-fi i fantasy, nie pogardzi również dopieszczonym serialem lub filmem. Mąż, ojciec trójki dzieci, esteta, zwolennik umiaru w życiu prywatnym.

więcej