autor: Marek Czajor
Rozbój po sieci. Gry pirackie, cz. 3
Gry pirackie na konsole kiełkowały w o wiele większych bólach, niż na komputerach domowych. Dopiero w II połowie lat osiemdziesiątych XX wieku drgnęło coś w tej materii i powoli acz nieśmiało zaczęły pojawiać się gry wideo o morskich rozbójnikach.
Z gier, na które jeszcze czekamy, na pierwszy plan wybija się Pirates of Caribbean 3 na PS3. Jest to kolejna pozycja oparta na przeboju kinowym (wiadomo jakim). Grę przygotowuje zespół deweloperski Eurocam i z tego, co na razie wiadomo, będzie to zręcznościowa przygodówka w stylu Tomb Raider i Prince of Persia. Wcielisz się w skórę Jacka Sparrowa i dysponując szerokim wachlarzem broni oraz akrobatycznych umiejętności, przechodzić będziesz kolejne lokacje eliminując wrogów. Standard. Czy coś ambitnego z tego wyjdzie – zobaczymy. Premiera zapowiadana jest gdzieś na koniec 2007 roku.
Najważniejsze zapowiedzi na najbliższy okres to, oprócz Pirates of Caribbean 3 , oczywiście debiut kultowych Pirates! na PlayStation Portable oraz Pirate Battle (strategia/RPG) na GBA i NDS. Ale z pewnością softu będzie znacznie więcej, bo nie ma co ukrywać: gry pirackie na konsole mają się dobrze. Już teraz, oprócz zwykłych konwersji z PC pojawiają się tytuły dedykowane wyłącznie systemom wideo (np. wyżej wymienione Pirates of the Caribbean: Dead Man’s Chest czy One Piece: Unlimited Adventure ). Jeżeli dynamika rozwoju rynku konsolowego utrzyma się w najbliższych latach na podobnym do obecnego poziomie, być może zaciekli pececiarze nie będą mieli wyjścia: by zagrać w nowe, pirackie tytuły, będą musieli kupić next-gena.
Rozbój po sieci
Nadeszły nowe czasy, a wraz z nimi moda na wieloosobowe rozgrywki sieciowe. Wiele pirackich tytułów zawiera tryb multiplayer, czy to w formie szczątkowej (dwie osoby w kooperacji w Pirates of the Caribbean: The Legend of Jack Sparrow ), czy bardziej rozbudowanej (16 graczy przeciw sobie w Privateer’s Bounty: Age of Sail II , Age of Pirates: opowieści z Karaibów ). Jednak przyszłość należy do gier typu Massive Multiplayer Online (MMO) i w związku z tym spora część nowo wydanych oraz planowanych pozycji to właśnie massive’y.
Historia sieciowych gier MMO jest stosunkowo młoda i sięga nie więcej niż 10 lat wstecz (Ultima Online), a gry pirackie są pod tym względem jeszcze większymi młodzianami. Bodaj pierwszy tytuł tego typu pojawił się dopiero w 2004 roku i był to Uncharted Waters Online z Koei. W sieciowe realia przeniesione zostały cechy i pomysł z poprzednich odsłon Uncharted Waters . Zanim zaczniesz grać, budujesz swoją postać, wybierasz jedną z trzech nacji (Portugalia, Hiszpania, Anglia) oraz klasę (podróżnik, kupiec lub żeglarz). Po tej operacji wody XVI-wiecznej Europa stoją przed tobą otworem. Możesz zaangażować się w realizację zadań, jakie stawia przed tobą fabuła lub zostać wolnym strzelcem.
W trakcie zabawy zdobywasz sławę, pieniądze i doświadczenie potrzebne do przyswajania nowych, ciekawych profesji (łącznie jest ich 50). Podróżując między słynnymi europejskimi miastami (Londyn, Marsylia, Lizbona, Piza i inne) parasz się handlem lub też zajmujesz się żołnierką. W tym drugim przypadku w każdej chwili możesz zostać renegatem i wraz z innymi uczestnikami zabawy toczyć żywot morskiego rozbójnika łupiąc statki handlowe, atakując okręty innych graczy, napadając na forty itd. Uncharted Waters Online (razem z dodatkiem UWO: La Frontera )zyskał dużą popularność... na rynku azjatyckim! Niestety, brak jak na razie wersji angielskojęzycznej sprawia, że gra ta jest prawie u nas nieznana. Kolejny, przesuwany wielokrotnie termin językowej translacji to koniec 2006 roku. Raczej nie zostanie dotrzymany.
Problemów językowych nie ma natomiast z wydaną w 2005 roku grą Yohoho! Puzzle Pirates (znaczy się jest po angielsku). Pozycja ta różni się jednak mechanizmem rozgrywki od większości massive’ów, przypominając trochę wydaną rok wcześniej Pirates of Treasure Island . Razem z tysiącami fanów z całego świata żeglujesz po morzach i oceanach, odkrywasz tajemnicze lądy, zatapiasz kupieckie i pirackie jednostki, handlujesz, prowadzisz bujne życie towarzyskie w portach itd. Wszystko wygląda typowo do momentu, kiedy okazuje się, że powodzenie każdej akcji uwarunkowane jest od... poprawnego ułożenia kolorowych klocków w tetrisopodobnej łamigłówce!