Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 16 lipca 2009, 11:31

autor: Szymon Liebert

Free Realms - MMO dla każdego? (2)

Czy można stworzyć udaną produkcję z gatunku MMO dla młodszych graczy? Przedstawiamy szczegóły i sekrety najnowszego dziecka Sony Online Entertainment.

Jako gra przeznaczona dla mniej wprawionych w bojach osób Free Realms oferuje mnóstwo dodatków. Zacznijmy od bardzo czytelnej, graficznej mapy, na której dość łatwo da się znaleźć to, czego szukamy. Pomiędzy lokacjami można się teleportować, o ile uprzednio dotrzemy do pewnych punktów na piechotę. Przydatny jest także przycisk wskazujący najbliższe obiekty oraz przewodnik po zadaniach. Gdy wybierzemy w nim jeden z questów, to zostaniemy poprowadzeni do celu za rączkę – na drogach i mapach pojawiają się wtedy zielone ślady (szybciej jest na przełaj, bo ten „wirtualny GPS” wybiera tylko oficjalne ścieżki). Oprócz tego możemy przejrzeć nasze przedmioty podzielone na kilka prostych kategorii, sprawdzić odkryte profesje, kolekcje i zwierzęta, zagrać w grę karcianą, zrobić zakupy. A jak wygląda sama rozgrywka?

Konkurs na najbardziej pstrokate wdzianko.

Motor napędowy Free Realms to oczywiście zadania. Są one jednak dość specyficzne i dzielą się na wiele różnych rodzajów. Przede wszystkim mamy zadania pomocowe, które tłumaczą pewne aspekty zabawy. Drugim typem są misje „fabularne”, polegające przeważnie na przenoszeniu przedmiotów, rozmawianiu z odpowiednimi osobami lub wykonywaniu pomniejszych czynności. Często wśród nich pojawiają się wyzwania na czas – w trakcie których roznosimy ulotki, zbieramy porozrzucane kartki itd. Trzecią kategorią są zadania związane z profesjami, prowadzące nas przez kolejne poziomy i wyjaśniające tajniki fachu. Generalnie raczej nie ma problemu ze zrozumieniem, co i gdzie mamy wykonać. Jest też ogólnie co robić, bo postaci potrzebujących pomocy jest zatrzęsienie. Ja sam wykonałem już ponad 150 różnych zadań i ciągle znajduję sporo nowych.

Sednem standardowego MMORPG jest walka. Twórcy Free Realms mieli w tym względzie nieco inne podejście (z oczywistych powodów). Na ogólnej mapie świata nic nas nigdy nie zaatakuje, jeśli tego nie chcemy. Rozstawione gdzieniegdzie potwory symbolizują tak naprawdę mniejsze lub większe instancje (czyli osobne lokacje). Przenosimy się do nich na własne życzenie, samemu lub z grupą. Z potyczkami związanych jest kilka zawodów postaci – rozrabiaka, łucznik, ninja, czarodziej, medyk oraz wojownik (większość z nich dostępna jest tylko dla posiadaczy abonamentu). Ciekawe jest to, że mamy dostęp do wszystkich klas jednocześnie, bo po prostu je odblokowujemy, np. wykonując konkretne zadanie. Każdą z osobna możemy trenować i rozwijać. Większość z nich oferuje pewne specjalne umiejętności i dostęp do specyficznego sprzętu.

Możliwość swobodnego przełączania się między klasami postaci sprawia, że do walk da się podejść inaczej. Same potyczki nie są tu jednak wielkim wyzwaniem. Podczas każdej z nich przenosimy się na oddzielny poziom wypełniony przeciwnikami. Naszym zadaniem jest ogłuszenie (bo w grze się oficjalnie nie zabija) wszystkich i często wykonanie opcjonalnego zadania (np. obudzenia kilku duchów). Rozrabiaka otrzymuje uderzenie, kopniak (raniący wszystkich wokół) oraz później ogłuszający rzut kamieniem. Mechanika pojedynków nie jest zbyt rozbudowana i opiera się raczej na lichych podstawach, ale mogą one sprawić nieco frajdy. Czasem trzeba pokombinować i ściągać pojedynczych wrogów. Trudniejsze instancje (są także różne lochy i podziemia) trzeba podejmować w grupie kilku osób. Tu z pomocą przyjdą znajomi lub gildia.

Free Realms

Free Realms