Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 7 marca 2007, 10:02

autor: Marek Czajor

Rozbój po sieci. Gry pirackie, cz. 3

Gry pirackie na konsole kiełkowały w o wiele większych bólach, niż na komputerach domowych. Dopiero w II połowie lat osiemdziesiątych XX wieku drgnęło coś w tej materii i powoli acz nieśmiało zaczęły pojawiać się gry wideo o morskich rozbójnikach.

Z gier, na które jeszcze czekamy, na pierwszy plan wybija się Pirates of Caribbean 3 na PS3. Jest to kolejna pozycja oparta na przeboju kinowym (wiadomo jakim). Grę przygotowuje zespół deweloperski Eurocam i z tego, co na razie wiadomo, będzie to zręcznościowa przygodówka w stylu Tomb Raider i Prince of Persia. Wcielisz się w skórę Jacka Sparrowa i dysponując szerokim wachlarzem broni oraz akrobatycznych umiejętności, przechodzić będziesz kolejne lokacje eliminując wrogów. Standard. Czy coś ambitnego z tego wyjdzie – zobaczymy. Premiera zapowiadana jest gdzieś na koniec 2007 roku.

Najważniejsze zapowiedzi na najbliższy okres to, oprócz Pirates of Caribbean 3 , oczywiście debiut kultowych Pirates! na PlayStation Portable oraz Pirate Battle (strategia/RPG) na GBA i NDS. Ale z pewnością softu będzie znacznie więcej, bo nie ma co ukrywać: gry pirackie na konsole mają się dobrze. Już teraz, oprócz zwykłych konwersji z PC pojawiają się tytuły dedykowane wyłącznie systemom wideo (np. wyżej wymienione Pirates of the Caribbean: Dead Man’s Chest czy One Piece: Unlimited Adventure ). Jeżeli dynamika rozwoju rynku konsolowego utrzyma się w najbliższych latach na podobnym do obecnego poziomie, być może zaciekli pececiarze nie będą mieli wyjścia: by zagrać w nowe, pirackie tytuły, będą musieli kupić next-gena.

Rozbój po sieci

Nadeszły nowe czasy, a wraz z nimi moda na wieloosobowe rozgrywki sieciowe. Wiele pirackich tytułów zawiera tryb multiplayer, czy to w formie szczątkowej (dwie osoby w kooperacji w Pirates of the Caribbean: The Legend of Jack Sparrow ), czy bardziej rozbudowanej (16 graczy przeciw sobie w Privateer’s Bounty: Age of Sail II , Age of Pirates: opowieści z Karaibów ). Jednak przyszłość należy do gier typu Massive Multiplayer Online (MMO) i w związku z tym spora część nowo wydanych oraz planowanych pozycji to właśnie massive’y.

Historia sieciowych gier MMO jest stosunkowo młoda i sięga nie więcej niż 10 lat wstecz (Ultima Online), a gry pirackie są pod tym względem jeszcze większymi młodzianami. Bodaj pierwszy tytuł tego typu pojawił się dopiero w 2004 roku i był to Uncharted Waters Online z Koei. W sieciowe realia przeniesione zostały cechy i pomysł z poprzednich odsłon Uncharted Waters . Zanim zaczniesz grać, budujesz swoją postać, wybierasz jedną z trzech nacji (Portugalia, Hiszpania, Anglia) oraz klasę (podróżnik, kupiec lub żeglarz). Po tej operacji wody XVI-wiecznej Europa stoją przed tobą otworem. Możesz zaangażować się w realizację zadań, jakie stawia przed tobą fabuła lub zostać wolnym strzelcem.

W trakcie zabawy zdobywasz sławę, pieniądze i doświadczenie potrzebne do przyswajania nowych, ciekawych profesji (łącznie jest ich 50). Podróżując między słynnymi europejskimi miastami (Londyn, Marsylia, Lizbona, Piza i inne) parasz się handlem lub też zajmujesz się żołnierką. W tym drugim przypadku w każdej chwili możesz zostać renegatem i wraz z innymi uczestnikami zabawy toczyć żywot morskiego rozbójnika łupiąc statki handlowe, atakując okręty innych graczy, napadając na forty itd. Uncharted Waters Online (razem z dodatkiem UWO: La Frontera )zyskał dużą popularność... na rynku azjatyckim! Niestety, brak jak na razie wersji angielskojęzycznej sprawia, że gra ta jest prawie u nas nieznana. Kolejny, przesuwany wielokrotnie termin językowej translacji to koniec 2006 roku. Raczej nie zostanie dotrzymany.

Efektowna grafika, spore możliwości zabawy i rodzinne rejony do zwiedzania – to wabik, który przyciągnąłby Europejczyków do Uncharted Waters Online. Tylko te krzaczki zamiast liter...

Problemów językowych nie ma natomiast z wydaną w 2005 roku grą Yohoho! Puzzle Pirates (znaczy się jest po angielsku). Pozycja ta różni się jednak mechanizmem rozgrywki od większości massive’ów, przypominając trochę wydaną rok wcześniej Pirates of Treasure Island . Razem z tysiącami fanów z całego świata żeglujesz po morzach i oceanach, odkrywasz tajemnicze lądy, zatapiasz kupieckie i pirackie jednostki, handlujesz, prowadzisz bujne życie towarzyskie w portach itd. Wszystko wygląda typowo do momentu, kiedy okazuje się, że powodzenie każdej akcji uwarunkowane jest od... poprawnego ułożenia kolorowych klocków w tetrisopodobnej łamigłówce!

Gry pirackie, cz. 2
Gry pirackie, cz. 2

Otrząsanie się rynku po wydaniu Pirates! trwało kilka lat, jednak kiedy Pirates! Gold okazał się jedynie podrasowanym graficznie, niczego nowego nie wnoszącym do zabawy remakiem jedynki, producenci ruszyli do boju.

Gry pirackie, cz. 1
Gry pirackie, cz. 1

Dzieci uwielbiają zabawę w piratów. Niewiele trzeba do szczęścia: opaska na oko, chustka na głowę, zakrzywiony patyk (znaczy się: szabla) w dłoń i dalej łupić wrogie statki, porywać nadobne arystokratki i odkrywać schowane skarby!