Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 11 czerwca 2001, 11:00

autor: Kacper Kieja

Konsole: czy ktoś musi umrzeć?

W chwili obecnej jesteśmy świadkami walki trzech wielkich koncernów i ich wyrobów. Są to Sony z PS2, Nintendo z Game Cube i Microsoft z Xbox. Firmy to ogromne i dysponujące olbrzymimi funduszami, co oznacza że czeka nas bardzo ciekawy pojedynek.

W tej chwili jesteśmy świadkami walki trzech wielkich koncernów i ich wyrobów. Są to Sony ze swoim PS 2, Nintendo z Game Cube i Microsoft z Xbox. Firmy to ogromne i dysponujące niewyobrażalnymi wręcz funduszami. Sam Microsoft wyda na promocję swej nowej zabawki 500 milionów dolarów (dużo więcej niż na promocję systemu Windows), co oznacza, że będzie to największa kampania reklamowa w historii świata. Sony na stworzenie PS 2 przeznaczyło przeszło miliard dolarów (razem liczone koszta technologii, prac, reklamy). Ale, w końcu, jest o co walczyć. W samych Stanach Zjednoczonych rynek graczy szacuje się na około 145 milionów osób, a światowe, roczne przychody ze sprzedaży gier przekroczyły sumę 6 miliardów dolarów. W Japonii moda na konsole przerodziła się wręcz w manię, a przeciętny Japończyk zwykle dysponuje kilkoma rodzajami tego sprzętu (na przykład ma Dreamcasta, PSX, Nintendo 64 i jeszcze Game Boya na dokładkę), co przy japońskich cenach i japońskich zarobkach nie jest wcale sprawą skomplikowaną. Jak zażarta jest to walka niech świadczy fakt, iż nawet tak ogromna firma jak Sega musiała się z niej wycofać i przyznać, że Dreamcast był produktem chybionym. Inwestowanie w konsole jest inwestowaniem w przyszłość, ale wcale nie jest powiedziane, że poniesione nakłady mają się szybko zwrócić. Analitycy przewidują, że Microsoft będzie ponosić straty związane z produkcją Xbox aż do roku 2004! I straty te mogą wynieść nawet 2 miliardy dolarów! Skąd takie przewidywania? Ano stąd, że stworzenie nowej technologii i jej promocja kosztowały i będą kosztować bardzo wiele, a sama konsola najprawdopodobniej sprzedawana będzie PONIŻEJ kosztów produkcji!

Jak próbują ze sobą walczyć ci wielcy rywale? Między innymi, rzecz jasna, za pomocą cen. Nintendo ogłosiło, że Game Cube będzie kosztować 199 dolarów (premiera amerykańska jest planowana na listopad), co oznacza, że ich pudełeczko będzie tańsze o równe 100 dolarów od produktów konkurencji! Ale z firmy Sony już wyszły przecieki, że PS 2 będzie na jesieni kosztować 50 dolarów mniej niż w tej chwili, a docelowo nawet 100 dolarów mniej! Nintendo jednak nastawia się przede wszystkim na ekspansję na rynku dziecięcym (7-15 lat) i planuje sprzedaż w wysokości 2,5 miliona egzemplarzy, tylko w USA i Japonii. Ogromnym atutem będzie tu na pewno popularność Pokemona i Mario, na których wykorzystanie Nintendo ma wyłączność (są to w tej chwili najczęściej wypożyczane gry konsolowe!). Ale Game Cube nie będzie miał wbudowanego czytnika DVD... Wiemy już więc czemu jest taki tani?

A jakie są zalety PlayStation 2? Przede wszystkim ta konsola na rynku już jest i cieszy się ogromną popularnością (po premierze jej ceny na aukcjach internetowych przekraczały 700 dolarów, przy 299 dolarach ceny sklepowej!) oraz uznaniem. Po drugie na PS 2 zostało opracowanych mnóstwo gier, począwszy od zręcznościówek aż po skomplikowane i rewelacyjnie opracowane RPG i gry strategiczne. Wreszcie po trzecie PS 2 dysponuje czytnikiem DVD (a więc może służyć również do odtwarzania filmów, choć z jakością ustępuje profesjonalnemu sprzętowi tego rodzaju), a porozumienie z Ameryka Online, największym światowym dostawcą usług internetowych ma umożliwić posiadaczom sprzętu Sony dostęp do zasobów AOL. Niedługo zobaczymy też sporej objętości (16 MB) karty pamięci, umożliwiające zapisywanie gier. Oczywiście Xbox, dysponujący dyskiem twardym, takich kłopotów mieć nie będzie.

Xbox to jednak kolejny przykład na to, że „genialny” Bill Gates przespał najlepszy czas. Gates zawalił już kwestie związane z Internetem i tylko ogromna, kosztująca wiele milionów dolarów, kampania (czasami prowadzona metodami balansującymi na granicy prawa) pozwoliła Microsoftowi wyprzeć konkurencyjny program Netscape Navigator i zdobyć dla Internet Explorera pierwsze miejsce na rynku. Gdyby Microsoft przygotował się wcześniej do wejścia na rynek konsol, to kto wie, czy Japończycy mieliby jeszcze czego na nim szukać? A tak powodzenie Xbox jest wielką niewiadomą. Czołowym atutem tego urządzenia jest fakt, iż pochodzi on z Microsoftu. Oznacza to, jak już wspominałem, niewyobrażalne pieniądze na reklamę, a także pewność, że amerykańska firma chwyci się wszelkich prawnych i pozaprawnych metod, aby produkt sprzedać.

