autor: Borys Zajączkowski
Myśli nieprzemyślane - Kwiaty we włosach (4)
Nie cały czas spędzaliśmy na GDC, zrobiliśmy sporo zdjęć okolic. W tym tekście chcę się nimi podzielić z Wami – komentując od czasu do czasu to i owo. Zapraszam na wycieczkę do pięknego miasta wybudowanego na wzgórzach nad Pacyfikiem.
Ikona San Francisco – cable car. Tak jak sto lat temu tramwaj zawraca na obrotowej platformie, pchany przez dwójkę motorniczych.
Przeraźliwie strome ulice, które goszczą w niemal każdym filmie z San Francisco, a już na pewno w każdym, w którym jest przynajmniej jeden pościg samochodowy, istnieją naprawdę. Jadąc po nich cablem carem trzeba się trzymać, żeby nie zjechać z podłużnie ułożonych ławek.
O udanie przemieszanej zabudowie wspominałem? :-)
Union Square to coś na kształt rynku. Lub Placu Zamkowego przez wzgląd na Detal.
W rozlicznych sklepikach ciągnących się wzdłuż ulic kupić można praktycznie wszystko, co się tylko wymyśli.