Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 19 lutego 2008, 08:07

autor: Borys Zajączkowski

GDC, korespondencja z San Francisco (3)

Konferencja producentów gier w San Francisco wystartowała, a wraz z nią ruszyły branżowe spotkania i przede wszystkim wykłady, prelekcje, warsztaty tych i dla tych, którzy tworzą dzisiejszy rynek gier.

Pytanie o Wiedźmina okazało się dla naszych rozmówców znacznie bardziej kłopotliwe, aczkolwiek części z nich temat był znany i kojarzył się pozytywnie: z dobrym, choć zbyt trudnym erpegiem. Niestety – niezależnie od sukcesu gry w Polsce i u naszych sąsiadów – kilkadziesiąt tysięcy sprzedanych w Stanach egzemplarzy, to mało. Jest jednak szansa, że kolejna część gry, idąca przetartym już szlakiem dobrych recenzji, zajdzie dużo dalej.

Hale wystawiennicze znajdują się jeszcze w budowie. Do środy.

Jak bardzo hale ekspozycyjne nie znajdowałyby się jeszcze w rozsypce, co bardziej niecierpliwi wystawcy rozłożyli się ze swoimi towarami w sąsiadujących korytarzach. Wśród nich Intel, na którego terenie wyłowiliśmy dwie przednie zabawki: „trójwymiarowe okularki” do gier, zwane TDVisor, oraz DreamFlyer. Te pierwsze to nic innego jak wirtualny hełm, którego różne wersje pojawiają się i znikają na przestrzeni ostatniej dekady, niemniej tym razem mamy do czynienia z urządzeniem, od którego oczy nie bolą, a które jest w stanie wyświetlać obraz (dwa obrazy...) o rozdzielczości do 1280 x 720.

Mając TDVisor na oczach każdy wygląda... dziwnie. Ale bawi się nieźle.