Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 25 kwietnia 2007, 12:02

autor: Artur Falkowski

Czy istnieje fenomen Tibii? (4)

Ponad dziesięć lat temu czworo studentów informatyki postanowiło stworzyć eksperymentalną grę posiadającą specyfikę MUD-a, jednak wzbogaconą o oprawę graficzną i mocno uproszczony interfejs. Nazwali ją Tibią.

W tym miejscu warto jeszcze poruszyć jedną kwestię, mianowicie wiek użytkowników. Bywalcy kafejek internetowych i innych miejsc z tanim dostępem do Internetu z pewnością zauważyli dzieci i młodzież w wieku 8-14 lat, którzy okupują komputery zagrywając się w Tibię. Nie należy uważać tego za standardowy i kompletny obraz użytkowników tej produkcji. Faktem jest jednak, że rzeczona gra osiągnęła status mody szkolnej. W końcu w tym wieku bardzo mocno daje się we znaki skłonność człowieka do konkurowania, a Tibia wydaje się być do tego stworzona. Nie ma przecież nic prostszego, niż poświęcić więcej czasu na grę, dopakować swoją postać i pokazać znajomym, kto jest lepszy. Na tym jednak nie kończy się imponowanie przed kolegami. Zawsze przecież można pochwalić się rzadkim przedmiotem czy też ubiciem potężnej bestii. Oczywiście wszystkie te elementy znajdziemy również w innych produkcjach MMO, jednak to właśnie Tibia stała się w polskich szkołach i na podwórkach znana i popularna. Za wiele nie wskóramy popisując się uzyskaniem przez naszego bohatera wysokiego poziomu w na przykład 9Dragons (darmowe MMO osadzone w świecie chińskich legend i mitów), ponieważ niemal nikt o tej grze nie słyszał. Wystarczy jednak wypowiedzieć magiczne słowo Tibia, by wszyscy wiedzieli, o co chodzi.

Ten widok to element doświadczenia pokoleniowego wielu nastoletnich Polaków.

Starsi gracze także chętnie zasiadają do Tibii, kierując się jednak innymi pobudkami, między innymi wspomnianym już zżyciem się ze społecznością gry. Przemierzając wirtualne miasta natknąć się możemy również na studentów, a nawet starsze osoby, jak choćby pewnego wykładowcę Uniwersytetu Jagiellońskiego, który z chęcią o swoim zainteresowaniu Tibią opowiedział w wywiadzie udzielonym reporterowi tygodnika Przekrój. W tej kategorii wiekowej gracze zazwyczaj nie koncentrują się na samej Tibii, lecz również przeczesują sieć w poszukiwaniu nowych, odpowiadających im gier MMO.

Media, mówiąc o Tibii, podają jeszcze jeden powód, dla którego ludzie w nią grają. Jest nim chęć zarobku. Moim zdaniem należy traktować to jako sporą nadinterpretację faktów. Rzeczywiście istnieje handel postaciami, przedmiotami etc., jednak nie jest on mocno rozpowszechniony. Są oczywiście osoby, które potrafią grając w Tibię przekształcić poświęcony jej czas w realny zarobek, jednak możliwość dorobienia sobie należy traktować raczej jako dodatkowy czynnik motywujący niż powód, dla którego gracze przystępują do gry. W dużej ilości przypadków spotykamy się z sytuacją, kiedy ktoś, komu znudziła się zabawa daną postacią albo Tibią w ogóle, sprzedaje swojego bohatera. Takiej praktyce daleko do tego, czym trudnią się zatrudniające wielu pracowników chińskie firmy specjalizujące się w zdobywaniu i sprzedaży wirtualnych przedmiotów z gier MMO.

Tibia

Tibia