Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 28 lutego 2007, 11:29

autor: Marek Czajor

Gry pirackie, cz. 2 (8)

Otrząsanie się rynku po wydaniu Pirates! trwało kilka lat, jednak kiedy Pirates! Gold okazał się jedynie podrasowanym graficznie, niczego nowego nie wnoszącym do zabawy remakiem jedynki, producenci ruszyli do boju.

Niedawno miała miejsce premiera innej, zrobionej na podstawie filmu siekaniny. Chodzi o Pirates of the Caribbean: The Legend of Jack Sparrow (2006). W odróżnieniu od Pirates of the Caribbean z Akelli (o którym to tytule jeszcze wspomnę) gra programistów z 7 Studios jest czystej wody arkadówką i w ogóle nie przypomina symulatorów pirackich spod znaku Pirates! . Sterując jedną z trzech postaci (w tym tytułowym Sparrowem) bierzesz udział w szeregu misji, w trakcie których oprócz wyrąbywania sobie drogi wśród wrogów odnajdujesz kawałki mapy skarbu, zbierasz ulepszenia broni i od czasu do czasu pogrywasz sobie w mini-gierki. Niestety, liniowy scenariusz, marny wachlarz ciosów i nienajlepsza grafika sprawiają, że produkcja ta zebrała spore cięgi na wszystkich portalach i wszystkich kontynentach, również w Polsce.

Ale cofnijmy się jeszcze o dwa lata wstecz do roku 2004 i popatrzmy na bardzo nietypową grę przygodowo-logiczną – Pirates of Treasure Island . Fabuła jest klasyczna: jako kapitan Gingerbeard żeglujesz po morzach i oceanach w poszukiwaniu legendarnej wyspy skarbów. W trakcie przygody potykasz się z nieprzyjacielskimi okrętami, atakujesz forty, eksplorujesz napotykane wyspy, uprawiasz hazard w portach itd. Niby wszystko na razie wygląda fajnie, typowo wręcz, ale... skuteczność twoich działań zależy od tego, jak ułożysz specjalną, tetrisopodobną układankę! Układanka zawiera cztery rodzaje klocków, które należy tak grupować, by zetknęły się z sobą minimum trzy tego samego typu. Każde prawidłowe dopasowanie skutkuje udaną akcją np. trafną salwą lub celnym pchnięciem. Trudno powiedzieć, czy Pirates of Treasure Island jest bardziej pozycją przygodową czy logiczną, ale z pewnością jest grą oryginalną.

Ułóż po lewej stronie odpowiednią kombinację klocków, a pirat po prawej zmiecie salwą okręt przeciwnika. Jakby na to nie patrzeć, Pirates of Treasure Island to nietypowa gra piracka, dla wybranych.

Podobną do omówionej wyżej pozycji jest Bounty , gra logiczna ze stajni Total Eclipse. Wcielasz się w młodą piratkę Mirabelle, która wędrując przez ponad 140 etapów (!) musi odnaleźć i wskazać na planszy wszystkie pary takich samych rysuneczków. Jeśli masz w sobie na tyle cierpliwości i samozaparcia, że uda ci się zaliczyć wszystkie levele, dostaniesz w nagrodę skarb kapitana Black Jacka, dwa dodatkowe tryby zabawy do wyboru oraz 86-stronicowy komiks o perypetiach seksownej Mirabelle. Cóż, Bounty nie zrobiła oszałamiającej kariery (można ją obecnie ściągnąć z sieci za skromną opłatą), ale jak ktoś lubi komiksy...

Gry pirackie, cz. 3
Gry pirackie, cz. 3

Gry pirackie na konsole kiełkowały w o wiele większych bólach, niż na komputerach domowych. Dopiero w II połowie lat osiemdziesiątych XX wieku drgnęło coś w tej materii i powoli acz nieśmiało zaczęły pojawiać się gry wideo o morskich rozbójnikach.

Gry pirackie, cz. 1
Gry pirackie, cz. 1

Dzieci uwielbiają zabawę w piratów. Niewiele trzeba do szczęścia: opaska na oko, chustka na głowę, zakrzywiony patyk (znaczy się: szabla) w dłoń i dalej łupić wrogie statki, porywać nadobne arystokratki i odkrywać schowane skarby!