autor: Borys Zajączkowski
PeCetowe Eldorado (2)
Jest takie miejsce, którym konsole stanowią 1 procent rynku i w zasadzie mało kogo interesują inne gry niż pecetowe. Nibylandia? Nie. Rosja.
Plan wydawniczy 1C na obecny sezon, obejmujący gry (wy)produkowane w Rosji i na Ukrainie, obejmuje 17 tytułów. Część z nich już została wydana w Rosji i czeka na edycje zachodnie, część będzie miała premierę w najbliższych miesiącach. Wśród nich znajdują się takie perełki jak Swashbucklers sławnej z gier pirackich Akelli, niezwykle rozbudowana strategia wojenna Theatre of War, klimatyczny spacesim The Tomorrow War czy swego rodzaju naśladowca drugiego Half-Life’a – You Are Empty.
Oczywiście w takim zalewie produkcji znajdują się tytuły i lepsze, i gorsze, niemniej tych dobrych jest wystarczająco dużo, by chcieć je wydawać na całym świecie, nie tylko w Rosji. Okazyjnie wielcy zachodni wydawcy biorą pod swoje skrzydła rosyjskie gry – lub wręcz zamawiają je u zespołów rosyjskich i ukraińskich – jak to miało miejsce w przypadkach: IL-2 Sturmovik (Ubisoft), Piraci z Karaibów (Bethesda), Heroes of Might & Magic V (Ubisoft) czy Silent Storm (JoWood). Niemniej hen na wschodzie pozostała cała rzesza naprawdę niezłych gier pecetowych, w które chcielibyśmy pograć, gdyby tylko wydane zostały przynajmniej po angielsku. Dlatego, gdy w 2004 roku rozmawialiśmy na targach z PR-em 1C, Anatolijem Subbotinem, łatwo pojawił się temat, jak bardzo przydałby się regularny zachodni wydawca rosyjskich produkcji. Gdy kolejny raz widzieliśmy się z Anatolijem na E3 rok później, firma 1C już miała takiego wydawcę – kupiła sobie Cenegę.