Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 28 listopada 2006, 16:34

autor: Radosław Grabowski

Raport z Poznań Game Arena 2006

Najistotniejszym wydarzeniem tegorocznej Poznań Game Areny była polska prezentacja Wii. Jednak również miłośnicy rozrywek bardziej ekstremalnych znaleźli tu coś dla siebie.

Podczas tegorocznej edycji imprezy Poznań Game Arena, która odbyła się w dniach 25-26 listopada na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich, miało wreszcie dojść do ostrego starcia na krajowym gruncie dwóch konsol nowej generacji – Xboxa 360 i Wii. Niestety z powodu żałoby narodowej, ogłoszonej po tragicznych wydarzeniach w śląskiej kopalni Halemba, wielkopolska impreza została pozbawiona pewnych zaplanowanych wcześniej punktów programu. Swoją obecność odwołała chociażby firma Licomp Empik Multimedia oraz korporacja Microsoft. Właśnie dlatego platforma X360 zagościła w grodzie Przemysła jedynie nieoficjalnie na stoisku serwisu Allegro w trzech egzemplarzach – grano w Table Tennis, Project Gotham Racing 3 i Pro Evolution Soccer 6.

Tymczasem szumnie zapowiadana polska prapremiera Wii przebiegła bez zakłóceń. Przy pięciu stanowiskach prezentacyjnych panował nieustanny tłok, gdyż nowa konsola marki Nintendo wzbudziła ogromne zainteresowanie. Bezprzewodowym pilotem, połączonym z Nunchukiem, bawiono się m.in. przy Wii Sports (walczono na bokserskim ringu) i The Legend of Zelda: Twilight Princess (łowiono ryby). Magnetyzmowi Wii nikt nie potrafił się oprzeć – począwszy od spoconych z wrażenia graczy z gatunku „24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu”, poprzez niekoniecznie zainteresowane nowymi technologiami gimnazjalistki, a skończywszy na dziadkach-kombatantach z małoletnimi wnukami. Korzystając z okazji spotkałem się z Bogdanem Karafiolem, prezesem wrocławskiej firmy Lukas Toys, która zajmie się dystrybucją omawianej platformy pomiędzy Odrą a Bugiem. Oto zapis naszej rozmowy:

GRY-OnLine: Mamy za sobą premierę Wii w Stanach Zjednoczonych i czekamy na debiut europejski. Jak będzie on wyglądać w Polsce?

Bogdan Karafiol: Dokładnie tak jak w całej Europie, 8 grudnia mamy premierę.

GOL: W związku z tym od razu nasuwa się pytanie o cenę. Ile zapłacimy za konsolę?

BK: 1099 złotych. Jest to około 250 euro. Musimy wziąć pod uwagę, że Nintendo mówiąc 250 euro myślało o rynku niemieckim – tam jest VAT 16%, a w Polsce niestety 22%. Dlatego jest troszkę drożej, ale cena netto pozostaje taka sama jak w Niemczech.

GOL: Co w zestawie z Wii?

BK: Będzie gra Wii Sports i komplet kontrolerów, czyli pilot i Nunchuk.

GOL: Jak będą się kształtować ceny gier?

BK: Gry będą sprzedawane na poziomie około 200-240 złotych.

GOL: Czy na premierę w Polsce dostaniemy wszystkie europejskie tytuły startowe?

BK: Wszystkie, które wydaje Nintendo, na pewno. Za innych wydawców nie mogę ręczyć. Wiem, że Electronic Arts będzie miało trzy czy cztery tytuły. Być może jeszcze firma Licomp Empik Multimedia będzie miała dwa czy trzy tytuły.

GOL: Co z internetowymi funkcjami konsoli?

BK: Nintendo powiedziało, że na start nie będzie to dostępne. Ma być uruchomione na początku 2007 roku. Kiedy dokładnie – nie mam oficjalnych informacji.

GOL: Możemy się więc spodziewać tego, że będziemy mieć w niedalekiej przyszłości dostęp np. do usługi Virtual Console?

BK: Dokładnie tak.

GOL: Czy takie stanowiska prezentacyjne, jak te dostarczone na Poznań Game Arena 2006, pojawią się w większych punktach handlowych?

BK: Myślę, że na pewno. Planujemy na następny rok zrobić „Wii Road Show” po całej Polsce, przez centra handlowe, z obsługą, żeby każdy mógł pograć. Jest to najlepsza reklama, lepsza od telewizyjnej.

GOL: Doczekamy się zlokalizowanych językowo gier dla Wii?

BK: Jeżeli odpowiednie liczby sprzedaży będą wystarczająco wysokie, to na pewno.

GOL: W imieniu Czytelników, redakcji i swoim dziękuję bardzo za poświęcony czas.

 

 

Rzecz jasna PGA 2006 nie tylko konsolami nowej generacji stało. Cała impreza została podzielona na trzy niezależne części: Digital Arena, Extreme Arena i Fantasy Arena. O ile ta pierwsza traktowała o grach w świecie wirtualnym, to pozostałe dwie odnosiły się już do mniej lub bardziej konwencjonalnych zabaw w rzeczywistości. Odwiedzając Extreme Arena ujrzałem przykładowo piłkarski mecz dwóch uroczych kajakarek w niewielkim basenie, trening grupy karateków, pokaz sprzętu paintballowego, a nawet ekspozycję z latawcami i lotniami.

