Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 26 lipca 2001, 11:56

autor: Leszek Baczyński

Ostatnie bitwy Napoleona (7)

Artykuł ten to swoistego rodzaju uzupełnienie recenzji zestawu gier pt. „Battleground Collection 1” amerykańskiej firmy Talonsoft a skierowany jest głównie do osób które interesują się tematem wojen napoleońskich.

Utrata Wagnele, Saint Amand-La Haye i Saint Amand podziałała na Blüchera jak zimny prysznic. Feldmarszałek nie czekając na następny atak począł ściągać oddziały z rejonu Sombreffe, chcąc uzupełnić nadszarpnięte odwody.

Podobnie jak poprzednio w Saint Amand, tak teraz w Ligny szalał ogień. Francuzi w zwartych kolumnach przez krzaki i żywopłoty wdarli się do miasteczka, dochodząc do samego strumienia. Domy płonęły, a ogrody zasłane były trupami w różnych mundurach, szczątkami broni i oporządzenia.

Napoleon dostrzegł przez lunetę, że Prusacy wzmacniają swoje prawe skrzydło, osłabiając centrum. Natychmiast wysłał do akcji kawalerię Pajola i dywizję tzw. młodej gwardii, aby pokrzyżować plany pruskie. Oddziały te przeprowadziły pozorowany atak na Tongrinne; wprowadzeni w błąd Prusacy natychmiast przerwali przerzucanie oddziałów Thielemanna do Ligny.

Walki w Ligny były straszne, gdyż prowadzono je w dymie i ogniu płonących domów. Szczególnie ciężkie zmagania toczono wokół kościoła i cmentarza, którego mur stanowił osłonę raz dla jednej, to znów dla drugiej strony. Wreszcie dwa odwodowe bataliony Henkla przedarły się przez tyralierę francuską i rozpoczęły atak, chcąc wyrzucić przeciwnika z Ligny. Oba bataliony zostały wręcz rozniesione na francuskich bagnetach. Blücher czuł już wyraźnie, że mimo ponawianych kontrataków nacisk Francuzów nie słabnie, a siły Jagowa w Saint Amand i Henkla w Ligny wyczerpują się. W Ligny więcej było trupów niż żywych.

Do kontrataku stary feldmarszałek rzucił więc cztery bataliony z 6 brygady gen. von Kraffta, ale i one po krótkiej morderczej walce poszły w rozsypkę. Blücher wiedział, że jego siły ulegają wyczerpaniu, ale ponawiał kontrataki chcąc za wszelką cenę utrzymać dotychczasową linię obrony. Do ataku poszły znów bataliony Kraffta, formując dwie silne kolumny. Walka o Ligny toczyła się nadal przynosząc każdej ze stron ciężkie straty. Napoleon przenosił główny nacisk na opanowanie Ligny, gdyż zdobyte wcześniej Saint Amand i Saint Amand-La Haye pozostawało nadal w jego rękach. Prusacy wprowadzili do walki o Ligny 8 brygadę płk. von Langena, a 5 brygada gen. Tippelskirchena ruszyła odebrać Francuzom Saint Amand. Bataliony 5 brygady odebrały wzgórza w rejonie Saint Amand-La Haye, a idący za nimi 10 pułk huzarów magdeburskich rozproszył dwa bataliony francuskiej piechoty.

Huzarzy pruscy sprawnie dowodzeni przez płk. hrabiego Schwerina nie wytrzymali jednak gwałtownego ataku francuskich strzelców konnych i rozpoczęli odwrót. W zaciekłej walce zmuszono też do odwrotu 5 brygadę, która straciła wielu zabitych.

W związku z utratą pozycji w rejonie Wagnele Blücher sięgnął po stojącą pod Mazy brygadę jazdy płk. von Marwitza i skierował ją na swoje prawe skrzydło. Cesarz widział teraz bardzo dokładnie, że Blücher wyczerpał już swoje odwody i że nie może liczyć na pomoc Anglików. Należało natychmiast użyć gwardii i dobić armię pruską. Napoleon czekał ciągle na korpus d'Erlona. Wyznaczył mu rolę kowadła, na którym armia Blücher miała być zmiażdżona potężnym uderzeniem gwardii.

D'Erlon jednak nie nadchodził i cesarz sam przygotowywał ostateczny cios.

W tym samym czasie, gdy formowały się uderzeniowe kolumny gwardii, gen. Vandamme doniósł, że na północnym zachodzie w rejonie Villers Perwin dostrzeżono nie rozpoznaną kolumnę. Cesarz natychmiast wstrzymał atak, gdyż chciał się upewnić, czy nic nie grozi jego lewemu skrzydłu. Dla większej pewności Vandamme wycofał 7 dywizję gen. Girarda do osłony własnych tyłów.

Po pewnym czasie zaczęły napływać pierwsze meldunki z rejonu Villers Perwin. Okazało się, że tajemnicza kolumna to I korpus d'Erlona zdążający w kierunku Fleurus.

Następna wiadomość wprawiła sztab francuski w prawdziwe zakłopotanie. Patrole wysłane w celu nawiązania kontaktu z d'Erlonem przyniosły informację, że korpus zawrócił i poszedł w kierunku Frasnes.

Napoleon jeszcze nie wiedział, że dziwne zachowanie d'Erlona spowodowane było sprzecznymi rozkazami, które otrzymał od swoich, przełożonych. Rozkaz Napoleona wzywał go pod Ligny, a rozkaz Neya pod Quatre Bras. Efektem tego było bezsensowne dreptanie całego korpusu, który w efekcie nie wsparł ani Neya, ani Napoleona.

The Battleground Collection 1

The Battleground Collection 1