Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 20 czerwca 2008, 13:09

autor: Jakub Kowalski

Dzień 8 – Single. Jak Age of Conan mnie pokonan

Na rzetelną recenzję Age of Conan z wielu powodów jest jeszcze za wcześnie. Można się już jednak pokusić o pierwsze wrażenia z gry. Co też uczyniliśmy.

Dzień 8 – Single

W gospodzie dostaję zadanie, które przełącza mi grę w tryb single player – super. Szkoda, że takie coś będę miał tylko raz na 10 leveli (z tajemniczym pominięciem jednej z dyszek, ale to nie jedyne takie tajemnicze pominięcie w tej grze). Ale na razie fajnie jest skradać się w ciemnościach, unikać strażników i walczyć z niektórymi z nich, szczególnie tymi oznaczonymi słówkiem: boss. Bossowie rzucają dobry loot, a ja lubię dobry loot. Dobry loot to podstawa dobrego MMO. Zmieniam rękawiczki jak rękawiczki, przepaski biodrowe stają się coraz skromniejsze, a miecze coraz bardziej błyszczące. Niestety Tortage już za moment się kończy... a jak się już za chwilę okaże, skończy się również moja przygoda z Conanem. A wszystko przez jeden list, który przeczytałem dziewiątego dnia conanizowania się.

Dzień 9 – List

Dyrektor gry szalenie i wylewnie dziękuje mi za mój wkład i zaangażowanie w społeczność Age of Conan. Jednocześnie przeprasza wysokolevelowych graczy za kompletny brak contentu, szczególnie po trzydziestym i po pięćdziesiątym poziomie. Obiecuje również, że system PvP zostanie przeprogramowany tak, żeby gankerzy ponosili jakieś konsekwencje swoich gankerskich paskudnych czynów. Wiele urwanych w połowie questów zostanie dokończonych. Wiele questów zostanie włączonych do gry, bo twórcy nie zdążyli z nimi na rozpoczęcie gry, szczególnie dotyczy to wczesnych poziomów po trzydziestce – kolega na GG już mi jęczał, że od trzech godzin grinduje misie i liczy, że jak dingnie, to jakiś quest mu się wreszcie odblokuje. Dyrektor obiecuje gear do PvP. Nową średniolevelową strefę z questami. Osłabienie totalnie przepakowanego łucznika (grrr, ileż razy naszpikowali mnie strzałami jak świniaka jakiegoś, czy też raczej w moim przypadku świnkę). Wzmocnienie totalnie niedorobionego szamana (Backside płacze na GG, że zabicie przeciwnika o 2 levele niższego od niego to prawdziwa katorga). Poprawienie gaziliona bugów, zgłoszonych od momentu premiery.

I właśnie wtedy zdaję sobie sprawę, że Age of Conan na obecnym etapie jest znacznie bardziej betą, niż World of Warcraft był w fazie beta. Że ogromny ogrom absolutnie fundamentalnych błędów to wina faktu, że zapłaciłem, ba, i wyraziłem potem jeszcze chęć płacenia co miesiąc za grę, która w życiu nie powinna trafić do sklepów. Anuluję subskrypcję, moja lasia będzie musiała trochę poczekać, aż twórcy dorobią do końca tę grę, w którą gra się fajnie tylko pierwszych kilka dni, a potem przychodzi koszmarna rutyna, brak instance’ów, brak questów grupowych, a wreszcie brak questów w ogóle i zostaje tylko czysty, a przez to paskudny, grind. Wciąż lepiej grać w wyszlifowanego na diament WoW-a niż ten węgielek jakim jest (jeszcze) AoC.

Ale muszę przyznać: laski z WoW-a przy tych z AoC wyglądają jak kocmołuchy przy miss universum.

Na koniec jeszcze anegdotka: największy whine na forum AoC wzbudziła zmiana mechaniki gry, a konkretnie fizyki, która zaowocowała wyraźnym zmniejszeniem piersi wszystkich bohaterek. Zmiana od razu okrzyknięta jako bug i usunięta prędziutko. Gief bigger boobz!

Jakub „Cubituss” Kowalski

Bonus

Zabieraj nosorożca! – http://www.kong-kim.dk/ftp/fun/aoc_owned01.jpg

Dobry konik – http://www.youtube.com/watch?v=s-rl3RPC_Mw

n00bzone

anfas – (z fr. en face) portret/zdjęcie/widok na wprost oglądanej twarzy;

bloom – efekt poświaty wokół krawędzi podświetlonych obiektów;

dingnąć – dzwonknąć, dzwonknięcie wiąże się z wspięciem się postaci na wyższy poziom rozwoju;

early access – wczesny dostęp do gry;

gankowanie – nieszczególnie uzasadnione rozgrywką zabijanie przeważnie słabszych graczy;

gazilion – pińcet hofnaście trybulionów;

gear – sprzęt, uzbrojenie;

Gief bigger boobz! – okrzyk mający dużo wspólnego z sensem życia brzydszej części ludzkiej populacji;

grindowanie – tłuczenie dostarczonych przez grę stworów wyłącznie dla zdobycia jak największej liczby punktów doświadczenia, nie mające związku z wykonywaniem misji;

inst, instans, instancja – obszar gry MMO stworzony specjalnie dla danego gracza lub grupy na potrzeby wykonywanego zadania, niedostępny dla przypadkowych graczy;

kolekcjonerka – kolekcjonerskie wydanie gry, obfitujące (lub nie) w przydatne (lub nie) gadżety rzeczywiste (lub wirtualne);

lasia – cimmeriańskie określenie ładnej, ponętnej i zgrabnie animowanej dziewczyny;

loot – jak leży, to brać!

miss universum – tak, poproszę;

noob – każdy, kto zerka do tego słowniczka;

noobzone – strefa w świecie gry przeznaczona dla początkujących graczy;

OOC – (z ang. out of combat) czas spędzony poza walką;

otagowani – oznaczeni;

/slap self – polecenie palnięcia w łeb siebie samego, przeważnie w wyniku frustracji;

tier – etap/poziom/warstwa np. rozwoju postaci;

whine – przeciągły jęk wydawany w wyniku nie dającej się poskromić potrzeby wyrażenia niezadowolenia z zaistniałej sytuacji.

Age of Conan: Hyborian Adventures

Age of Conan: Hyborian Adventures