Xbox dysponować będzie dyskiem twardym o pojemności 10 GB, co ma pozwolić na szybkie działanie gier dysponujących bardzo zaawansowaną grafiką. Konsola dysponować będzie silnym procesorem (733MHz przy 300 MHz PS2 i 405 MHz Game Cube) oraz dużą pamięcią operacyjną (64MB przy 38 MB PS2 i 24 MB Game Cube). Dodatkowo Microsoft podpisał umowy z ponad 150 producentami, którzy przygotowują gry z myślą o sprzęcie Microsoftu. Co ciekawe Microsoft ściśle współdziała w tej chwili z Segą, która po tragedii Dreamcasta postanowiła postawić na konsolę pochodzącą ze stajni Gatesa. Charakterystyczny był fakt, że prezes Segi Tetsu Kayama wystąpił na scenie razem z Gatesem w trakcie prezentacji Xbox, w czasie tokijskich targów gier. Xbox ma trafić do podobnego odbiorcy co PS2, czyli uczniów szkół średnich, studentów i jeszcze starszych graczy. Zrozumiałe jest więc, że trzeba im będzie zapewnić możliwość zabawy sieciowej, ale ten projekt zostanie wdrożony dopiero w 2002 roku, kiedy Xbox będzie już miał duże grono klientów. Jednak już teraz Microsoft podpisał długoterminową umowę z Nippon Telegraph and Telephone, aby zapewnić swej konsoli internetowe połączenia w Japonii. Pokazywane są też różne „bajery”, takie jak kontroler umożliwiający obsługę konsoli na odległość 30 metrów, przy czym nie przeszkadzają w tym nawet ściany. Wykorzystana tu została podobna technologia, co w wypadku telefonów bezprzewodowych.

Kto zwycięży na rynku konsol? Czy jest miejsce dla trzech firm i trzech produktów, czy też zobaczymy, że „przetrwać może tylko jeden”? Oczywiście na tym rynku nie zadecydują tylko możliwości i parametry samych konsol, ale również współpraca z firmami zajmującymi się produkcją osprzętu, a także (przede wszystkim!) współpraca z wydawcami gier. Co z tego, bowiem, że ktoś miałby najlepszy sprzęt na świecie, skoro nie można na nim zagrać w żadne przyzwoite gierki? Firmy doskonale to rozumieją i stąd setki podpisywanych kontraktów z najważniejszymi wydawcami i setki gier, które już zostały przygotowane bądź są w przygotowaniu. Nintendo i Microsoft doskonale zdają sobie sprawę, że sukces odniosą tylko wtedy, kiedy będą w stanie konkurować z Sony bogactwem oferty programowej i kiedy wraz z premierą ich konsol ukaże się ogromna paleta przeznaczonych na nie gier.

Analitycy rynku raczej zgodnie wskazują, że najsłabszą pozycję w tej batalii mieć będzie Game Cube. Po pierwsze konsola ta pozwala na korzystanie z najmniejszej liczby opcji i jest najsłabsza pod względem sprzętowej wydajności. Po drugie gracze „poważni” (a gro obrotów rynkowych pochodzi od ludzi dysponujących własnymi funduszami, a więc dorosłych) zainteresują się raczej konkurencyjnymi produktami Sony i Microsoftu. Być może Game Cube zdobędzie bardzo mocną pozycję na rynku dziecięcym, ale wątpliwe, aby ta popularność mogła zostać przeniesiona na „dorosły rynek”. Zresztą, pytanie brzmi, czy Nintendo w ogóle taką ekspansją byłoby zainteresowane?

Tak, czy inaczej dla graczy to gratka nie lada. Będziemy mogli obserwować „pojedynek potworów”, co zawsze jest ekscytujące, zwłaszcza, kiedy samemu się nic nie ryzykuje :-). A z tym pojedynkiem związany będzie fakt, że każda z firm postara się nas omamić i oczarować. Ceną, ilością i jakością produktów, liczbą dostępnych opcji, promocjami. Szkoda tylko, że w Polsce większość z tych atrakcji zapewne nas ominie. Jak na razie cena PS 2 w naszym kraju jest po prostu skandaliczna i naprawdę żenujący jest fakt, że musimy za tę konsolę płacić więcej niż Amerykanie, czy Japończycy. Kto wie, może i to się jednak zmieni?

Kacper Kieja

Konsole - PlayStation

PlayStation – to proste słowo jest w stanie przebudzić z głębokiego snu prawie każdego, kto pasjonuje się grami wideo. Za nim kryje się jeden z największych komercyjnych sukcesów rynku elektronicznej rozrywki.

Konsole - PlayStation 2

Playstation 2 to kontynuatorka tradycji konsoli PSX. Godny reprezentant konsol na początku XXI w, najpopularniejsza konsola tego okresu.

Konsole - GBA

Nintendo jest mocne w dziedzinie konsol przenośnych, tzw. kieszonkowych – tego faktu nikt nie zaprzeczy. Cała seria konsol Gameboy osiągała bardzo wysokie wyniki sprzedaży na całym świecie i nie inaczej historia ma się z Gameboyem Advance...