Z kolei w ramach Fantasy Arena swoje figurkowe armie rozstawili miłośnicy Warhammera 40.000, na szachownicach zmagali się potencjalni następcy Michaiła Botwinnika, przy stołach bilardowych stali entuzjaści umieszczania kolorowych bil w łuzach etc. Pomimo wielu ciekawych i cokolwiek niecodziennych atrakcji, oferowanych na arenie „Ekstremalnej” i „Fantastycznej”, jako gracz gros czasu, wygospodarowanego na rzecz Poznań Game Arena 2006, spędziłem w strefie „Cyfrowej”.

Tę ostatnią rozplanowano w sposób dość podobny do przestrzeni z polskich eliminacji Electronic Sports World Cup 2006, zorganizowanych przed pięcioma miesiącami przez ekipę PGA. Były zatem widowiskowe turnieje otwarte (dla wszystkich zainteresowanych – m.in. Need for Speed: Carbon, Starcraft, Prey, FlatOut 2 i Star Wars Jedi Knight: Jedi Academy) i zamknięte (dla wybranych profesjonalistów). Wśród konkurencji elitarnych prym wiodły zawody ochrzczone mianem Creative Polish Invitational, czyli rywalizacja wirtuozów Quake’a 4. Na zaproszenie organizatorów do Poznania przybył Anton „Cooller” Signow z Rosji, Jason „Socrates” Sylka ze Stanów Zjednoczonych i James „TooGood” Harding z Wielkiej Brytanii. Pojawiła się również dwudziestoletnia Amerykanka – Jamie „Missy” Pereyda. Polskę reprezentował Maciej „Av3k” Krzykowski, Mateusz „matr0x” Ożga, Michał „Cs3” Ryński i Tobiasz „deral” Kaczorowski.

Startujących podzielono na dwie grupy, w których zwyciężyli Cooller i Av3k, a drugie miejsca zajęli deral i Socrates. Ten ostatni ograł w półfinale utytułowanego Rosjanina w stosunku 2:0. Identycznym rezultatem zakończył się pojedynek Polaków, a do ostatecznej konfrontacji awansował Av3k. W finale piętnastolatek z Ostródy pokonał amerykańskiego przeciwnika 2:1, inkasując za zwycięstwo 1500 USD, a w meczu o trzecią lokatę Cooller dobrze poradził sobie z deralem. Z kolei w regularnym turnieju Quake’a 4, toczonym wyłącznie w polskim gronie, doszło ostatecznie do powtórki z krajowych eliminacji do ESWC 2006. Nagrodę główną (2500 PLN) otrzymał matr0x po rozprawieniu się z Cs3. Niestety organizatorzy, podobnie jak w przypadku wspomnianej już dwukrotnie imprezy z czerwca bieżącego roku, nadal za nic mieli ograniczenia wiekowe, które przypisywane są grom. Eksperci z Pan European Game Information przyznali Quake’owi 4 symbol 18+ (tj. tylko dla dorosłych), a tymczasem w dwóch wiodących turniejach Q4 w ramach PGA 2006 zwyciężyły osoby, urodzone po 1988 roku.

Profesjonaliści grali też chociażby w Counter-Strike’a. Zmagania zespołów męskich, zgodnie zresztą z przewidywaniami, zdominowali utalentowani członkowie ekipy Pentagram G-Shock, promieniejący sławą tegorocznych Mistrzów Świata World Cyber Games i zwycięzców wakacyjnego turnieju GOL CS Lato 2006. Zespół pięcioramiennej gwiazdy zgarnął 5000 PLN, a grupa The Netrunners i Frag eXecutors odpowiednio 3000 i 2000 PLN. Natomiast Counter-Strike w wydaniu żeńskim to sukces drużyny Fear Factory badGirls przed EasyTeam Femme i ElitePlayers Female. Warto podkreślić, że większość wirtualnych meczów o stawkę prezentowana była na ogromnych ekranach w audytorium dla kilkuset osób i opatrzona przyzwoitym komentarzem głosowym na żywo.

Dla gracza, nie interesującego się specjalnie turniejami, przewidziano naturalnie szereg innych atrakcji. Oprócz wymienionych już stanowisk z konsolami Wii i Xbox 360, można było przykładowo poczuć się niczym prawdziwy kierowca wyścigowy, zasiadając w kubełkowym fotelu, biorąc w dłonie kierownicę Momo i obserwując przebieg swojej jazdy na ciekłokrystalicznych wyświetlaczach. Nie zabrakło także konkursów z atrakcyjnymi nagrodami i standardowo ekstremalnie popularnych rozdawnictw na zasadzie: kto szybciej chwyci lecącą w falujący tłum smycz, koszulkę lub inną bliżej niezidentyfikowaną rzecz. Miłośnicy oglądania i fotografowania hostess wrócili z Poznań Game Arena 2006 pewnikiem nieco rozczarowani, ponieważ przyciągających wzrok dziewczyn było mało.

Sporo blasku tegorocznej edycji PGA odebrała żałoba narodowa. Organizatorzy nie mogli więc rozwinąć skrzydeł, ale pamiętali o uczczeniu pamięci tragicznie zmarłych górników ze Śląska, za co należy się bez wątpienia pochwała. Miejmy nadzieję, że w przyszłym roku nic nie przeszkodzi ekipie Poznań Game Arena w zaserwowaniu odwiedzającym imprezy, bogatej w pełne spektrum ciekawych wrażeń. Entuzjaści konsol liczą zapewne na długo oczekiwaną obecność PlayStation 3 oraz oczywiście pojawienie się X360 i Wii. Inni również mają swoje nadzieje. Jeśli PGA 2007 dojdzie do skutku, będziemy rzecz jasna na miejscu, aby zdać Szanownym Czytelnikom relację ze stolicy Wielkopolski. W tym roku ostatni weekend listopada w Poznaniu był całkiem OK!

Radosław „eLKaeR” Grabowski