Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać
Publicystyka 7 marca 2007, 10:02

autor: Marek Czajor

Gry pirackie, cz. 3 (3)

Gry pirackie na konsole kiełkowały w o wiele większych bólach, niż na komputerach domowych. Dopiero w II połowie lat osiemdziesiątych XX wieku drgnęło coś w tej materii i powoli acz nieśmiało zaczęły pojawiać się gry wideo o morskich rozbójnikach.

Po roku 1997 nastał dziwny okres zastoju w konsolowych grach pirackich. Ani na PSX, Saturna i N-64, ani nawet na Dreamcasta nie pojawiały się tytuły z morskimi rozbójnikami. Dopiero nadejście nowej generacji maszyn otwarł worek z pirackimi produkcjami. Pierwszą jaskółką była premiera w 2001 roku na PlayStation 2 czwartej części Monkey Island – Escape from Monkey Island . Warto zaznaczyć, że nie była to gra dedykowana stricte konsoli Sony, a jedynie konwersja z PC, ale ważne, że coś w temacie ruszyło.

Natomiast w kolejną pozycję, pod tytułem Pirates: The Legend of Black Kat , zagrasz już wyłącznie na systemach Sony i Microsoftu. Ta, wydana w 2002 roku przygodowa gra akcji umożliwia ci na wcielenie się w postać pięknej niewiasty – kapitan Katariny De Leon (zwanej też Black Kat). Po dojściu do dorosłości, młoda dziewczyna postanawia pójść w ślady ukochanych rodziców i stać się tym, czy oni – przestępczynią! Twoim głównym zadaniem, oprócz uprawiania rzecz jasna rzemiosła pirackiego, jest wyrwanie z rąk kapitana Hawka wysp Voodoo.

Przez większą część rozgrywki przemieszczasz się po lądzie w skórze Katariny. Bohaterka dysponuje niezwykłą sprawnością fizyczną i doskonałymi zdolnościami bojowymi, dzięki którym wychodzi bez szwanku nawet z najgorszych opresji. A ma wiele do roboty: musi fechtować się ze zgrajami piratów, siekać na plasterki kraby, zamieniać w kupki kości rozmaite szkielety itd. W trakcie wędrówki odwiedza tropikalne wyspy, zwiedza pokryte śniegiem i lodem lądy, eksploruje podziemia i jaskinie itd. Od czasu do czasu przesiada się na swój piracki statek i wtedy zatapia nieprzyjacielskie statki oraz atakuje obce forty. Jak na grę akcji przystało, w Pirates: The Legend of Black Kat do zgromadzenia masz mnóstwo „zbierajek”: broni, magicznych przedmiotów, skrzyń ze złotem, stron z tajemniczej księgi, kluczy itd.

Ten krab to jeden z mniejszych skorupiaków, jakie atakują bohaterkę Pirates: The Legend of Black Kat.

Rok po przygodach Czarnej Kat na rynku pojawiła się kolejna gra piracka, tym razem na GBA – Pirates of the Caribbean: The Curse of the Black Pearl . Tytuł ten nie ma oczywiście nic wspólnego z Pirates of the Caribbean Akelli, który w tym samym czasie królował na pecetach i Xboksie. W handheldowej produkcji wcielasz się w młodego pirata o imieniu Jack, który, zdradzony przez kapitana Barbossę, postanawia dać mu nauczkę kradnąc jego skarb. Ta skomplikowana fabuła przekłada się na prostą zręcznościówkę 2D z widokiem izometrycznym, w której odwiedzasz kolejne karaibskie wyspy, tocząc po drodze pojedynki z żołnierzami, piratami i innymi niespokojnymi duszami. Z każdego ubitego wroga wylatują złote monety, które następnie możesz zamienić na coś dla siebie przydatnego. Od czasu do czasu przesiadasz się na okręt i toczysz bitwy na morzu z innymi statkami. Gra dysponuje niezłą jak na GBA grafiką, lecz razi zbyt mała jej złożoność i w efekcie nuda wiejąca z ekranu.

Opisuję głównie dość proste zręcznościówki na konsole, a co z poważniejszymi symulatorami życia pirata? Niestety, z tym nie jest aż tak dobrze jak na PC. W zasadzie jedyną sensowną pozycją wydają się... Sid Meier’s Pirates! (2004). Niestety, dzieło genialnego Sida Meiera pojawiło się wyłącznie na konsolach Xbox. Gra niczym się praktycznie nie różni od wersji na blaszakowej, no może poza jednym – posiada tryb multiplayer. Na jednym ekranie może toczyć morskie pojedynki maksymalnie czterech graczy. To taki mały bonusik w stosunku do pececiarzy.

Gry pirackie, cz. 2
Gry pirackie, cz. 2

Otrząsanie się rynku po wydaniu Pirates! trwało kilka lat, jednak kiedy Pirates! Gold okazał się jedynie podrasowanym graficznie, niczego nowego nie wnoszącym do zabawy remakiem jedynki, producenci ruszyli do boju.

Gry pirackie, cz. 1
Gry pirackie, cz. 1

Dzieci uwielbiają zabawę w piratów. Niewiele trzeba do szczęścia: opaska na oko, chustka na głowę, zakrzywiony patyk (znaczy się: szabla) w dłoń i dalej łupić wrogie statki, porywać nadobne arystokratki i odkrywać schowane skarby!