Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 8 czerwca 2007, 13:07

Bioshock za Wielką Wodą

Korzystając z zaproszenia firmy 2K Games, udaliśmy się do Nowego Jorku, aby przekonać się, czy w Bioshocku faktycznie drzemie tak duży potencjał, aby uznać ten produkt za jedną z najlepszych gier 2007 roku.

O nowej grze studia Irrational Games, która nosi nazwę Bioshock, słyszymy już od kilku dobrych lat. Produkt budzi olbrzymie emocje i trudno się temu dziwić, wszak jego autorzy zamieszani byli w produkcję drugiej odsłony cyklu System Shock – starej ale jarej pierwszoosobowej strzelaniny z elementami RPG, która została należycie doceniona zarówno przez krytykę (średnia ocen 92% według magazynu GameRankings), jak i graczy.

O Bioshocku po raz ostatni wspominaliśmy szerzej w sierpniu ubiegłego roku, po wizycie naszej redakcji w Lipsku na targach Games Convention. Wówczas to Lordareon miał okazję zobaczyć produkt firmy Irrational Games na specjalnym pokazie. Niestety, twórcy nie byli wtedy jeszcze gotowi, aby umożliwić chętnym testowanie gry. Taka okazja nadarzyła się dopiero w drugiej połowie kwietnia bieżącego roku.

Trzydziestodwucalowe telewizory oraz Xboksy 360 czekają na graczy.

Korzystając z zaproszenia firmy 2K Games, udaliśmy się do Nowego Jorku, aby przekonać się, czy w Bioshocku faktycznie drzemie tak duży potencjał, aby uznać ten produkt za jedną z najlepszych gier 2007 roku. Co prawda do zakończenia prac pozostało jeszcze trochę czasu, ale niewątpliwie po tym, co zobaczyliśmy w Stanach Zjednoczonych, możemy na temat programu dużo powiedzieć.

Podczas trzydniowej wizyty w Stanach na brak wrażeń nie można było narzekać, zwłaszcza że firma 2K Games dała nam wystarczająco dużo wolnego czasu, aby trochę pozwiedzać. Ciekawym z punktu widzenia fana elektronicznej rozrywki spostrzeżeniem jest to, że w kraju, który dla gracza powinien być krainą mlekiem i miodem płynącą, łatwiej spotkać na ulicy atrakcyjną dziewczyną w gumiakach na nogach, niż przypadkiem trafić do jakiegokolwiek sklepu z grami. Bez większego problemu można natomiast znaleźć aptekę sprzedającą papierosy, no ale to akurat dla wielu z Was żadna nowość.

Dobrze zaopatrzony bar podstawą każdej imprezy.

Najważniejszym punktem nowojorskiej wizyty była oczywiście zorganizowana przez koncern 2K Games impreza, która odbyła się w piątkowy wieczór, 20 kwietnia. Zaproszeni goście z całego świata zostali przywiezieni do budynku The Newspace, zlokalizowanego na górnym Manhatannie, który na co dzień służy wielu podobnym prezentacjom, pokazom mody, itp. Wynajęte pomieszczenie okazało się na tyle duże, żeby zmieścić nie tylko obficie wyposażony bar, ale także sporo stanowisk z konsolami Xbox 360, które kilkadziesiąt minut później wzięli w obroty dziennikarze.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej

BioShock

BioShock